Skocz do zawartości

Spotkania z Aniołami


ole1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Zachęcam do zamieszczania opisów postaci Aniołów, które miało się możliwość zobaczyć.

Poniżej moja relacja spisana w 2010r

 

W podkładzie proponuję nastrojową muzę.

[video=youtube;M8UL14P-VNA]

 

Pozdrawiam

 

 

 

W jednej z moich niefizycznych podróży dotarłem do miejsca w wymiarze o krystalicznie czystym horyzoncie, w błękicie i świetle.

 

Patrząc z góry zobaczyłem pode mną kolisty podest w kolorze słońca a na nim postać. Bardziej czułem, że tam jest sylwetka jak ludzka, niż widziałem. Przypominało to mieniący się wieloma barwami kokon energii..

Opadał na niego słup światła, właściwie to wielu kolorów mieszających się ze sobą: indygo, rubinowy, złoty, szmaragdowy. Strumień zachwycająco pięknych krystalicznych energii spływał na ów kokon.

Przyglądałem się temu, wyczuwając lekkie napięcie - coś ma się wydarzyć…

 

Wtem wzdłuż niego pojawiła się kreska światła i kokon pękł. Po czym powoli zaczął się otwierać.

Po chwili okazało się, że kokon to ogromne skrzydła, które zaczęły się rozchylać i odsłoniły postać śpiącego Anioła.

 

Zacząłem się przyglądać Aniołowi. Ma niesamowicie piękną energię, jest kryształowy, a pływają po nim tęczowe kolory.

Ogromne skrzydła, prawie do samych stóp, złożone na plecach w tej chwili, to kryształowe pióra z których wydobywa się lekko pulsujące światło. Mienią się różnymi kolorami tęczy, różowy przechodzi w fiolet, fiolet w indygo, w chabrowy, szmaragdowy. Taka gra świateł...

 

Anioł jest przejrzysty i wygląda jak żywy klejnot, stworzony z brylantów. Jest wypełniony światłem.

Twarz ma kobiecą, delikatną, oczy przymknięte. Medytuje.

 

Ciało, tułów to równie delikatne kryształy. Jakby był obleczony w przylegającą kryształową suknię, uszytą z drobnych a podłużnych kryształowych łusek.

Na głowie ma równie delikatny czepek, wykończony zwisającymi kroplami brylantów.

Cała jego energia delikatnie promieniuje światłością, a jednocześnie pływają po nim kolory tęczy.

 

Jeszcze takiego Anioła nie spotkałem, aż dech zapiera...

Oglądają go ze mną również inne Istoty i wszyscy zastygliśmy w wielkim osłupieniu...

 

Oczyszcza się w medytacji i widzę jak w jego piersi zapłonęła różowa kula - czakra serca. Kolejny śliczny ozdobnik klejnotu.

Aż mi się lekko zrobiło, jak widzę i opisuję to cudo stworzenia...

 

My ludzie jesteśmy stworzeni na podobieństwo Aniołów, jednak pamięć o tym została nam odebrana, by doświadczać pełni życia.

Tęczy życia.

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni pokazuje mi się Anioł.

W zasadzie od czasu gdy wrzucilem ten opis powyżej.

 

Jest o drobnej twarzy kobiety, dziewczyny. Pięknej, o jasno błękitnych oczach, dlugich blond włosach.

Jest cała złoto waniliowa, okryta zwiewną prostą suknią, która się meini jakby upleciona była z drobnych kamieni, kryształków, migoczących deikatnie światłem.

 

Śliczny.

Widzi mnie i patrzy mi w oczy.

Skrzydła są chyba białe, aczkolwiek ten waniliowy blask je oświetla i dlatego wydają się być jasno żółte. Wyglądają jak wyrzeźbione z parafiny.

Anioł jest w stosunkowo niskim wymiarze 7-9, ale i tak urzekająco piękny. Skrzydła w podwymiarze.

Pochodzi od kogoś z forum, kto mnie czytał i chyba chce bym go opisał, bo już kilka dni przypomina mi się.

 

Przed momentem przepłynął przez niego od dołu w górę szeroki pierścień błękitnej energii, po czym na moment cały Anioł stał się różowy. Suknia różowa. Bardzo jasny, pastelowy róż, jaki widuje się na niektórych kwiatach. Na sekundę.

Bardzo ciekawe.

Zdumiewające.

 

Anioły są zachwycające, z każdego wymiaru. Boskie twory.

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj przyszła do mnie Istota, piękna kobieta w chabrowej energii.

Odziana w długi połyskujący płaszcz ozdobiony malunkami kwiatów lilii, w kolorze indygo.

Włosy brązowe, kasztanowe, lekko falujące, poniżej ramion.

Piękność.

Patrzy na mnie. To Istota, czyjeś wyższe Ja.

 

Godzinę później znowu mnie z nią połączyło.

Tym razem klęczała przed Aniołem. Chyba modliła się do niego.

Anioł biały, powiedziałbym o kobiecych rysach twarzy.

Ma z lekka rozłożone skrzydła, która mienią się światłem.

Jego energia w całości mieni się złotymi odcieniami, choć jest śnieżno biała.

Na głowie ma delikatny czepek z białych pereł.

 

Słucha z uwagą modlitwy chabrowej Istoty.

Przypuszczam, że to ktoś, jakiś człowiek, modli się, może prosi o opiekę, o pomoc swego Anioła Opiekuna.

Scena jak z obrazu.

 

Przed Aniołem nie trzeba klęczeć, tak jak przed przyjacielem.

Jedynie dobrze jest modlić się z miłością.

 

:)

Edytowane przez ole1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc ktoś jest w stanie jeszcze je dostrzec... to miło :)

 

Opowiem o jednym szczególnym Aniele :)

 

Anioł jakby ze światła zrobiony z ludzką twarzą kobiety . O Jasnych długich blond włosach :).

 

Z wyraźnymi zrobionymi ze światła skrzydłami. Anioł Światła przewodnik.. osób kroczących ścieżką Aniołów na ziemi.

 

I ma na sobie złotą szatę oraz złoty miecz przy pasie , który mieni się niesamowitym złotym światłem.

 

W świetle wiele pozytywnych energii radości i działania oraz zrozumienia.

 

Anioły to wieczni przyjaciele ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

[video=youtube;S5wJyLFnxNk]

 

Jeden z piękniejszych Aniołów jakie zobaczyłem w swoim życiu wyglądał bardzo niepozornie.

Gdy go ujrzałem stał jak skamieniały, ze złożonymi skrzydłami.

Szary, smutny, uwolniony z egregora.

 

Oczyszcza się w medytacji. Twarz młodzieńca, oczy przymknięte.

Z góry spływa na niego powolnym strumieniem miękkie waniliowe światło.

W końcu zapłonęła mu w piersi różowa kula, czakra serca.

Po chwili okazał się niesamowicie piękny, aż miałem wrażenie jakby czas się zatrzymał...

 

Stanął przede mną klejnot, złożony z wielu, wielu diamentów. Żywy i świadomy klejnot, Istota Duchowa.

Rozpościera swoje skrzydła, a one są grafitowe, przejrzyste, jakby były metalizowane i emanują miękkim światłem - pióra, załomy skrzydeł, cały zbudowany z grafitowych kryształów…

Wydobywa się z niego światło tęczowe i słoneczne, jednocześnie. W życiu takich materialnych brylantów nie widziałem, nie miałem pojęcia, że istnieją.

Żywy brylant.

 

Nie mogłem dojść do siebie w pierwszej chwili gdy mi zaświecił swoją energią.

Wygląda jak archanioł, nieznany na Ziemi. Od milionów, może miliardów lat był zablokowany.

Dostałem wzruszenia i opanowała mnie błogość…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Trzymajcie się chłopaki i dziewczyny, którzy kochacie Anioły i czujecie je intuicyjnie. Bo to trzeba poczuć, aby móc o nich rozmawiać.

Poczuć Anioła.

 

Potem, gdy się czyta czyjś post, to się po prostu czuje, że ten ktoś jest autentyczny.

Czuje się energię Anioła w poście.

Trzymaj się hipnotyzer i angelXX :-)

I proszę piszcie śmiało.

Zresztą pozdrawiam wszystkich, jak zawsze :-)

 

Widziałem przeróżne formy Anielskie, choć nie potrafię z nimi rozmawiać. Ale ich wygląd zawsze jest imponujący.

Zawsze.

Każdy jeden Anioł, od niskiego wymiaru po wysokie, jest jak cudowny klejnot.

Nie umiem przekazać tego ich blasku, tego migotania tęczy.

 

Na przykład niedawno mnie połączyło z Aniołem w barwie rubinowej. W załomach skrzydeł i piór świecił się miękko jakby pomarańczowym krystalicznym światłem. To barwa pomiędzy pomarańczem, różowym i czerwonym - trochę przypomina światło ognia z ogniska.

Coś niesamowitego.

A jego twarz, to twarz młodzieńca.

 

Zobaczyłem go po przeczytaniu wpisu hipnotyzera.

Może to był Bardo ?

Widzę u niego dodatkowo mały wieniec na głowie, taki jak to cesarze rzymscy sobie zakładali.

 

Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich. Rozmawiajmy ze sobą, bez uprzedzeń. Bo uwierzcie mi, wszystko jest możliwe w wyższych wymiarach, a i każdy z nas widzi i czuje nieco odmiennie.

Tu trzeba nie tyle zrozumieć, co poczuć.

Zrozumienie samo przyjdzie.

