Skocz do zawartości

Skuteczność afirmacji


arel-a100

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem początkującym w temacie stosowania afirmacji. Od pewnego czasu próbuję afirmacji i w zasadzie nic się nie dzieje. Nie wiem czy dobrze podchodzę do tematu. Staram się skupić (wyrównać oddech) i afirmuję. Ale tak naprawdę nie widać dużych afektow. Mam pytanie czy tok mojego postępowania jest dobry,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jak do tych afirmacji jesteś nastawiona i czy wierzysz w to, co afirmujesz. Bo wiesz, automatyczne powtarzanie jakiejś formułki jeszcze cudów nie zdziała :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
Gość mahadeva

Najważniesze jest to, jak afirmacja jest sformułowana. Nigdy nie powinno się używać negacji, czyli głównie słowa nie, np afirmując "nie będę palił papierosów" podświadomość omija słowo nie i odbiera to jako "będę palił papierosy", no i mamy skutek odwrotny. Do końca nie wiem dlaczego tak jest, ale każda książka mówi to samo, więc trzeba to przyjąć za prawdę. Pracowałem z afirmacjami wiele lat, jedne były skuteczne a inne nie. Niektóre blokady są tak silne, że nie przełamiemy ich pisząc przez kilka miesięcy afirmacje, czasami potrzeba całego życia a może kilka żyć. Zawsze warto szukać źródła problemu, czyli np jeśli palimy papierosy, to co jest tego przyczyną, czego w życiu nam brakuje, że musimy ten brak zastępować paląc papierosy. Dopiero gdy się znajdzie przyczynę można dobrać stosowną afirmację. O afirmacjach sporo pisał w swoich książkach Leszek Żądło. Najlepiej poczytać trochę o czymś, co chcemy zastosować, by nie zmarnować czasu i się nie rozczarować tylko dlatego, że źle się stosuje daną metodę, i najlepiej radzić się kompetentnych ludzi omijając duchowieństwo katolickie, oni wszędzie widzą diabła i wszystkiemu co nie jest związane z wiarą katolicką mówią nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Afirmacja nie działa, to oszukiwanie siebie, a każde oszustwo wychodzi na wierzch. Będzie etap, że naprawdę wierzysz ze to działa i tak będzie, ale farba z czasem się odleci i cała praktyka pójdzie na marne. Idź na siłownie, zrzuć parę kilo, pobiegaj to znacznie lepsze i zdrowsze niż afirmacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dla mnie afirmacje zdziałały cuda.

Nie klepałam frazesów w które nie wierzyłam.

Najpierw dowiedziałam się w co wierzę, jakie mam przekonania, jaki system nadrzedny - wszystko z Książką Anthonego Robbinsa Obudź w sobie olbrzyma, później działałam tym samym systemem proponowanym przez Briana Tracy.

No robiłam swoje, tak by mi się udawało. No udawało się. Ale coś stało na drodze.

Wpadłam wtedy na Louise L. Hay, no i od tego czasu dzieją się cuda prawdziwe. Choć pisze to samo, co piszą Panowie, jeno kładzie nacisk na miłość własną.

Miałam nawyk dopieprzania sobie na każdym kroku. "Jestem za młoda by być dobra zawodowo" "za mało wiem" "za mało umiem" generelanie "jestem nie dość dobra"

Afirmacje mi pomagają. Stwarzają to co wokół mnie, ale nie w sposób magiczny, a normalny życiowy.

Jeśli afirmuję, że kroczę od sukcesu do sukcesu, to nie boję się tak porażki i bez problemu idę do Dyrektora prestiżowego teatru z ofertą współpracy. ( jestem reżyserem )

Jako że afirmuję, że to co robię, jest wartościowe, bo ja jestem wartościowa, to przechodzę eliminację i dostaję szansę.

Robię pierwszy spektakl i co? Odnosi duży sukces. To co działa, afirmacja, czy ja? Ja bym bez afirmacji tego nie zrobiła, gryzłabym pazury w kątku i pisałabym do szuflady.

W afirmacjach chodzi o to, by podnosić siebie, a nie by stwarzać skutki bez przyczyn- co jest definicją magii chyba. Od tego są sigile, rytuały itp.

