Skocz do zawartości

Inkarnowane Anioły


Soleil

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :-)

Założyłam ten wątek, ponieważ interesuje mnie tematyka, a przeglądałam dział "Angelologia" i nie znalazłam nic podobnego. Jeśli jednak coś przeoczyłam i podobny temat istnieje, bardzo proszę o informację.

Otóż w książkach i internecie pojawia temat tzw. inkarnowanych aniołów, zwanych też upadłymi. Co na ten temat sądzicie? Czy anioł (tudzież podobna istota) może się inkarnować w ciele ludzkim? Jak i dlaczego to się dzieje? Istnieje kilka teorii, ale zapraszam do dyskusji ;-) Bardzo chciałabym poznać opinie osób doświadczonych w temacie, jak i tych, które dopiero się z nim zetknęły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd wiesz? ;-) Tzn. uważasz, że na ziemi, w ludzkich ciałach przebywają tylko ludzie? (masło maślane, wiem, ale chodzi mi o tzw. istoty z ludzkiej linii ewolucyjnej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat Cezarów, hermetyków i gnostyków uważających się za Bogów wcielonych przerabialiśmy już w starożytności. Podobnie historię z pewnym zoroastryjskim oszustem, uważającym się za syna JHWH. W Indiach po dziś dzień różni mędrcy ogłaszają się inkarnacjami Bogów, żeby lud z niższych kast grzecznie pracował na utrzymanie ich leniwych tyłków.

Może by w końcu skończyć te historie? Wystarczająco złego zrobiły na przestrzeni wieków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zamiaru zaczynać żadnych historii. Nie chcę mówić o dziwakach, którym kiedyś tam coś się pomieszało w główkach, tylko o ogólnej idei przebywania aniołów w ciele ludzkim. I nie pisałam o istotach uważających się za bogów, tylko za anioły. I tak, na przestrzeni wieków zapewne było mnóstwo (za przeproszeniem) oszołomów, którzy myśleli, że są niewiadomo czym i mogli nabałaganić. Z tym, że ja tu nie proszę o to, by mi ktoś pisał, że jest wróżką zębuszką -.- Po prostu rzuciłam temat, który wg mnie jest ciekawy, to być może tylko idea, hipoteza. Dlatego proszę, zamiast negować słuszność dyskusji, może warto wyrazić swój pogląd odnośnie tematu. Naprawdę sądzicie, że absolutnie nic nie może się inkarnować w ciele ludzkim oprócz człowieka? A co się dzieje z aniołami, które upadają/ schodzą z "góry". Czy nie miałyby możliwości narodzić się w ciele? Skoro np. Jezus Chrystus mógł, jako wcielony Bóg, to dlaczego nie należy się zastanowić czy anioły też mogą. Znane są przypadki opętań przez istoty, które same nie mają ciał. Może niektóre znalazły sposób, by te ciała dostać? Np. anioły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Daffne

Soleil nikt nie odpowie na pytanie jak jest dokładnie...bo ciężko to zbadać i znaleźć dowody.

 

Słyszalam o Duszach Anielskich w ciele człowieka. Pisze o tym m in. Doreen Virtue w swoich książkach, poza tym wiele hipnoz również potwierdza wcielenia Wyższych Istot, które zawarto m in. w książce Michaela Newtona pt.; " Wędrówka Dusz".

 

Troszkę o tym znajdziesz tutaj: Prosperita * Anioły

i tutaj: Charakterystyczne Cechy Ludzi-Aniołów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, czytałam podobne stronki, włącznie z cytatami z książek D. Virtue (żadnej jak na razie nie kupiłam). Newtona też kojarzę. Ale myślałam, że tu na forum znajdą się ludzie, którzy też interesują się tematem i może mają jakieś konkretne poglądy, teorie. Myślałam, że ktoś się na tym po prostu "zna". No nic, wracam do wertowania mądrości internetu itp. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rastar

Moim zdaniem teoria ładna ale wyidealizowana, bo po cóż miały by inkarnowac?

;Przecież pomagac lepiej im z ich wymiaru, chyba że schodzą tu po to aby zażyc uciech ludzkich i się trochę pobrudzić czasem tez sponiewierać, wtedy taka idealistyczna teoria jak w tych artykułach pęka jak gumka w majtkach.