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczoraj przy wieczornej modlitwie ,powierzajac opiece swoja rodzine Aniołowi (zwrocilam sie imiennie do niego) Zobaczylam Biała postac, stala na samym szczycie gor..miala na sobie piekne biale szaty ktore rozwiewal wiatr..bylam zaskoczona tym obrazem,przestalam sie modlic i tylko sie przygladalam, w momencie gdy zadalam sobie pytanie ,lub jemu- czy tko kobieta,on ta biala szata zaslonil swoja twarz. Zastanawiam sie...czy to mozliwe...no ze to aniol...Prosze o jakas odpowiedz od wtajemniczonych w temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

weź kartkę papieru, namaluj na niej linię i się zapytaj, czy jest to okrągłe? Jeżeli dobrze zagniesz kartkę i popatrzysz z odpowiedniej strony będziesz miała najdoskonalszy okrąg jaki się Platonowi i Sokratesowi śnił po nocach. Podobnie tutaj, percepcja i oczekiwania zmieniają subiektywne odczucia, możliwe że był to Anioł, możliwe że był to była Twoja projekcja, możliwe że to jest kot w butach ale w przebraniu, po tak skąpym w istotne kwestie opisie ciężko jest Tobie odpowiedzieć, ale sama się zapytaj, co czułaś? Co czujesz kiedy wspomnisz sobie tą postać? Co się dzieje kiedy prosisz ją o kontakt z Tobą? Wsparcie czy raczej głuchą ciszę?

 

Pozdrawiam i powodzenia :)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam sie...czy to mozliwe...no ze to aniol...Prosze o jakas odpowiedz od wtajemniczonych w temat.

 

Dla mnie nie podlega to najmniejszej wątpliwości, że widziałaś anioła. Był to wynik głębszej relaksacji w jaką wprowadziła Ciebie modlitwa. To właśnie w trakcie relaksacji najszybciej można je ujrzeć. Jeśli kiedyś będziesz chciała z nim porozmawiać to mogę Ci pomóc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

milenaEl

Modląc się do Anioła przywołujesz go.

Najbardziej istotne jest Twoje czucie. Jeśli czujesz się z tym widzeniem komfortowo, to wszystko w porządku.

 

Czytając Twój wpis połączyło mnie ze śnieżnobiałymi szczytami, a na jednym z nich stała postać o lekko rozwianych, długich, prostych, blond włosach.

Gdy zapytałem siebie czy to jest Anioł, to po pewnym czasie dostrzegłem załamanie światła za postacią i ukazały mi się skrzydła jak z przeźroczystego kryształu. Pojawiły się znikąd. Z podwymiaru.

 

Piękne

:)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje Ole:) to cudowne uczucie naprawde. Jestem zaszczycona tym..ze moge zobaczyc takie obrazy. Czy myslisz jednak ze zwracajac sie imiennie do anioła ze to mogl byc wlasnie on? Bardiel?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urokliwe opisy aniołów zapierają dech w piersiach. Muszę cokolwiek przyhamować zachwyt, ochłonąć, ponieważ moje dolegliwości z układem oddechowym odczuwalnie protestują przeciw tak dużej dawce wrażeń.

A teraz, nasyciwszy się fantastycznymi wizjami , przechodzę do sedna sprawy.

Przykro mi, że nie przedstawię tutaj widoku kolejnego anioła z skrzydłami i pejzażem przepełnionym ogromem wielobarwnych energii. Moje poglądy nie są przesiąknięte tego rodzaju artyzmem. Temat to intrygujący i zmuszający do dokładniejszego „trawienia” materiału.

Czy nikogo nie zastanawia fakt, że widziane anioły zostały wyposażone w skrzydła, a więc dodatki zgodne z wyobrażeniami chrześcijan ale także i pogan?. Tą samą klasę stanowią znane wszystkim, rogi, ogon i kopytka u diabłów. Czy naprawdę nikt nie rozmyśla o swoich wizjach bardziej rzeczowo w odniesieniu do schematów widzenia istot uważanych za duchowe?

Marzenia, sen na jawie, sen fizjologiczny,oraz obrazy wywołane odmiennym stanem świadomości muszą mieć jakiś wspólny mianownik,a jest nim umysł ludzki. Czy sen na jawie lub ten typowy dla większości śpiących korzystają z dwóch różnych mózgów? Czy medytacje, bez względu na ich głębokość, nie są zainicjowane przez osobę która równocześnie jest odbiorcą własnych wyobrażeń? Czy twórca a zarazem obserwator tamtego świata po wyjściu z transu nie jest już tym samym człowiekiem?

Na przykładzie ludzkich talentów twórczych w postaci dzieł pisanych tak trudno uwierzyć w możliwości ożywienia własnego świata wirtualnego, pełniąc w nim rolę nie tylko biernego widza ale także uczestniczyć w nim aktywnie, jak bywa to w świecie wydarzeń dających efekty namacalne? Sen świadomy bardzo przypomina ten typ medytacji, gdyż tu i tu ma znaczenie kontrola i wpływ na treść. Pomyślmy więc rzeczowo, co lub kto narzuca przebieg strumienia dostrzeganych obrazów.

Nie każdy ma uzdolnienia do wejścia na wyższe poziomy swojego umysłu ale tez i sen na jawie nie jest dostępny bez ograniczeń, choćby tego ktoś sobie usilnie życzył.

A wracając do aniołów. Skąd się bierze ich uskrzydlenie w świecie niewidzialnym dla ludzkiego oka? Stanowczo w tych wizjach za dużo symboliki a za mało faktów oddających tamtejsze realia. Anioły swoim kształtem i formą odbiegają od prawdziwego obrazu i oczywistych szczegółów co do egzystencji bytów niewidzialnych dla większości mieszkańców Ziemi. Argument, że trzeba chcieć i wówczas można dostrzec rzeczy niewidzialne jest mało przekonywający.

Odnoszę nieodparte wrażenie, iż w tych niewiarygodnych pokazach idzie głównie o wykazanie się twórczym myśleniem i bogactwem wyobraźni.

Jest to rodzaj sztuki, która w normalnych warunkach jest tłumiona, czyli dla utalentowanych sposób na natchnienie, na ożywienie być może całkiem nowych specjalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

milenaEl

Czytając Twój wpis połączyło mnie ze śnieżnobiałymi szczytami, a na jednym z nich stała postać o lekko rozwianych, długich, prostych, blond włosach.

czytając te posty połączyło mnie najpierw z przedszkolem, potem z kółkiem miłośników opowieści fantastycznych, a następnie z miejscem gdzie przebywa dużo osób, które widzą i słyszą, a nikt im nie wierzy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te 'obrazy" można łatwo zbadać. Każdy dobrze pracujący sercem różdżkarz, radiesteta jest w stanie to zrobić.

Serce, czyli miłość jest warunkiem.

Nie wiem od którego momentu w życiu ktoś wchodzi na wyższe wibracje, ale decyduje o tym wielkość miłości do życia i ludzi i siebie. I predyspozycje własne.

 

Poza tym można też odczuwać w sposób fizyczny wyższe energie. Odczuwać ciepło, ukojenie, błogość gdy się zobaczy Anioła lub czyta o nim i sie z nim połączy.

Bo z Istotami duchowymi, tak samo jak z ludźmi łączymy się czakrami. To takie niewidzialne połączenia, wyglądają jak lekko złote, miodowe przewody.

 

Przez nie przepływa swobodnie wyższa energia.

Gdy myślimy o Aniele to łączymy się z nim i może na ułamek sekundy objąć nas błogość. To energia od niego, która dociera do naszych czakr i powoduje wyzwolenie przyjemności.

Podobnie jesteśmy połączeni z ludźmi których kochamy i z Bogiem, Bogami.

Ciekawe, nieprawdaż ?

Nie odrzucam umysłu, bo umysł pozwala na dogłębne zrozumienie zjawiska i wprowadzenie go do świadomości. A co raz większa świadomość zbliża nas do świadomości Boskiej. Taki jest cel naszego życia - każdego życia.

 

To ogromny temat...

Pozdrawiam

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje Ole:) to cudowne uczucie naprawde. Jestem zaszczycona tym..ze moge zobaczyc takie obrazy. Czy myslisz jednak ze zwracajac sie imiennie do anioła ze to mogl byc wlasnie on? Bardiel?

 

Myślę że to nie ma specjalnie znaczenia.

Pojawił się ten, który jest w jakiś sposób z tobą połączony. Który ma coś do spełnienia.

 

Choćby to byś poczuła jego delikatną energię i utwierdziła się w przekonaniu, że to prawda, że potrafisz.

Poczuć i zobaczyć Anioła.

Wielu ludzi potrafi, a nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.

Trzeba uspokoić umysł, rozgrzać serce i poprosić o obraz, połączenie z Aniołem.

I poczekać.

Nic na siłę, można nawet zająć się czymś innym, np. oddać się słuchaniu spokojnej muzyki. I czekać na połączenie.

 

Nie każdemu się uda, ale wielu tak.

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A rzeczywistosc skrzeczy...

 

Wikeszosc snuje utopijne wizje, goniac za wizerunkami aniolow, poczuciem wyjatkowosci:

-Ach jestem taki uduchowiony, zobaczylem anioly!

-Och milosc mnie wypelnia, mam wszystkie czarky otwarte i sie z nich wylewa..

 

A jak przyjdzie co do czego, np powiesz komus takiemu ze nie wierzysz, albo wysmiejesz mongolskie teorie...

to sie zacznie taka energia milosci, że hoho... az stosy plona :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? Jak nie wierzysz to nie wierzysz, co mnie to obchodzi to twoja sprawa. Nie od dzis ludzie przecza istnieniu aniołow,przeczyli juz w czasach Chrystusa, a potem materialisci i racjonalisci wszystkich epok.ALe zeby pozbyc sie aniołow, trzeba by bylo poswiecic cale Pismo Swiete a z nim cale dzieje zbawienia. Ot taki szczegol:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.ALe zeby pozbyc sie aniołow, trzeba by bylo poswiecic cale Pismo Swiete a z nim cale dzieje zbawienia. Ot taki szczegol:)

pismo święte....dzieje zbawienia O.O z tym argumentem nie da się już dalej polemizować, i'm out ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A rzeczywistosc skrzeczy...