Afirmacje są prostsze. W karierze jest to proste i działa. W związkach również. Bo jeśli masz przekonanie, że miłość to cierpienie dokładnie to dostaniesz.

Zachowujesz się jak ofiara i będziesz się czuła jak ofiara i takie zdarzenia przyciągniesz/sprowokujesz.

i tak dalej i tak dalej. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mahadeva
Afirmacja nie działa, to oszukiwanie siebie, a każde oszustwo wychodzi na wierzch. Będzie etap, że naprawdę wierzysz ze to działa i tak będzie, ale farba z czasem się odleci i cała praktyka pójdzie na marne. Idź na siłownie, zrzuć parę kilo, pobiegaj to znacznie lepsze i zdrowsze niż afirmacje.

 

Afirmacja przeprogramowuje myśli, czyli niszczy dotychczasowy myślokształt a tworzy nowy, lepszy, lecz żyjąc wśród ludzi bez przerwy pochłaniamy ich myśli, i jeśli to oddziaływanie będzie silne, stary myślokształt na nowo nabierze mocy a ten który stworzyliśmy się podda, czyli wrócimy do punktu wyjścia. Życie to nieustanna walka, nie można sobie na chwilę odpuścić bo przegramy. Co do siłowni, to był niezły pomysł, stoi u mnie sprzęt do ćwiczeń to go znowu zacząłem używać, po kilkumiesięcznej przerwie, a zamiast biegania pływam, ale zacząłem też na nowo pisać afirmacje, myślę, że jedno z drugim się nie kłóci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto chodzi, że ani Ty ani afirmacja nie działa. Nie tak jak to sobie wyobrażasz.

 

To co Ty robisz to kołysanie - kołysanie polega na tym, że kołyszesz się miedzy ZA i PRZECIW, kiedy ZA przeważa wygrywa. To zabiera energie etc.

 

Człowiek to już ma wbudowane, tylko "JA", które brało wszystko na siebie zrobiło śmietnik żerując na Twojej krzywdzie sama piszesz "JA za małow wiem", "JA za mało umiem".

 

Jeżeli nie ma "JA" to nie ma kto nie umieć, ani za mało wiedzieć. Wszystko staje się jasne.

 

Afirmacje powstały tylko po to aby jakąś kontrolować i kołysać "JA", kiedy nie ma "JA" nie ma co zawodzić, wystarczy działać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

afirmaje jesli sie stosuje np ktoś gruby bedzie sobie wkrecał jestem szczupły itp to jakieś nieporozumienie, ale jesli ta guba osoba bedzie mowić jestem piekna to tu już jest ok, ponieważ kazdy jest piekny, a kiedy tak sadzimy stajemy się pewni siebie a gdy jestesmy pewni siebie stajem się piękni. Np mój przypadek dopiero kiedy zaczęłam sobie przed lustrem tłumaczyć moje zalry wygląd itp nie dostrzegam juz tych wymyslonych wad co kiedyś, ba odwazyłam się na ładniejsze ubrania itp i tym samym jeszcze bardziej to utwierdziłam. ale jak to się mawia, są ludzie i taborety, poniektórzy w nic nigdy nie uwierzą bo po co, najlepiej sądzic ze na nic sie nie ma wpływu bo tak jest prosciej, nieprawdaż?;).

Edytowane przez miyagi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Afirmacja. Krok na przod, stworzenie ''nowo-starych'' wartosci swojego zycia.

Przede wszystkim, trzeba afirmowac tak, by bylo to spojne z rozwojem naszej humanitarnosci, nie duchowej otoczki.