Chyba że stwozona aby nasycić ego ludzkie tych co na te skrzydła mają parcie.

Tłumacząc ich egocentryzm wyzszymi pobudkami

Edytowane przez rastar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie bardzo wierzę w teorię, że takie istoty to byłyby świętoszki w ludzkich ciałach. Jeśli inkarnowały, to wg mnie z różnych powodów. Może właśnie, żeby sobie poużywać. Albo może wcale nie tak łatwo było im pomagać z "ich wymiaru" i postanowiły coś pozmieniać na ziemi. Przecież anioły mogą być różne, jak ludzie. Skoro mogą upaść, to znaczy, że mają wolną wolę.

Jest jeszcze jedna kwestia. Skoro np. ludzie - istoty materialne - mogą po śmierci, czy niektórzy nawet za życia, jakoś dostać się do światów pozamaterialnych, to dlaczego istoty z tych światów nie miałyby możliwości wejść w materię? Uważam, że mogą. Tak jak my chcemy np. po śmierci iść do nieba, to może anioły z czystej ciekawości (czy innych powodów) chciały zejść na ziemię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Daffne
może anioły z czystej ciekawości (czy innych powodów) chciały zejść na ziemię.

zakładając, że reinkarnacja istnieje (bo nie każdy w to wierzy) to myślę, że schodzą z rożnych względów...najczęściej po to by rozwijać i doskonalić zarówno siebie, jak i wpływać swą osobą na rozwój otoczenia swą postawą czy jakkolwiek.

 

Inkarnować może każda Dusza, a więc i ta Wyższa jeśli będzie chcieć. A czynią tak ponoć z powodu chęci doświadczenia tego, czego Wyżej się nie da...stąd inkarnacje głównie w celach rozwojowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszalam o Duszach Anielskich w ciele człowieka. Pisze o tym m in. Doreen Virtue w swoich książkach, poza tym wiele hipnoz również potwierdza wcielenia Wyższych Istot, które zawarto m in. w książce Michaela Newtona pt.; " Wędrówka Dusz

 

Też poparłbym tę wizję. W końcu kto może o aniołach wiedzieć więcej niż dr. Doreen Virtue. Pani DR., która uzyskała swój stopień na uczelni, która nie miała akredytacji żadnej, ani prawa do nadawania tytułów naukowych. Z pewnością jej wizja Arch. Michała jako speca od naprawiania urządzeń elektronicznych jest całkowicie prawdziwa. Bo każdy nieuk, za kasę może stać się oświeconym Bodhisattwą. Zrobi sobie kurs weekendowy i już może wykładać wiedzę tajemną, twierdzić, że anioły się inkarnują itp.

Kochajmy się, lubujmy i w ogóle "Loff piss and samadhi" ;)

W ogóle skąd koncepcja, że twory mitologiczne, stworzone przez człowieka miałyby się inkarnować? A skoro się inkarnują to czemu tylko Anioły, a nie Jednorożce, smoki i krasnoludki?;)

Edytowane przez Wiedźmin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Daffne
Też poparłbym tę wizję. W końcu kto może o aniołach wiedzieć więcej niż dr. Doreen Virtue. Pani DR., która uzyskała swój stopień na uczelni, która nie miała akredytacji żadnej, ani prawa do nadawania tytułów naukowych. Z pewnością jej wizja Arch. Michała jako speca od naprawiania urządzeń elektronicznych jest całkowicie prawdziwa. Bo każdy nieuk, za kasę może stać się oświeconym Bodhisattwą. Zrobi sobie kurs weekendowy i już może wykładać wiedzę tajemną, twierdzić, że anioły się inkarnują itp.

Kochajmy się, lubujmy i w ogóle "Loff piss and samadhi" ;)

 

Faktycznie wielu jest oszustów w tej materii, którzy zakrzywiają obraz postrzegania, ale nie o tym wątek. O Aniołach może wiedzieć najwięcej ten, kto sam się z nimi zetknął lub styka i tu stopień naukowy myślę, że nie ma nic do rzeczy. Poza tym wiele mówiło się o przypadkach spotkań z nimi w sytuacjach kryzysowych, w momencie śmierci czy innych, więc kto chce - uwierzy, a kto nie - i tak będzie sceptyczny. Kwestia wolnej woli, którą ma każdy z nas.