 

Wikeszosc snuje utopijne wizje, goniac za wizerunkami aniolow, poczuciem wyjatkowosci:

-Ach jestem taki uduchowiony, zobaczylem anioly!

-Och milosc mnie wypelnia, mam wszystkie czarky otwarte i sie z nich wylewa..

 

A jak przyjdzie co do czego, np powiesz komus takiemu ze nie wierzysz, albo wysmiejesz mongolskie teorie...

to sie zacznie taka energia milosci, że hoho... az stosy plona :D

No właśnie powiedz czemu "wyśmiejesz mongolskie..." ?

Powiedz, dlaczego chcesz poniżyć ?

 

To prawda, zdarza się że ktoś wpada w nerwy.

Ale to na prawdę niełatwo wytrzymać jeśli ktoś inny nie mając argumentów, bo jest z innej bajki, atakuje i obraża.

Najlepiej jest takich nie czytać.

 

To jest podobno Forum Ezoteryczne, więc prawie wszystko to "mogolskie teorie".

 

Ale skoro czytasz i polemizujesz, tzn. że "coś" Ciebie tu przyciągnęło, byś poznał nieco innego widzenia świata i rzeczywistości.

Nieprzekonanym, a zaciekawionym polecam zaliczenie Kursu Silvy, albo spotkanie z prawdziwym bioenergoterapeutą, różdżkarzem itp, w cztery oczy.

Albo zaliczenie seansu u hipnotyzera - pozdrawiam Władku !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale skoro czytasz i polemizujesz, tzn. że "coś" Ciebie tu przyciągnęło, byś poznał nieco innego widzenia świata i rzeczywistości.

Nieprzekonanym, a zaciekawionym polecam zaliczenie Kursu Silvy, albo spotkanie z prawdziwym bioenergoterapeutą, różdżkarzem itp, w cztery oczy.

Albo zaliczenie seansu u hipnotyzera - pozdrawiam Władku !

śmiem twierdzić, że ci, którzy tu się wypowiadają, a których nazywasz "nieprzekonanymi", poznali to inne widzenie świata. i właśnie dlatego, że poznali, nie kupują różowych do wymiotu teoryjek o słitaśnych aniołkach i złotych niteczkach zaliczających się do tej samej kategorii co "bóg ulepił człowieka z gliny".

a kurtyna spadła w momencie kiedy poleciłeś to co poleciłeś...i król został nagi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie bede sie z zadnym spotykal w 4 oczy ;)

prawdziwa cnota krytyki sie nie boi, a poza tym - musze miec zaufanie do osoby, ktora bedzie grzebac w mojej glowie, uczuciach, i ogolnie we mnie.

Nie pozwole byle komu tam pchac lapy.

 

Poki co dobrze sobie radze sam ze soba, i nie potrzebuje wsparcia szarlatanow ;P

ani tez sekty bombardujacej miloscia czy aniolkami (nie wiem co gorsze).

 

Suma sumarum:

Dopiero jak poznam namacalne efekty, to sie przekonam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skad wiesz czy nasze wyobrazenie

pięknie to ujęłaś...to wyobrażenie....tu nie chodzi o wyobraźnię, tylko o percepcję ^^ taka drobna różnica ;) czyżby to było coś, co w lingwistyce zwie się freudian slip? ^^

jest dzieciecym wyobrazeniem rozkosznego aniołka

a gdzie ja tu pisałam o jakichkolwiek dziecięcych wyobrażeniach? O.o czytanie ze zrozumieniem się kłania, logiczne łączenie faktów i znaczenie słów także. nie wiem jak tam potrafisz odbierać te aniołki, skoro prosty tekst w języku ojczystym sprawia ci problem.

Sam to przerysowujesz

jestem dziewczynką ^^

Edytowane przez boilerek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

śmiem twierdzić, że ci, którzy tu się wypowiadają, a których nazywasz "nieprzekonanymi", poznali to inne widzenie świata. i właśnie dlatego, że poznali, nie kupują różowych do wymiotu teoryjek o słitaśnych aniołkach i złotych niteczkach zaliczających się do tej samej kategorii co "bóg ulepił człowieka z gliny".

 

"Bóg ulepił człowieka z gliny" jeszcze się obroni, ale te wszystkie różowe słitasne teoryjki już nie bardzo.

 

a kurtyna spadła w momencie kiedy poleciłeś to co poleciłeś...i król został nagi ;)

 

Oj i to jak ^^

 

ALe zeby pozbyc sie aniołow, trzeba by bylo poswiecic cale Pismo Swiete a z nim cale dzieje zbawienia. Ot taki szczegol:)

 

Nie ma to jak powoływać się na źródło, którego się nie zna ;)

Całego Pisma nie trzeba poświęcać - w ostateczności raptem Ewangelie, a i to niekoniecznie jeśli przyjmiemy bardziej symboliczny wydźwięk zwiastowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam już nie wiem, co o tym myśleć. Do Mongolii za daleko.

A jeżeli z tymi aniołami to bajka? Ale... No tak, choćby nawet... W każdej musi być trochę prawdy.

A może jest jak z tymi białymi myszkami, których nie ma a widzi...

Nie, jest różnica, myszki są nieuskrzydlone. Nie mogą.. W żadnych wierzeniach, nawet tych przedpotopowych stworzenia te ich nie miały.

Niebieskie oczęta. Czystość rasy przede wszystkim. Biel oznaką niewinności. Tak, tak, są cnotliwe, bo żyją w celibacie...

W jakim celibacie, one są bezpłciowe, żeby nikogo nie naszła chętka do grzechu.

Aniołowie są posłańcami i przybywają do swoich ulubieńców. W biblii występowały na żywo ale w w naszych czasach byłoby to dla nich bardzo niebezpieczne. Co krok zza wyłomu wyskakuje dżentelmen z różdżką czarownika, zaklinacz psów i węży, nożownik, pedofil w habicie, czciciel Allaha obładowany ładunkami wybuchowymi. Bojaźń aniołów jest uzasadniona, Postanowiły występować jedynie w wyobraźni ale jakiej, pełnej przepychu i mieniącego się wszystkimi kolorami światła.

O, grzesznicy, żyjecie w ciemnościach, gdzie nie dociera anielska światłość. W okowach białej i czarnej magii wasze dusze marnieją z utęsknieniem wspominając dawne czasy spędzane wśród wiernych bogu zastępów. Nie ma dla was ratunku innego jak pokutny worek...

Bicia w piersi nie zaleca się, gdyż sąsiad usłyszawszy hałas narobiłby rabanu i niechcąco wybił chęć nawrócenia się.

Czy rzeczywiście jest aż tak źle? Przecież patrząc na ezoteryka widzącego anioły oraz ich nie widzącego, mamy przed oczyma ten sam obraz istoty ludzkiej aż do momentu otwarcia ust...

To chyba dlatego na filmach często widzi się je zaklejone taśmą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam już nie wiem, co o tym myśleć. Do Mongolii za daleko.

e tam daleko, wybierz się w podróż transową ^^

wspominając dawne czasy spędzane wśród wiernych bogu zastępów

zastępy którego boga masz na myśli? :hmmm:

Przecież patrząc na ezoteryka widzącego anioły oraz ich nie widzącego, mamy przed oczyma ten sam obraz istoty ludzkiej aż do momentu otwarcia ust...

To chyba dlatego na filmach często widzi się je zaklejone taśmą.

a niektórym to by się przydało dodatkowo skleić palce super glue ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wszyscy to wszyscy, więc i ja wrzucę 11 groszy :D

 

Został tutaj poruszony istotny temat. Różnica między percepcją, a wyobraźnia. Nie ulega wątpliwości, że gdy coś sobie wyobrażasz, to nie ma żadnego odniesienia do rzeczywistości, a gdy coś postrzegasz, to powinno mieć odniesienie do niej. Oczywiście sprawa nie jest taka prosta, bo zawsze można wpaść na oszustwo, postrzegasz coś, a tego nie ma lub n chorobę psychiczną. Jednakże wyobraźnia w ciągu dalszym będzie jedynie wyobraźnią.

 

Zabawne jest też to, że osoby propagujące kontakt z aniołkami i mówiącymi o ich dobroci też odnoszą się do Biblii. Istoty te wcale nie są takie dobre i potrafią dość zręcznie przynieść zniszczenie i śmierć.

 

Czekam aż specjaliści od aniołków dorosną i chwycą po bardziej tradycyjne metody przywoływania tego typu duchów i co wtedy powiedzą o ich dobroci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a niektórym to by się przydało dodatkowo skleić palce super glue ^^

 

Tym dżentelmenom od różdżek czarownika^^?

 

Zabawne jest też to, że osoby propagujące kontakt z aniołkami i mówiącymi o ich dobroci też odnoszą się do Biblii. Istoty te wcale nie są takie dobre i potrafią dość zręcznie przynieść zniszczenie i śmierć.