Nie zapominajcie, w swiecie duchowym nie istnieje cos takiego jak czas, zlo i dobro. Trzeba wiec, dokladnie przedstawiac swoje rzadania, pragnienia, w ktore za nic nie wolno zwatpic. Nic nie jest zle, wszystkie sytuacje w naszym zyciu, kieruja nas w strone samo-rozwoju, albo nas obecnie, albo naszych dusz. Dlatego, ja zawsze w swoich Afirmacjach powtarzam '..i chocbym mowil, cos zlego, cos malo korzystnego dla mojego rzeczywistego rozwoju na ziemi, to w glebi duszy, i tak wierze, wierze mimo zwatpien, ze zrealizuje sie w koncu moj piekny sen' Wtedy, mowimy dokladnie czego chcemy, nie przedstawiamy jedynie naszych zachcianek, a pokazujemy ze na prawde na czyms nam zalezy... Wtedy realizacja, jest nieco szybsza, choc samemu tez trzeba zrobic krok w przod, by tej realizacji nie zaprzepascic. Reasumujac, afirmacja, jest o wiele bardziej skuteczna, kiedy ''umacniamy'' to co obecnie, jest w nas, ale jeszcze nie dziala tak jak trzeba (np pewnosc siebie, mozna byc bardzo pewny siebie, miec taka otoczke, kobiety moga cie uwielbiac, ale niestety mozesz nie miec jeszcze, na tyle odwagi, by do kobiety bezposrednio podejsc... Tu, przydaje sie afirmacja.) Afirmacja, jest rowniez skuteczna, jesli chodzi o rzeczy dlugoterminowe, ale trzeba z niej odpowiednio korzystac, by w ''astralnej'' powloce, nasze myslokstalty sie powiekszaly, a nie umniejszaly przez jakies niekompetente slowa, zlosc i smutek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Jeśli to były afirmacje typu "zarabiam miliony" albo "mam samochód, mieszkanie itp. itd." to się nie dziwię, bo o osobach którym z takimi afirmacjami coś wyszło, to słyszałem może raz-dwa. Jeśli były to afirmacje związane z pracą ze swoimi emocjami, psychiką, czy związane z wyrabianiem odpowiedniego nastawienia do osiągnięcia celu, to już inna sprawa bo takie w zasadzie nie działają jedynie, gdy są źle dobrane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Ja stwierdzilam, ze afirmacje to nie jest dla mnei dobra metoda. Próbowalam raz - nie wyszło, ale stwierdziłam, że dlatego że afirmacja była zle dobrana. Dlatego całkiem niedawno spróbowałam znowu, wytrzymałam 1,5 tygodnia i dałam sobie spokój. Pisząc afirmacje odczuwałam rozdrażnienie i negatywne emocje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

afirmaje jesli sie stosuje np ktoś gruby bedzie sobie wkrecał jestem szczupły itp to jakieś nieporozumienie, ale jesli ta guba osoba bedzie mowić jestem piekna to tu już jest ok, ponieważ kazdy jest piekny, a kiedy tak sadzimy stajemy się pewni siebie a gdy jestesmy pewni siebie stajem się piękni. .

Otóż to, trzeba wiedzieć jak dobrać słowa. Ja kiedyś wypożyczyłam sobie poradnik o afirmacjach. Ćwiczyłam kilka tygodni, regularnie każdego dnia. Już myślałam, że będzie wszystko ok, że osiągnę swój cel. Byłam nastawiona b. pozytywnie, a gdy się nie udało.... przeżyłam koszmarne rozczarowanie. Tygodnie minęły, zanim się otrząsnęłam. Dopiero niedawno zrozumiałam, ze dobierałam złe słowa. Oczekiwałam cudu, wmawiałam sobie ten cud, zamiast przekonać siebie słowami, że poradzę sobie. Podam przykład: przedtem mówiłam coś w stylu " wsiądę do auta, po prostu przejadę trasę egzaminacyjną, wrócę i zaliczę egzamin". Od niedawna stosuję inne słowa i liczę na to, że teraz się sprawdzą moje słowa. W końcu to prawda, czas abym w to uwierzyła. " Jestem spokojna i opanowana, znam przepisy i potrafię je właściwie wykorzystać". Jeszcze słabo w to wierzę, ale do następnego egzaminu mam jeszcze 3 tygodnie.... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że przyniosły:) I to jakie:) Moje afirmacje sprawiły np, że zaczęłam siebie akceptować, tzn swój wygląd:hahahaha: Już jestem na etapie, że z przyjemnością patrzę w lustro. Inna ważna rzecz przestałam myśleć negatywnie (oj a pesymistka ze mnie byłą chyba jedna z najlepszych na świecie). Jeśli chodzi o afirmacje to trzeba być bardzo wytrwałym, bo przynajmniej ja na efekty musiałam troche poczekać:hahahaha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...