 

 

W ogóle skąd koncepcja, że twory mitologiczne, stworzone przez człowieka miałyby się inkarnować? A skoro się inkarnują to czemu tylko Anioły, a nie Jednorożce, smoki i krasnoludki?;)

 

Tego nikt tu nie sądził...a jeśli to nie doczytałam

Powołując sie na Michaela Newtona, Roberta Schwartza oraz innych dokonujących hipnoz...uznają, że wszystkie Dusze się inkarnują w celu samorozwoju i doskonalenia się. I nie chodzi o samo "Peace and Love" bo to wypatrzone, a o zdobywanie doświadczeń. Są to Dusze zarówno nisko rozwinięte jak i wyższe, nawet anielskie. Z poziomami jest podobnie jak z ludźmi i jest to naturalne.

Edytowane przez Daffne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nikt tu nie sądził...a jeśli to nie doczytałam

Powołując sie na Michaela Newtona, Schulza oraz innych dokonujących hipnoz...uznają, że wszystkie Dusze się inkarnują w celu samorozwoju i doskonalenia się. I nie chodzi o samo "Peace and Love" bo to wypatrzone, a o zdobywanie doświadczeń. Są to Dusze zarówno nisko rozwinięte jak i wyższe, nawet anielskie. Z poziomami jest podobnie jak z ludźmi i jest to naturalne.

 

Ja bym był ostrożny z tymi hipnozami. Leszek Żądło urządza regresingi, w czasie których wszyscy pacjenci twierdzą, że byli w poprzednim życiem Kleopatrą, albo chociaż kapłanem egipskim. Ludziska z Projektu Cheops sprzedawali mienie całego życia, porzucali rodziny, by odkopać mumię Cheopsa z egipskiego piasku przed 21.12.2012 r., wiedzeni hipnotycznymi wizjami Lucyny Łobos. Sam miałem kiedyś ezoprzygodę z regresingiem, w czasie której widziałem swoje życie na Lemurii. Regresing prowadziła dziwna pani, która pracowała z podejrzanym, mrocznym Jezuskiem co czakry czyścił XD Prowadziła, ale nie prowadzi, bo ją Bogowie za herezje pokarali surowo;)

Na tym forum pan hipnotyzer zamieszczał wizje świata po 2012, gdzie ludzie wejdą w czwarty poziom gęstości i będą przez ściany przechodzić. Wizje, które sprzedawali mu pacjenci podłączeni w czasie hipnozy do swojego Wyższego Ja. Więc wiesz. Mamy 2013 r. a ja dalej nie widziałem mumii Cheopsa, a z mieszkania wychodzę korzystając z drzwi;)

Myślę, że nie ma co wariować. Bogowie, istoty mityczne są od tego, do czego je stworzono. Nie podejrzewałbym je o chęć inkarnowania się w świecie materialnym. Wszak przejawiają się w nim z pomocą wierzących i kontaktujących się z nimi ludzi. A to, że jakiś tam gość coś twierdzi to insza inszość. ProjektoCheopsowcy też wierzą, że demon, z którym gada Lucyna to kumpel Jezusa, wielce rozwinięta dusza hajlewelowa. Dlatego latają po pustyni z łopatą. Dla nich jest to prawda, tak samo jak dla chrześcijanina prawdą jest grzech pierworodny i Aniołki w Niebiesiech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Daffne

Szamcio racja, powinno sie być rozważnym bo "oszustów" co nie miara, ale nie znaczy to, że mamy ograniczać umysł i blokować się bo ktoś okazał się szarlatanem.

 

Można toczyć ciągłe "debaty" i przytaczać milion powodów, dla których warto wierzyć w coś czego nie dotkniesz, a i kolejne milion powodów, dla których wiara w reinkarnacje i inne podobne jest bezcelowa wychodząc z założenia, że tylko to co zobaczę na własne oczęta jest faktem, natomiast to czego nie widzę nie istnieje, ale po co?.

 

Idąc przed siebie potykasz się o sztabkę złota... i

jeden powie...: "eeee, niemożliwe, że to może być sztabka złota! Na pewno to Tombak bo przecież tu!? sztaba złota?? Pff na pewno podróba"...i pójdzie dalej...

inny powie...: "o sztabka złota! Tutaj...może prawdziwa, na wszelki wypadek wezmę ze sobą i sprawdzę"...