 

Wystarczy otworzyć sobie Apokalipsę, w której można znaleźć też informację, że aniołów nie powinno się czcić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijajac przypowiesc o Sodomie i Gomorze, w ktorej czesto sie zapomina o tym,

ze zostali ukarani za to, ze chcieli sie popiescic z aniolkami ;)

hehehe

 

Wiec z ta plcia roznie bywa :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam aż specjaliści od aniołków dorosną i chwycą po bardziej tradycyjne metody przywoływania tego typu duchów i co wtedy powiedzą o ich dobroci

 

Adaś może pomożesz naszym specjalistom i poinstruujesz co i jak? Na pierwszy ogień polecam pracę z aniołem o wdzięcznym imieniu Apollion. Będzie jak znalazł ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mrau :D Podobno wszyscy inni sie go boja ;)

jak ktos nie ma ochoty na Apokalipse, polecam tryligie pewnej pisarki fantasy,

ktora calkiem niezle oparla sie na angelologii powaznej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy otworzyć sobie Apokalipsę, w której można znaleźć też informację, że aniołów nie powinno się czcić ;)

no niby wystarczy, ale to wtedy burzy całą słitaśną teoryjkę, więc po co czytać apokalipsę? ^^ nie ma to jak działanie w stylu restauracji 2.5zł za 100g, wchodzisz, masz do wyboru pełen bufet, bierzesz na tacę co ci się podoba ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adaś może pomożesz naszym specjalistom i poinstruujesz co i jak? Na pierwszy ogień polecam pracę z aniołem o wdzięcznym imieniu Apollion. Będzie jak znalazł ;)

 

W kontakcie z takim bytem cała miłość mogłaby odparować wraz z mózgiem, który jest własnością miłującego

 

Pozwolę sobie zacytować inną stronę

 

Apollyon (Appolyon, Apollion) grecka forma hebrajskiego imienia Abaddon, czyli .,niszczyciel". W Apokalipsie św. Jana 9, 11 Apollyon jest "aniołem Czeluści'. W rozdziale 20, 2 tejże księgi anioł ten "pochwycił Smoka, Węża starodawnego, / którym jest diabeł i szatan, / i związał go na tysiąc lat". Sądząc z powyższego cytatu, Apollyon jest świętym dobrym) aniołem, sługą i posłańcem Bożym. W okultyzmie jednak oraz, ogólnie mówiąc, zv pismach niekanonicznych jest to anioł zła (jak w Księdze starożytności biblijnych PseudoFilona czy Dziejach Tomasza). Terminem "Apollyon' posługiwano się także jako określeniem siedziby złych duchów (piekła). W Wędrówce pielgrzyma Bunyana Apollyon jest diabłem. Bunyan tak go opisuje: "pokryty jest rybią łuską, ma skrzydła, niczym smok, niedźwiedzie łapy, a z jego brzucha bucha dym i ogień". Tak też przedstawił go XVIIwieczny artysta, którego rysunek był reprodukowany w pierwszych wydaniach Wędrówki pielgrzyma. Voltaire utożsamia Apollyona z Arymanem, perskim bogiem zła (zob. Charles, A Critical Commentary on the Revelation of St. John, s. 247). Według Barretta (The Magus) Apollyon i Abaddon to dwaj różni aniołowie, "naczynia niegodziwości" (tj. upadłe anioły lub demony). Durer przedstawił Apollyona na ostatnim drzeworycie z cyklu "Apokalipsa", zatytułowanym Anioł z kluczem od Czeluści (ok. 14961497).

 

źródło

 

Imię Abaddon pojawia się też w Goecji w formułach zaklinających przyzywane duchy (które de facto do najmilszych nie należą, przynajmniej wg typowego chrześcijańskiego pojmowania)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mrau :D Podobno wszyscy inni sie go boja ;)

jak ktos nie ma ochoty na Apokalipse, polecam tryligie pewnej pisarki fantasy,

ktora calkiem niezle oparla sie na angelologii powaznej ;)

 

O kogo chodzi ?

Ursula Le Guin może ?

Lata temu czytałem "Czarnoksiężnika z Archipelagu" - kapitalna pozycja

 

Co do wyobraźni to wszyscy się nią posługujemy podczas widzeń w medytacjach lub w spontanicznych widzeniach.

Bruce Moen jest najbardziej znanym propagatorem tego i nazywa to wprost. I łączy bezpośrednio możliwość widzenia od miłości własnej.

A jednak natrafił na ograniczenia, nie potrafi dotrzeć wszędzie, ponieważ energia trzeciego oka jest uzależniona od czystości własnej energii, od czakry serca, która jest bardzo wrażliwa.

Łatwo sobie te "urządzenia" zablokować.

Poprzez wysyłanie negatywnych uczuć. Albo będąc atakowanym i przyjmując te ataki do siebie.

 

milenaEl - słońce, po prostu nie czytaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kogo chodzi ?

może chodzić chociażby o naszą polską autorkę, maję lidię kossakowską ;)

I łączy bezpośrednio możliwość widzenia od miłości własnej.

po pierwsze...byłabym wdzięczna gdybyś mi przybliżył znaczenie sformułowania "łączyć od", bo wymyka się ono moim narzędziom poznawczym. po drugie...miłość własna? czyli narcyzm? ^^

milenaEl - słońce, po prostu nie czytaj

a no nie czytaj, nie czytaj ;) jeszcze się przypadkiem czegoś dowiesz i "miłość własna" zostanie zgwałcona ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

milenaEl - słońce, po prostu nie czytaj

 

Rada na czasie. Anioły nie lubią, gdy im się manipuluje przy skrzydłach. Poczują się zdekompletowane i przez to mniej docenione. Trzecie oko i tak nie zobaczy co jest za aniołem, choć na zdrowy rozum, powinien być przeźroczysty.

Jak do tej pory nie rozumiem wizji aniołów w mniej barokowym stylu. Czy to dobroć zagęszcza się i zabawia się w projektanta mody? Dlaczego są one tak podobne do aniołków na świętych obrazach albo w religijnych opowieściach?

Elita z wyższych sfer, poza wyjątkami, też pokazuje się w okazałych strojach. Zaczynam obawiać się, iż owe anioły do biedoty tamtego świata nie należą.

Biada, nie ma równości.

Nie ma równości na Ziemi

dla ludzi będących gośćmi;

A potem kto ich doceni?

Anioł figurą jest w Niebie,

pełni posłańca wciąż rolę.

Może pokochał dziś Ciebie,

postawi Cię na cokole?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu ludzie widzą Anioły ze skrzydłami, a widzą tak od pokoleń, od zawsze. Być może gdybyśmy byli cywilizacją inteligentnych dinozaurów, to widzielibyśmy Anioły jako np. fruwające piękne smoki.

A propos, to one też istnieją w innych wymiarach i są piękne.

Tam jest to wszystko, co opisuje ludzka wyobraźnia.

 

Są też Istoty innych cywilizacji, takie jak my "automaty" służące do zbierania doświadczeń, przeżywania ich.

Te "automaty", czyli np ludzie, są obdarzone cząstką świadomości Wysokiej Istoty i połączone z nią stale.

Każdy z nas jest cząstką Wysokiej Istoty, nawet ten którego uważamy za odrzuconego przez Boga, albo myślącego o sobie w ten sposób.

Nawet najgorsze doświadczenie jakie przechodzimy w swoim życiu nie jest w stanie odciąć nas od naszej Istoty - Boga. Ziemia sama w sobie jest rajem, a my w swoim planie życia, poprzez pryzmat zebranych doświadczeń, nauk, czyli przy pomocy świadomości osiągamy subiektywne spojrzenie na to. Każdy widzi swoje życie inaczej, ale ludzie o podobnych świadomościach łączą się np. w przyjaźni.

Te Wysokie Istoty, których cząstkami jesteśmy, są niesamowicie piękne, krystaliczne, świetlane - jak Anioły.

Można je śmiało nazwać Bogami. One też mają swoje Anioły. One też się ciągle rozwijają, poprzez nasze doświadczanie. Dążą do swoich Bogów i ich świadomości.

Istnieją całe hierarchie Bogów nad nami.

Miłość własna powoduje, że jesteśmy dobrzy dla ludzi, wyrozumiali, pełni szacunku, a jednocześnie odczuwamy podobnie w stosunku do siebie szacunek i ciepło. Można to łatwo u siebie zaobserwować w formie myśli, w pierwszym odruchu, w doświadczeniu.

Z automatu postępujemy w życiu tak by nikomu nie przynieść krzywdy.

Nasze pozytywne wyrażanie się o ludziach, których dobrze nie znamy już świadczy o rozwoju duchowym.

Nie nabyta wiedza, czy umiejętności.

Nie strojne szaty, nadane sobie tytuły.

A serce.

 

Czakra serca bezpośrednio energetyzuje wszystkie pozostałe w ciele fizycznym. Jest najczystszą energią pierwotną, oczyszczającą i wzmacniającą również trzecie oko – urządzenie, dzięki któremu można szybować po bezkresach.

Energia z niej płynąca jest źródłem przyjemności, zdrowia i pozytywnego myślenia. Negatywne myśli nie mają do nas dostępu, czy też dostęp ten jest bardzo ograniczony.

Kiedyś ktoś w rozmowie zapytał mnie: „A czy ja mam czakrę serca ? Chyba nie…” – to powiedziała osoba, która mówi o sobie, że każdego człowieka podejrzewa o nieprzychylność, o złe zamiary. Osoba o pięknym wyglądzie, która dokonała świadomie ogromnej krzywdy swemu bliskiemu. I teraz ma wyrzuty sumienia…

Każdy ma czakrę serca, u każdego jest piękna, choć różnie pracująca, w różnych wymiarach. Miłość która płynie nieustannie od naszej Istoty trafia do czakry serca i rozchodzi się po całym organizmie. Możemy jej przyjąć do siebie tyle, na ile jesteśmy nastawieni swoją świadomością na miłość, na ile mamy miłości własnej. Można to obrazowo porównać do baterii – jeden ma w sercu baterię R6, a inny potrafi mieć akumulator jak samochodowy.

 

Anioły są bardzo blisko nas, choć wielu w to nie wierzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie wiem czemu ludzie widzą Anioły ze skrzydłami" - bo je mają. A to czy je pokazują a jeśli tak komu to już ich sprawa.

 

Tak na dobrą sprawę słowo: anioł, archanioł, serafin itp. są tylko tytułami określającymi dziedziny danej godności, a więc aniołem może być jak najbardziej istota nie posiadająca skrzydeł.

 

Cała reszta to dla mnie gadanie nie na temat. Które powinno być umieszczone w innych działach/tematach, a nie tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to wiara determinuje rzeczywistość ,bo jeśli w coś wierzymy (wyobrażamy sobie) ,na to się i nastawiamy ,a wiara to sprawa uczuć i emocji ,więc i możemy tego być niemal pewni że to prawda i zmysły nasze tego doświadczają ,czyli w co wierzymy , to jest dla nas prawdą i istnieje dla nas realnie ,tak myślę jest np. z Aniołami itp. taka moja teoria .

