Śmierć

nie wiem czy w dobrym miejscu temat zakładam, ale to po części ćwiczenie. Niestety nie ma rozwiązania.

Od jakiegoś czasu śledzę pewną sprawę. Znaleziono zwłoki chłopca w jeziorze, do tej pory nic nie ustalono, jedynie przyczynę zgonu. Nikt nie zgłosił zaginięcia chłopczyka. Czy możecie w ramach ćwiczeń położyć karty na tą sytuację? Zapytać co się stało, dlaczego policja nie może odnaleźć rodziców, kiedy będzie przełom w śledztwie, jak to możliwe, że nikt nie zauważył zniknięcia, chociażby sasiedzi?

?mier? ch?opca: Policja opublikowa?a nowe zdj?cia - Polska Lokalna w Interia.pl - Wiadomo?ci, informacje lokalne : Warszawa, Kraków, Pozna? tutaj link z portretem chłopca

chyba możemy spróbować? co na to starsze doświadczeniem dziewczyny? może dojdziemy do wspólnych wniosków; wskazówek choćby?

mnie się podoba. zajmę się później

Pozdrawiam poświątecznie Wszystkie!!!

mi sie pomysl podoba..mozemy sprobowac

nikt sie nie pisze na to cw?

ja później rozłożę karty na tę sprawę...

ja rozłożyłam jednego dnia. i miałam mieszane uczucia. może wrócę do tego na dniach.

ktoś już kładł karty na to dziecko? mnie się długo pojawiał przed oczami jego obraz. niemiłe to było.

Oj mi też tak niemiło było wróżyć na tą sprawę... Takie pokomplikowane rzeczy mi wyszły odnośnie rodziny tego chłopca. Nie wiem, czy umieścić tutaj, jeszcze się chyba pozastanawiam nad tym co mi powychodziło...

zamykamy ten temat?

no właśnie nie wiem ja rozmyślając dlaczego nikt nie zgłosił zaginięcia dziecka, przyszła na myśl opcja taka, że chłopiec jest z rozbitej rodziny i jeden z rodziców samotnie go wychowuje. Na święta można było powiedzieć, że chłopiec jest u drugiego rodzica. No ale to takie moje przemyślenia nie poparte niczym. Jedyne czego jestem pewne to to, że wypadek zdarzył się na dworze. Nikt nie ubiera ciała w kurtkę i wynosi do stawu, więc na bank zdarzyło się to na dworze. Został ukryty co może świadczyć, że to przypadek albo, że sprawca czynu chciał żeby to nie wyszło na jaw (czasami sprawcy zbrodni zostawiają ciała np na środku drogi, tak żeby każdy widział i zostać "słąwnym"). To tyle z mojego gdybania. Jestem bardzo ciekawa co Wy o tym sądzicie.

Z tego co mi karty pokazały wychodziło, że była to zbrodnia w afekcie, dokonana właśnie przez któregoś z rodziców, dlatego nie zgłoszono zaginięcia. Takie sprawy rodzinne mi wynikły typu zdrady, kłamstwa itd. Dość skomplikowane karty, długo siedziałam nad interpretacją, ale nie wiem, czy cokolwiek prawdziwe...

mi też się wydaje, że to zbrodnia w afekcie

Dziewczyny, myslę, że lepiej dać sobie spokój z dochodzeniem bo Chlopczykowi to i tak nie pomoże. Lepiej pomodlic się za Niego, na pewno tego bardziej potrzebuje. Zginął w taki sposób...

a jamam nieodparte wrazenie, jeste zanim pokazano zdjecie chlopca, ze on podrozowal z rodzicami i przybyl do nas ze wschodu z innego kraju.Mysle moze z ukrainy lub bialorusi. w pewnym momencie stal sie zawada. wzdaje mi sie, ze zostal porzucony ajego rodzice juz dawno sa daleko za granicami polski. Dlatego nie bede rozkladac kart, bo ta sugestia jest bardzo silna.Zapalmz swieczke w jego intencji.Prawda, kiedys wyjdzie na jaw.

Hm, no właśnie ja zapytałam, kiedy się dowiemy prawdy: wypadło 2 Miecze 7 Monet i 7 Mieczy.. czyli nie wiadomo czy kiedykolwiek się dowiemy co się stało.. a nawet jak wyjdzie na jaw to nie wiem, czy to będzie prawda, bo ta ostatnia karta to jakieś oszustwa i krętactwa..

Nie stawiałam kart i nawet nie zajrzalam na zdięcie tego chłopca bo widziałam jego twarz raz w Tv i do tej pory mam ja przed oczami;(Jak nieruchomy obraz;( Przyłaczam się do Justice...zostaję tylko modlitwa... ktokolwiek go skrzywdził..musi z tym zyć..jesli potrafi to dla mnie nie jest człowiekiem;(