 

Myślę, że tak samo nadmierny sceptycyzm jak i nadmierne zawierzanie jest szkodliwe...Zloty środek.

Edytowane przez Daffne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie ma co wariować. Bogowie, istoty mityczne są od tego, do czego je stworzono. Nie podejrzewałbym je o chęć inkarnowania się w świecie materialnym. Wszak przejawiają się w nim z pomocą wierzących i kontaktujących się z nimi ludzi.

 

Uważasz, że uniwersum jest takie uporządkowane i każda istota przebywa we właściwym dla niej świecie, wykonując wyłącznie zadania, do których została stworzona? Bez żadnych wyjątków, anomalii i podróży po innych światach? Zatem mamy tutaj raj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważasz, że uniwersum jest takie uporządkowane i każda istota przebywa we właściwym dla niej świecie, wykonując wyłącznie zadania, do których została stworzona?

 

Nie każda - duchy czasem przebywają zdecydowanie nie tam gdzie powinny. Niemniej jednak jak już zwrócił uwage Szaman bogowie czy istoty mityczne nie mają powodu ku temu, żeby się inkarnować w naszym świecie. Mają inne metody kontaktu i wpływania na fizis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd on wie, że nie mają powodu? W końcu są istotami raczej tajemniczymi i dość niepojętymi dla ludzi. Może nie chcą tylko wpływać na świat materialny, ale mogły zapragnąć same zejść w materię. Może nie wszystko da się zrobić w tym świecie z ich wymiaru.

Ja, sama nie wiem czemu, ale wierzę w różne rzeczy, np. reinkarnację i anioły. W mityczne stworki nawet też, bo w każdej legendzie jest trochę prawdy. I uważam, że cokolwiek ma duszę, teoretycznie ma możliwość "zamknięcia" jej w materii. Człowiek przecież też (przynajmniej wg mnie) jest istotą duchową, duszą, a ciało sobie po prostu ma.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rastar

No właśnie co do tematu , to ja myślę że inkarnować by mogły, choć dalej nie mogę pojąć po co.

Bardziej pasuje mi teoria że po to aby doświadczyć pewnych rzeczy, nie pasuje mi jednak to idealizowanie, wiecie.. aniołki skrzydełka i aureoliki.

Z tego czego sam doświadczyłem weryfikowałbym je raczej jako istoty duchowe, które inaczej się manifestują, inaczej wibrują , ale z koro my możemy przy odrobinie chęci spotkać je to pewnie i one mogą zajrzeć tutaj, a bym powiedział że to pewne.

Do tego co napisał ktoś wszyscy się lowcia i samadhi to tak prawdę powiedziawszy jeśli ktoś doświadczył tego z czego Kolega wyżej drwi to mógłby się głebiej zastanowić po co one do licha miałyby się tu pchać, o ile potraktujemy te istoty także jako te wyższych wibracjach a nie tylko inaczej się manifestujące.

Choć ja byłbym skłonny sadzić że i one jak ludzie maja i dobre i złe intencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie co do tematu , to ja myślę że inkarnować by mogły, choć dalej nie mogę pojąć po co.

Bardziej pasuje mi teoria że po to aby doświadczyć pewnych rzeczy, nie pasuje mi jednak to idealizowanie, wiecie.. aniołki skrzydełka i aureoliki.

Ja też nie wiem, po co mogą inkarnować. Zapewne mają swoje powody, może każdy nieco inne. Motywy niektórych ludzi są trudne do odgadnięcia, a co dopiero powody zejścia takich aniołków :P Można jedynie spekulować. Może to wszystko część "wielkiego boskiego planu"? Anioły mogły zleźć tu same albo upaść. Możliwe, że są różne stopnie upadku i nie każdy od razu kończy jako Szatan w jakimś wyimaginowanym piekle.

I również w żadnym wypadku nie sądzę, że anioły na ziemi to właśnie przysłowiowe anioły. Kimkolwiek by się nie było, na ziemi jednak trudno być świętym. Zwłaszcza, jeśli się czynnie uczestniczy w życiu ziemskim.