A tutaj artykuł który myślę dobrze poczytać :

http://www.damy-rade.org/publicystyka/2589-potega-naszych-przekonan.html

Edytowane przez andros
dopisek postu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ole napisał:

 

Istnieją całe hierarchie Bogów nad nami.

 

Zgoda ale stwórca jest jeden. A niektórzy z tych bogów są aniołami np Amon, którego to miałem przyjemność poznać podczas jego pobytu na Ziemi w ciele człowieka.

 

"Nie wiem czemu ludzie widzą Anioły ze skrzydłami" - bo je mają. A to czy je pokazują a jeśli tak komu to już ich sprawa.

 

AoiMizu anioły nie zawsze pokazują skrzydła a jeśli pokazują to rzeczywiście wiedzą komu i dlaczego mają je pokazać. Zdarza się, że pokazują je na prośbę zainteresowanego ale zdarza się też że pokazują je osobą, które uważają siebie za pragmatyków mocno stąpających po ziemi i absolutnie nie wierzących w jakieś tam anioły.

 

Tak to wiara determinuje rzeczywistość ,bo jeśli w coś wierzymy (wyobrażamy sobie) ,na to się i nastawiamy ,a wiara to sprawa uczuć i emocji ,więc i możemy tego być niemal pewni że to prawda i zmysły nasze tego doświadczają ,czyli w co wierzymy , to jest dla nas prawdą i istnieje dla nas realnie ,tak myślę jest np. z Aniołami itp. taka moja teoria .

 

Andros spotkałem niejednokrotnie ludzi, którzy podczas regresji hipnotycznych spontanicznie opisywali mi swoje doświadczenia z aniołami a po sesji dziwili się z tego co opowiedzieli, gdyż to było całkowicie sprzeczne z ich światopoglądem i starali się to natychmiast wyprzeć ze swojej świadomości.

Innymi słowy - moje doświadczenie wskazuje, że nasza wiara i przekonania nie mają najmniejszego wpływu na relacje składane w czasie regresji hipnotycznych dotyczących aniołów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda Hipnotyzer :) ,z tego co piszesz to tacy ,ci nieliczni ludzie mają zapisane pewne swoje doświadczenia w głębokiej nieświadomości ,które kiedyś zepchnęli w głąb psychiki ,i uśpione są tam ,a których sobie po sesji hipnozy nie uświadamiają ,tak mi przyszło do głowy .

Edytowane przez andros
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poczatek (bardzo pasuje mysle) zdanie : "dont hate what you dont understand"

Bardzo mi sie podobaja opisy ole1. Pieknie je widzisz te anioly :-)

 

A ja tez poznalam aniola ... na facebooku. Ma kilka tysiecy znajomych wszyscy mniej lub bardziej osoby uduchoione ale to wlasnie na mnie zwrocil uwage. Mowil, ze mnie wyczuwa, ze to na mnie czekal, mial przeczucie , ze sie spotkamy... Zanim sie zdazylam obejrzec zaczelam sama wierzc , ze jest aniolem bo robi przeciez tyle dobrego dla innych ludzi i te zastepy co go kochaja i uwielbiaja! wow! Jak to pieknie wyglada na fb i yt , piekne filmiki robi takie z przekazem od samych aniolow. Zreszta jego dobry kumpel, kolejny aniol na ziemi (imienia nie powiem bo ciarki mi przechodza jak probuje sobie przypomniec) przepowiedzial mu , ze spotka swoja blizniacza dusze, mnie. Wiec o maly wlos nie zostawilam rodziny i pojechalam w dalekie krainy ... juz prawie rok minal od tego wydarzenia a skutki czarnej magii moja rodzina odczowa na codzien.

Dla mnie aniol stroz to jest moja wyzsza jazn i wiem jak rozpoznac jego obecnosc znaki od niego a z cala reszta obchodzilabym sie ostroznie. Jest wiele medytacji prowadzonych w necie ktore przywoluja anioly do opiekieki itd. moze to mnie doprowadzilo tez do tego co mnie spotkalo. Wiec nic na sile. Werze, ze aniolowie sie z nami kontaktuja i z kazdym indywidualnie. Jeden widzi liczby inny piekne obrazy i to w swoim czasie czli wtedy kiedy to potrzebne i jest osiagniety odpowiedni stopien swiadomosci.

Nie jestem tak oczytana i doswiadczona jak niektorzy (bardzo madrzy zreszta) uczestnicy tutaj , to sa jedynie wnioski z wlasnego doswiadczania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Kamilo

Z dalekiego kraju ;)

 

Dzisiaj, dopiero co, odwiedził mnie aniołek w powiewnej chabrowej szacie. Migoczącej złotym światłem drobnych kryształków.

Włosy poniżej ramion, jasno kasztanowe.

Skrzydła błękitne, wyraźnie "pierzaste", przyozdobione punkcikami światła. Niski wymiar.

Trudno mi jest opisać te cuda.

 

Również opieram się na własnych doświadczeniach.

W necie bywają zarówno podrywacze, jak i haterzy. Trzeba mieć do wszystkiego dystans, bo na prawdę nie da się nikogo dobrze poznać tą drogą. Choć... i tutaj zdarzają się przyjaźnie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda Hipnotyzer :) ,z tego co piszesz to tacy ,ci nieliczni ludzie mają zapisane pewne swoje doświadczenia w głębokiej nieświadomości ,które kiedyś zepchnęli w głąb psychiki ,i uśpione są tam ,a których sobie po sesji hipnozy nie uświadamiają ,tak mi przyszło do głowy .

 

Twoją teorię można by uznać za poprawną gdyby to o czym mówią moi klienci dotyczyło wiedzy o aniołach powszechnie znanej ale rzecz w tym, że oni nie powtarzają tej powszechnie znanej wiedzy lecz wnoszą zupełnie nową wiedzę, która dotąd nie funkcjonowała w świadomości ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoją teorię można by uznać za poprawną gdyby to o czym mówią moi klienci dotyczyło wiedzy o aniołach powszechnie znanej ale rzecz w tym, że oni nie powtarzają tej powszechnie znanej wiedzy lecz wnoszą zupełnie nową wiedzę, która dotąd nie funkcjonowała w świadomości ludzi.

 

A konkretnie jaką wiedzę? Czego dotyczy, da się ją zweryfikować, wykorzystać praktycznie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoją teorię można by uznać za poprawną gdyby to o czym mówią moi klienci dotyczyło wiedzy o aniołach powszechnie znanej ale rzecz w tym, że oni nie powtarzają tej powszechnie znanej wiedzy lecz wnoszą zupełnie nową wiedzę, która dotąd nie funkcjonowała w świadomości ludzi.

osoby ktore maja zerowa wiedze o np Kabale moga dojsc do podobnych wizji eksplorujac poszczegolne sciezki Drzewa Zycia (tudziez Klify) nie dlatego ze Drzewo Zycia jest prawdziwe ale dlatego ze jest bardzo mocno zakorzenione w naszej psychice (ewentualnie jako zbior mysloksztaltow czy w astralu jak kto woli)

nie jest wiec do dowod na realnosc aniolow ale dowod na realnosc 'mysloksztaltu' aniolow

 

w sredniowiecznej magii ceremonialnej tez masz anioly - niby te same bo podobny wyglad i imiona, a wcale nie emanuja miloscia do czlowieka - bo w sredniowieczu nie uwazano ze anioly kochaja ludzi - i tak mi zostalo do dzisiaj

fakt ze w czasie ewokacji aniola sredniowiecznymi metodami otrzymujemy kontakt z aniolem ktory nie dazy nas miloscia jest dowodem na to ze sredniowieczny mysloksztalt aniola nie dazy miloscia ludzi, a nie dowodem na to ze aniol nie dazy miloscia ludzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Kamilo

Z dalekiego kraju ;)

 

Dzisiaj, dopiero co, odwiedził mnie aniołek w powiewnej chabrowej szacie. Migoczącej złotym światłem drobnych kryształków.

Włosy poniżej ramion, jasno kasztanowe.

Skrzydła błękitne, wyraźnie "pierzaste", przyozdobione punkcikami światła. Niski wymiar.

Trudno mi jest opisać te cuda.

 

Również opieram się na własnych doświadczeniach.

W necie bywają zarówno podrywacze, jak i haterzy. Trzeba mieć do wszystkiego dystans, bo na prawdę nie da się nikogo dobrze poznać tą drogą. Choć... i tutaj zdarzają się przyjaźnie.

Pozdrawiam

Cześć ole1. Miło poznać :-) Twoje opisy są prześliczne. Zastanawia mnie czy Anioły maja dla ciebie osobisty przekaz czy one ci sie tylko okazuja ?

Co do neta to , ok, mozna sie odciąć i koniec. Gorzej jak przywolujesz pod opiekę Anioła a pod " przebraniem" przyczepi sie jakiś niższy byt. Spojrzmy prawdzie w oczy net staje sie bazarem dusz, jesteśmy tu wielce narażeni. W myśl prawa biegunowości to co uwarzamy za pozytywne i negatywne to czestotliwosci tej samej "rzeczy" ale w różnych stopniach. Tyczy sie tez rownież wyższych istot takich które uwarzamy za anioły... Ach, ole .... tu stawka była moja dusza... o włos sie uratowałam. Od tego momenty bardzo często widze podwojne ,potrojne i poczwórne liczby. Kilka razy dziennie. Zaczelam sie tym interesowac i jestem pewna , ze to moje opiekuńcze anioly dają o sobie znać. Dodają otuchy ale i ostrzegają, jakies wydarzenie jest dla mnie ważne. Co ty o tym myslisz? Pozdrawiam cieplo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A konkretnie jaką wiedzę? Czego dotyczy, da się ją zweryfikować, wykorzystać praktycznie?

 

Wiedza którą mi przekazują dotyczy głównie moich potrzeb np: potrzebowałem obiektywne narzędzie do weryfikacji tego czy ten kto twierdzi w czasie sesji, że ma skrzydła i jest aniołem - mówi prawdę Oczywiście dostałem informację jak weryfikować anioły i zawsze weryfikuję każdego kto opowiada mi, że ma skrzydła. Test jest niezawodny i nikt go nie przeszedł, kto ma ludzką duszę a anioły przechodzą go za każdym razem. Największą wartość ten test ma przy sesjach zbiorowych. ostatnio wykorzystałem go kilka dni temu w Katowicach. Na sto kilkadziesiąt osób poddanych hipnozie zbiorowej, duszę anioła miało osiemnaście osób i tylko te osoby przeszły wymieniony przeze mnie test. Oczywiście szczegóły dotyczące testu muszę pominąć bo gdyby stały się powszechnie znane, to istota testu mogłaby być podważana przez niezbyt mądrych niedowiarków, dla których nauka stała się religią.

Sporo wiedzy, którą uzyskałem dotyczy pomocy ludziom chorym a zwłaszcza tym najciężej. Nawet w ostatnim tygodniu dostałem pewne cenne szczegóły dotyczące niektórych nowotworów.

Jakąś całkiem niemałą część tej wiedzy przesączyłem już na to forum, część tej wiedzy zniknęło stąd na wskutek awarii. Niedowiarki z religią w postaci nauki oczywiście bezwzględnie walczą z tą wiedzą ale obserwuję, że wielu mądrych ludzi już tą wiedzę podłapało i ją wykorzystują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć ole1. Miło poznać :-) Twoje opisy są prześliczne. Zastanawia mnie czy Anioły maja dla ciebie osobisty przekaz czy one ci sie tylko okazuja ?

Co do neta to , ok, mozna sie odciąć i koniec. Gorzej jak przywolujesz pod opiekę Anioła a pod " przebraniem" przyczepi sie jakiś niższy byt. Spojrzmy prawdzie w oczy net staje sie bazarem dusz, jesteśmy tu wielce narażeni. W myśl prawa biegunowości to co uwarzamy za pozytywne i negatywne to czestotliwosci tej samej "rzeczy" ale w różnych stopniach. Tyczy sie tez rownież wyższych istot takich które uwarzamy za anioły... Ach, ole .... tu stawka była moja dusza... o włos sie uratowałam. Od tego momenty bardzo często widze podwojne ,potrojne i poczwórne liczby. Kilka razy dziennie. Zaczelam sie tym interesowac i jestem pewna , ze to moje opiekuńcze anioly dają o sobie znać. Dodają otuchy ale i ostrzegają, jakies wydarzenie jest dla mnie ważne. Co ty o tym myslisz? Pozdrawiam cieplo.

 

Anioły przychodzące często po prostu tylko patrzą i sie nie odzywają, czy może odzywają się, a ja tego nie słyszę. Tak sobie czasem patrzymy w oczy, hehe.

Generalnie, to moi Opiekunowie podpowiadają mi poprzez myśl, że jest w pobliżu Anioł i wtedy proszę o połączenie i czekam jakim go zobaczę. W zależności od wymiaru w jakim wędruje moja energia Anioły można rozróżnić, rozróżnić ich piękno.

Czym wyżej, tym są co raz bardziej kryształowe, aż w końcu świetlane.

Wszystkie są fascynująco piękne.

 

Co do mistrzowskich liczb, to też je zauważam, od dawna. Dzisiaj dla przykładu gdy sie przebudziłem na moment zauważyłem na zegarze cyfry 04:40. W dzień np. o 13.13 spojrzałem na komórkę itd. W sumie to zabawne i czasem uspokajające.

Mówi mi to - wszystko jest w porządku, jesteśmy przy tobie.

 

W sumie to z Opiekunami na co dzień mam do czynienia. A można ich pomylić z Aniołami, zapewniam.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anioły przychodzące często po prostu tylko patrzą i sie nie odzywają, czy może odzywają się, a ja tego nie słyszę. Tak sobie czasem patrzymy w oczy, hehe.

 

Kiedy przyjdzie do Ciebie spróbuj wsłuchać się we własne myśli, bowiem lubią przemawiać tym sposobem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"czy anioły wybierają sobie osoby którym się pokażą ?" - to zależy od otwarcia się danej osoby na ich widok. Lecz prawdą jest, że jeśli nie zechcą to nawet osobie otwartej na ich widzenie, czucie, słyszenie się nie pokażą. Różne są tego powody.

 

"Czy da sie jakoś na nie otworzyć, przygotować na to ?" - wydaje mi się, że to chyba już wielokrotnie było omawiane tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anioły przychodzące często po prostu tylko patrzą i sie nie odzywają, czy może odzywają się, a ja tego nie słyszę. Tak sobie czasem patrzymy w oczy, hehe.

to jest wręcz niesamowite...czy wam serio wydaje się, że istoty typu anioł, może sobie być nawet demon (czy cokolwiek innego) nie mają nic innego do roboty tylko patrzeć się na was? -.- a może powstała nowa stacja telewizyjna "tvn angel" gdzie te biedne, znudzone swoją egzystencją, aniołki paradują co raz zmieniając kiecki.

 

*wiesiek: ale kicha, nic nie ma w tej telewizji, sama nuda, wszystko już było...

*rysiek: co ty, chłopie! włącz na tvn angel!...zobaczymy na kogo dzisiaj gapi się gabryś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"czy wam serio wydaje się, że istoty typu anioł, może sobie być nawet demon (czy cokolwiek innego) nie mają nic innego do roboty" - czy wam się na serio wydaje, że tylko anioły mają do roboty tylko robotę? Co w tym ku...wa jest złego żeby sobie popatrzeć na to jak żyją inni? W szczególności jeśli są świadkiem tego jak ich podopieczny gra w turnieju piłki nożnej bądź w innym. A zwłaszcza gdy nie mieszają się w sprawy, w które nie powinni, lub nie mogą. W końcu nie tylko podopieczny jest w okolicy. To jak do kurny nędzy nie widzieć jak żyją, zachowują się inni. A nawet jeśli nie jest to związane z ich obowiązkami. To czemu by nie? W końcu sami Wy to rzekomo "ludzie" robicie? I to często w sposób przekraczający jakąkolwiek przyzwoitość. Szczyt chamstwa, egoizmu myśleć, że tylko człowiek ma czas na odpoczynek i przyjemności. Ludzie, którzy odbierają innym istotom przywilej odpoczynku, poobserwowania innych, uczenia się od innych, przyjaźnienia są niczym innym jak ŻAŁOSNYMI EGOISTAMI, którzy myślą, że te "przywileje" tylko im przysługują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aoi, słońce ^^ bo ci żyłka pęknie ;) po pierwsze...jest lekka różnica pomiędzy obserwowaniem a "objawianiem się", po drugie...fajnie narzucasz "ludzki" wzorzec zachowania na aniołki, normalne jak w amerykańskim filmie familijnym emitowanym w niedzielę przed południem ;)

 

p.s.

nikt tutaj, a przynajmniej nie ja ^^, nie twierdzi, że aniołki nie mają prawa do odpoczynku :D skąd w ogóle ten pomysł? ^^

Edytowane przez boilerek
p.s.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zadziwijące jest jak niektórych "razi" możliwość dostrzeżenia Anioła w swej postaci...

 

gdybyście zobaczyli i poczuli to czym One emanują nie jeden z Was pękłby jak bańka nafaszerowana swymi ograniczonymi poglądami postrzegania wraz z pojawieniem się wstydu i poczucia niedoskonałości. Ten kto nie miał możliwości widzenia raczej nie powinien zabierać głosu w tym temacie bo się na tym nie zna.

No chyba, że zobaczenie paru bytów niskoenergetycznych daje Wam uzurbowanie sobie prawa do wypowiadania się na każdy temat byle by sobie pogadać.

 

Swoją drogą kpienie z jakichkolwiek istot niefizycznych osób, ktore same się parają kontaktami z takowmi świadczy o braku szacunku do nich - może więc nie tykać tego czego nie trakuje sie powaznie?

Edytowane przez Daffne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zadziwijące jest jak niektórych "razi" możliwość dostrzeżenia Anioła w swej postaci...

ależ nikogo nie razi widzenie aniołów ^^ razi tylko ten teatrzyk kukiełkowy, który tu powstał

gdybyście zobaczyli i poczuli to czym One emanują nie jeden z Was pękłby jak bańka nafaszerowana swymi ograniczonymi poglądami postrzegania wraz z pojawieniem się wstydu i poczucia niedoskonałości. Ten kto nie miał możliwości widzenia raczej nie powinien zabierać głosu w tym temacie bo się na tym nie zna.

widziałam, miałam z nimi do czynienia osobiście i przy udziale osób, które siedzą w tych tematach bardzo głęboko i zdolnościami biją na głowę ciebie i mnie razem wzięte ^^ więc będę sobie rościć prawo do wypowiadania się na ten temat

Swoją drogą kpienie z jakichkolwiek istot niefizycznych osób, ktore same się parają kontaktami z takowmi świadczy o braku szacunku do nich - może więc nie tykać tego czego nie trakuje sie powaznie?

ja nie kpię z istot niefizycznych, na razie jedynie zraszam głowy istot fizycznych kropelkami ironii, wydawało mi się, że to jest jasne ^^ a jeśli chodzi o szacunek do różnego rodzaju istot, to jest to kwestia rozstrzygająca się pomiędzy mną a danym bytem i zależy od obu stron, nie uważam żebym musiała być śmiertelnie poważna w wypowiedziach. ja swój biznes traktuję bardzo poważnie i dlatego śmiem się do tego wtrącać. już miałam przypadki osób bawiących się z "aniołkami", które później trafiały do mnie z pełnymi gaciami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ nikogo nie razi widzenie aniołów ^^ razi tylko ten teatrzyk kukiełkowy, który tu powstał

wymiana zdań odnosnie spotkań z Aniołami rozwija widzących i rozróżniających istoty niefizyczne.