Poza tym czy takie anioły wiedziałyby, kim są? Skoro dostały ciała, to raczej się w nich urodziły. I taki noworodek myśli sobie: "Wow, jestem angelem i mam ciało"? Wątpliwe. Może większość nie pamięta kim jest, tak jak niewiele osób pamięta swoje poprzednie wcielenia itp. A właśnie szarlatani, którzy trąbią naokoło np. o "swoich anielskich duszach" to już mocno podejrzana sprawa. Bo po cholerę prawdziwy anioł miałby z siebie robić idiotę w internecie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Daffne
A właśnie szarlatani, którzy trąbią naokoło np. o "swoich anielskich duszach" to już mocno podejrzana sprawa. Bo po cholerę prawdziwy anioł miałby z siebie robić idiotę w internecie :P

 

Nie twierdzę, że nie masz racji...ale skoro tak uważasz to jaki ma sens założony przez Ciebie watek? Oczekujesz wypowiedzi, mimo, że wiesz, że ich z pożądanego źródła nie otrzymasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, oczekuję wypowiedzi. Niekoniecznie wyznań, że ktoś jest aniołem czy czymś takim. Chociaż, jeśli ktoś ma ochotę się wygadać na forum, to raczej nie wezmę go za szarlatana. Mówiłam o ludziach, którzy zakładają sobie stronki, prowadzą zajęcia, sprzedają książki i ogólnie trzepią grubą kasę na swojej rzekomej "anielskości". Dla mnie to ma wątpliwą wartość, jak wróżby w tv. Można na to zerknąć, ale na pewno nie będę wierzyć we wszystko, co ci ludzie opowiadają. Dlatego właśnie nie idę na jakieś dajmy na to zajęcia za kilka stówek, tylko pytam ludzi na forum. Szukam opinii i wiedzy, a nie prania mózgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rastar

Jeszcze inaczej wyrażę swoją myśl, dopuszczam że są że inkarnują, ale tutaj na ziemi nie ma to zadnego znaczenia, tu są tylko ludźmi albo aż... ludźmi mają do zjedzenia tą samą kaszkę tylko inaczej przyprawioną co inni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo możliwe. I możliwe, że tak właśnie ma być ;-) Ale prawdziwa tożsamość musi jakoś, mimo wszystko, wychodzić na wierzch. Bo krowa nie będzie latać, a anioł nigdy nie będzie do końca człowiekiem. Przynajmniej mnie się tak wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam

Mam duże wątpliwości co do inkarnowania Aniołów.

Wg. mnie są to narzędzia Stwórcy, które mają pomagać w rozwoju. Natomiast one same nie potrzebują doświadczać.

Ale zielony jeszcze jestem w tym temacie, więc...

 

Jednak wiem, że część ludzi jest pod silnym działaniem energii Anielskiej, chociaż nie mają o tym pojęcia.

Ale czy tak na prawdę ta wiedza jest im potrzebna ???

 

W każdym bądź razie niektórzy rodzą się z domieszką energii Anioła, która to powoduje, że człowiek ma większą wrażliwość, empatię.

Na ogół jest to ułatwienie w rozwoju, ale może też być ogromnym utrudnieniem.

Ogromna wrażliwość może doprowadzić do zachowań introwertycznych, a nawet do depresji - tak skomplikowane, trudne, dla osób nadwrażliwych są relacje z ludźmi.

 

Wszyscy jesteśmy w stałym połączeniu z Istotą, Istotami od których pochodzimy.

To są Istoty duchowe, które często po prostu bierzemy za Bogów, nasze wyższe Ja.

Do tego projektu - Człowiek na Ziemi - można podłączyć energię anielską, która to uruchamia wyższe myślenie, odczuwanie.

Ale to nie oznacza, że te osoby zaraz są "święte, będą chodzić po wodzie", bo bywają mocno zagubione.

Narodziły się tutaj często z bardzo trudnymi emocjonalnie zadaniami do wykonania, dlatego mają takie wsparcie.

 

Wszystko jest podporządkowane rozwojowi i zdobywaniu wiedzy, którą niesie doświadczanie życia w każdym jego aspekcie.

Ci którzy myślą, że są pod wpływem Anioła mają zapewne rację.

Ale czy właściwie pożytkują ten dar, czy nie bagatelizują czasem doniosłości zwyczajnego życia w naszej fizyczności ?

Do tego każdy musi dojść sam. To też jest element rozwoju.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...