 

 

ja nie kpię z istot niefizycznych, na razie jedynie zraszam głowy istot fizycznych kropelkami ironii, wydawało mi się, że to jest jasne ^^ a jeśli chodzi o szacunek do różnego rodzaju istot, to jest to kwestia rozstrzygająca się pomiędzy mną a danym bytem i zależy od obu stron, nie uważam żebym musiała być śmiertelnie poważna w wypowiedziach. ja swój biznes traktuję bardzo poważnie i dlatego śmiem się do tego wtrącać. już miałam przypadki osób bawiących się z "aniołkami", które później trafiały do mnie z pełnymi gaciami ;)

 

Nie całkiem było dla mnie jasne, ale już rozumiem powody dzialania. Jednak jak ktoś będzie chciał spróbować nic go nie powstrzyma co by sie nie napisało. Pokusa bywa sileniejsza. My też zaczynaliśmy niekoniecznie uzbrojeni po zęby w wiedzę i czasem się ryzykowało. Każdy kiedyś od czegoś zaczynał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak jak ktoś będzie chciał spróbować nic go nie powstrzyma co by sie nie napisało. Pokusa bywa sileniejsza. My też zaczynaliśmy niekoniecznie uzbrojeni po zęby w wiedzę i czasem się ryzykowało. Każdy kiedyś od czegoś zaczynał.

owszem, każdy kiedyś zaczynał i tu nie chodzi o powstrzymywanie się, tylko o działanie z tzw. "pomyślunkiem" ^^ o zadawanie sobie pewnych pytań kontrolnych odnośnie tego, co się dzieje, a nie przyjmowanie na hip hip hurra wszystkiego, tylko dlatemu, że jest przyjemne dla oka i miło nam z tym, bo to właśnie nie jest ani teatrzyk, ani telewizor. jasne, jakiś byt może nam się pokazać ot tak bez koń wie jak wielkiego celu, ale tego typu sytuacje to nie jest standard. jeśli coś przychodzi po raz X i nie wynika z tego nic konkretnego (żaden przekaz, biznes, wizja, cokolwiek co by miało jakiś sens poza wrażeniami wizualnymi), to dobrze by było zadać sobie pytanie, dlaczego to coś marnuje swój czas i energię na "nic" ;)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka godzin wcześniej, w sobotni wieczór miałem spotkanie z aniołem, które zdarza się dość rzadko. Pracowałem nad kobietą będącą w dość wczesnej ciąży, jednakże jej płód już posiadał duszę i to duszę bardzo świetlistego anioła, którego skrzydła nie mieściły się w brzuchu tej kobiety i znacznie wystawały poza obręb jej ciała. Anioł w brzuchu tej kobiety wymagał pomocy ponieważ brzuch tej kobiety przykryty był czarną masą kształtem przypominającą koc. Ten anioł promieniował szczęściem gdy ten czarny koc usunęliśmy ale i tak zaznaczył, że on nie wie czy w tej ciasnocie, on da rade wytrzymać aż tak długo.

Przypadek ten jest interesujący z dwóch powodów: 1. Powód podstawowy i bardziej przyziemny - kobieta zapobiegła pojawieniu się chorób prenatalnych. 2. Wbrew powszechnie panującej opinii nie tylko anioły pomagają ludziom ale także ludzie czasami pomagają aniołom.

Edytowane przez hipnotyzer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hipnotyzer pracujący z matką w ciąży, a nawiązujący kontakt z duszą płodu? :D

 

W tym momencie przeszedłeś całkowicie poziom krytyki.

 

Masz, przypomnij sobie-> kodeks

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hipnotyzer pracujący z matką w ciąży, a nawiązujący kontakt z duszą płodu? :D

 

W tym momencie przeszedłeś całkowicie poziom krytyki.

 

Masz, przypomnij sobie-> kodeks

 

Jak zwykle się czepiasz i rozdajesz ostrzeżenia ewidentnie szkodząc temu forum i temu tematowi zwłaszcza, że w temacie nie masz nic a nic do powiedzenia - zresztą jak zwykle.

Twój kodeks jest taki, że najwięcej radości sprawiłoby tobie gdyby ten płód z duszą anioła urodził się chory a najlepiej niezdolny do życia. Mój kodek, mówi mi że nie powinienem odmawiać pomocy w takich przypadkach zwłaszcza, że zanim medycyna zauważyłaby, że coś się z płodem dzieje, to byłoby już pozamiatane a płód niesprawny fizycznie bądź psychicznie. Myślisz sobie, że inni powinni podziwiać twój kodeks bo na razie jesteś sprawny i zdrowy w tym również psychicznie a inni a zwłaszcza anioły zamiast chodzić, to niech się czołgają po tej Ziemi. Znam ten rodzaj duszy jaki posiadasz i dlatego rozumie twoją postawę i wypowiedzi. Twoja dusza jest niezmiernie szczęśliwa z tego powodu, że udało jej się znaleźć w ludzkiej skórze bo w ten sposób trafiła do raju ale będzie jej niezmiernie ciężko ten raj opuścić, życia będzie trzymała się pazurami by choć o jeszcze jedną sekundę je przedłużyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazywajmy rzeczy po imieniu :)

 

Nie jesteś hipnotyzerem, a Twoje "czary mary", to nie hipnoza.

 

Resztę ezoterycznej oceny mojej osoby sobie daruj, bo ja też mogę puścić wiązankę jaką jesteś osobą, nie znając Cie, a mając do czynienia z podobnymi Tobie :) Wielce rozwinięty duchowo;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracowałem nad kobietą będącą w dość wczesnej ciąży, jednakże jej płód już posiadał duszę i to duszę bardzo świetlistego anioła, którego skrzydła nie mieściły się w brzuchu tej kobiety i znacznie wystawały poza obręb jej ciała.

 

Intrygujące. Same sensacje! Anioł ma duszę, czyli w człowieku są dwa byty - anioł z swoją duszą. Nie mam pojęcia jaka religia, doktryna lub teoria dostrzega w człowieku nie tylko anioła ale i jego ekwipunek w postaci duszy oraz skrzydeł.

Owszem, słyszałem o aniołkach idących do nieba ale tę formę przybiera dobra duszyczka dopiero po śmierci.

Ileż to nieziemskich zagadek rozwiązuje wciąż niedoskonały człowiek.

A gdyby tak... Zawsze kiedy leżę na wznak zaczynam, kichać. Może to niesforne piórko skrzydła łaskocze mój organ?

Przyjdzie mi pogadać z właścicielem tego drażniącego detalu.

Niecnota, w końcu mógłby ułożyć się inaczej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hipnotyzer

 

Kiedyś współpracowałem z kilkoma ezoterykami w Grupie przy pewnym dużym projekcie energetycznym i wówczas dokonaliśmy bardzo wielu, bardzo ciekawych odkryć. Niektóre tak nieprawdopodobne, że nie napisałbym o tym na forum, bo by mnie dosłownie „wysadzono w powietrze”. Ogólnie Twoje odkrycia wydobyte podczas hipnozy pokrywają się z tym co mi już wiadomo. Bardzo mi się podoba że piszesz. Dzięki

 

Nie dziwię się, że jesteś atakowany

Takiej wiedzy nie ma w książkach ezo. Sam jestem zaskoczony tym faktem.

Szczątkowo pojawia się w niektórych przekazach np. Biblia, Rozmowy z Bogiem, czy u niektórych badaczy jak np. R.Monroe, B.Moen, B.A.Brennan, M.Newton, P.V.Schlemmer itd.

Dlatego bardzo trudno jest zaakceptować niektórym fakt, że jakiś ktoś kompletnie nieznany opisuje tak niewiarygodne rzeczy, hehe. Na pewno zmyśla… hehe.

 

Z naszych badań wynika, że dusza „wstępuje” do płodu, czyli uzyskuje z nim połączenie stałe w bardzo różnym czasie rozwoju ciąży. To sprawa indywidualna. Wówczas rozpoczyna się proces opieki nad rozwijającym się dzieckiem.

Anioł Opiekunem płodu ?

Jak najbardziej.

 

Dusza z hierarchii anielskiej ?

Oczywiście, że to możliwe.

 

Widzę go w kolorach złotego słońca.

 

Widziałem już bardzo wiele zablokowanych Aniołów, którym można było pomóc. A ich blask po dokonaniu tego bywał oszałamiający.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie zakładać nowego tematu, postanowiłem poruszyć poniższy problem tutaj.

Trafiają się osoby obcujące z aniołami na różne sposoby. Osobiście nie interesują mnie zbytnio barwne opisy wizji czy przypadkowych spotkań. Ważne jest gdzie żyję i w jakim towarzystwie się obracam. Zwracam przeto uwagę raczej na to kim jest ten cieszący się możliwościami pewnego rodzaju kontaktu z bytami mającymi opinię super wspaniałych istot.

Czym szczególnym w życiu i w otoczeniu wyróżnia się i jak rozpoznać utalentowanego wizjonera oraz tego mającego swego rodzaju łączność z wysłannikiem z innego świata. Czy ma w sobie ogrom cech kojarzonych właśnie z dobrotliwymi, przyjacielskimi aniołami?

Od iks lat wiadomo, że nie tylko szata zdobi człowieka. Chciałbym więc zorientować się czym w rzeczywistości różni się cieszący się uznaniem aniołów od przeciętnego Kowalskiego, który jakże często pije, pali, nie dba o rodzinę, kocha boga ale nie ludzi, jest leniwy, zawistny, pazerny, nieżyczliwy itp. Czy wyzbył się już większości wad i może być traktowany jako wzorzec do naśladowania?

Z góry zakładam, że moja odpowiedź nie zostanie zaspokojona, biorąc pod uwagę przewidywaną skromność i niechęć do chwalenia się swoimi zaletami przez uczestników spotkań i malowniczych wizji.

Wynika z tego oczywisty wniosek, iż popisywanie się nieprzeciętnymi zdolnościami to jedno, a rzeczywisty obraz artysty czującego i stykającego się z aniołami, to zupełnie inna para kaloszy.

Upłynie zapewne jeszcze nieskończenie dużo wody zanim na Ziemi pojawią się prawdziwi aniołowie w ludzkich odzieniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

hipnotyzer

 

Kiedyś współpracowałem z kilkoma ezoterykami w Grupie przy pewnym dużym projekcie energetycznym i wówczas dokonaliśmy bardzo wielu, bardzo ciekawych odkryć. Niektóre tak nieprawdopodobne, że nie napisałbym o tym na forum, bo by mnie dosłownie „wysadzono w powietrze”. Ogólnie Twoje odkrycia wydobyte podczas hipnozy pokrywają się z tym co mi już wiadomo. Bardzo mi się podoba że piszesz. Dzięki

 

Nie dziwię się, że jesteś atakowany

Takiej wiedzy nie ma w książkach ezo. Sam jestem zaskoczony tym faktem.

Szczątkowo pojawia się w niektórych przekazach np. Biblia, Rozmowy z Bogiem, czy u niektórych badaczy jak np. R.Monroe, B.Moen, B.A.Brennan, M.Newton, P.V.Schlemmer itd.

Dlatego bardzo trudno jest zaakceptować niektórym fakt, że jakiś ktoś kompletnie nieznany opisuje tak niewiarygodne rzeczy, hehe. Na pewno zmyśla… hehe.

 

Z naszych badań wynika, że dusza „wstępuje” do płodu, czyli uzyskuje z nim połączenie stałe w bardzo różnym czasie rozwoju ciąży. To sprawa indywidualna. Wówczas rozpoczyna się proces opieki nad rozwijającym się dzieckiem.

Anioł Opiekunem płodu ?

Jak najbardziej.

 

Dusza z hierarchii anielskiej ?

Oczywiście, że to możliwe.

 

Widzę go w kolorach złotego słońca.

 

Widziałem już bardzo wiele zablokowanych Aniołów, którym można było pomóc. A ich blask po dokonaniu tego bywał oszałamiający.

Pozdrawiam

 

do rzeczy, spektrum waszego postrzegania obejmuje te części świata energetycznego które są bardzo elastyczne, symboliczne i nietrwałe, chcesz zobaczyć złotą postać? Bah! I masz przed sobą złotą postać, chcesz zobaczyć smoka? Bah! Masz przed sobą smoka, tak że opisywanie tego że zaobserwowało się coś podobnego co zaobserwowało pół miliona ludzi (np: że "dusza" łączy się z płodem) nie znaczy że to faktycznie miało miejsce i że to było realne, mogło to być związane bardziej z samo spełniającym się proroctwem czy efektem placebo.

 

A w kilku słowach, to że nazywacie to Aniołem nie znaczy że to anioł, to że widzicie to na złoto nie znaczy że jest to złote, to że się zgadzacie nie znaczy że macie racje, jeżeli faktycznie fakty i dowody które "grupa" zgromadziła można wykorzystać, to można je wykorzystać, ale nawet to nie świadczy o ich poprawności.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dziwię się, że jesteś atakowany

Takiej wiedzy nie ma w książkach ezo

 

Obawiam się, że obecność tego typu wiedzy w książkach wcale nie uczyniłoby jej bardziej wartościową.

 

Zobaczyliście coś w ASC. Nawet nie próbując zbadać natury ujrzanego obrazu zakładacie, że to prawda... ba zakładacie od razu, że to anioł.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że obecność tego typu wiedzy w książkach wcale nie uczyniłoby jej bardziej wartościową.

 

Zobaczyliście coś w ASC. Nawet nie próbując zbadać natury ujrzanego obrazu zakładacie, że to prawda... ba zakładacie od razu, że to anioł.

 

Interesujące. Te wszystkie miksy aniołków, karm, przewodników, ta śmieszna płaska kosmologia znajduje się chyba w większości książek nurtu New Age.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesujące. Te wszystkie miksy aniołków, karm, przewodników,

No oczywiście jest to w dzisiejszych czasach popularne i na czasie ,ponieważ tematyka jest egzotyczna, i wielce duchowa (po mojemu umoralniająca) i w żaden sposób nie do udowodnienia naukowymi środkami .

 

Mam jako takie doświadczenie w tematach New Age czy Ezoterycznych ,i nauczyło mnie to "otwartości umysłu " na różne sprawy ,teraz wiem z perspektywy czasu że takie sprawy jak karma,anioły ,przewodnicy duchowi itp. mogą być niezwykle realne dla nas gdyż jest to silna projekcja naszej podświadomości ,czy nieświadomości ,a przechowywane są te tematy przez pokolenia w głębi naszej psychiki ,by w odpowiednim czasie wpłynęły na naszą świadomość ,przenosząc się z jednego umysłu podświadomego do drugiego jak przysłowiowe memy " Dawkinsa http://pl.wikipedia.org/wiki/Mem

 

Takie jest moje zdanie :)

Edytowane przez andros
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukałbym tutaj bardziej wpływu symboliki wpojonej nam przez rodziców lub samemu wybranej wersji duchowej wszechświata z którą pracujemy w ASC

 

Jak to mawiają informatycy. Śmieci wsadzisz, śmieci wyjmiesz.

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tak to już jest, że człowiekowi z pozytywnym przekazem jest ciężko się przebić przez skostniałe, skamieniałe konstrukcje myślowe niektórych. Jestem prawie do tego przyzwyczajony, ale..

 

Ty chłopcze Adam po prostu obrażasz w swoich wypowiedziach. I niektórzy twoi poplecznicy również.

Dzieciak jesteś i tyle. Lepiej się ucz myśleć sercem, bo nie będziesz się rozwijać.

Bez miłości własnej ani rusz.

Wiem, że dolałem oliwy do ognia, ale ktoś musiał Ci to wreszcie powiedzieć.

Zobacz co sam o sobie napisałeś: Magiczne Zapędy Nieodpowiedniej Osoby

 

Pracuj nad rozwojem swojego serca, a może próg tolerancji ci wzrośnie i przestaniesz w każdym kto postrzega inaczej rzeczywistość widzieć obiekt do wyszydzenia.

Jako moderator powinieneś być wzorem tolerancji i wolności wypowiedzi, i dyskusji, i pilnować by nie dochodziło przy tym do obrażania uczestników forum.

 

Anioły są wszędzie wokół nas, bo nasza rzeczywistość zazębia się z wyższymi wymiarami i ich podwymiarami. Piszą do mnie na pw osoby widzące , które nie mają śmiałości odezwać się tutaj publicznie, w obawie o wyszydzenie.

Blokowana jest ich energia, ich rozwój.

 

Wszystkie moje obserwacje to moje doświadczenia, które przeżyłem, przeżywam co dzień. Od wielu lat.

Gdy ktoś, coś blokuje mi serce wówczas nie mam połączeń do wysokich energetycznie obiektów, Istot. Wówczas tworzy się coś w rodzaju granatowej mgły, filtra, który powoduje zaniknięcie obrazu.

Osiągając połączenie z jakimś obiektem mogę go obejrzeć ze wszystkich stron, dotknąć, zobaczyć jak działa jego energia na moją własną, którą przebywam Tam.

Mogę też czasem odczuć ową energię, gdy na prawdę ma dużą moc.

Wszystkie te umiejętności można wyostrzyć ciągłymi ćwiczeniami i utrzymywaniem wysokiej energii w sercu - miłości.

A można to też przytępić lub nawet zablokować wdając się na przykład w kłótnie, będąc atakowanym, czy atakującym.

 

W astralu jest niemalże nieskończoność form energetycznych, nie tylko te piękne jak Anioły. Są ci jaśni, świecący i ich kryształowe urządzenia, są też oczywiście ci ciemni ze swoimi urządzeniami robotami.

Jedni i drudzy mają do nas dostęp i wpływają na nasze myślenie. A jedyną metodą by się obronić przed negatywnym myśleniem jest tworzenie w sobie miłości.

 

Miłość wszystko leczy, nasyca nas, tworzy wokół naszej aury ochronę, przez którą jest bardzo trudno przebić się ciemnym i ich urządzeniom. To stała walka o nas. Na tym polega nasz rozwój, by mając świadomość istnienia jasnego i ciemnego aprobować to i tak wzmacniać swoją energię, by w efekcie nikogo nie krzywdzić.

Można tam zobaczyć byty egregorialne, które ludzie stworzyli swoimi myślami, wierzeniami, pragnieniami, bo myśl jest tam tworzywem plastycznym, budulcem. Podobnie jak wysyłane uczucie. Egregory wielkie jak góry, wyglądające na Istoty boskie.

 

Są urządzenia ciemnych, które bardzo skutecznie odbierają energię życiową, powodujące spadki nastroju. Kiedyś poprzez symbol, hebrajskie słowo, podesłany mi przez kogoś połączyło mnie z takim urządzeniem. W kilkanaście sekund wydoiło ze mnie energię i już się osuwałem z krzesła, ale udało mi się oderwać i uciec. Łączenie się w ciemno poprzez symbole jest bardzo niebezpieczne. Wszystkie symbole to bramy, przejścia do pewnych obszarów, urządzeń – nie wiadomo jakich.

 

Wszystko to co nam tam zagraża rozpuszcza miłość własna, która potrafi uformować wokół naszej astralnej postaci wielką różową kulę. Do zwiedzania astrala wystarczy.

Miłość jest lekiem na wszystko i można osiągnąć wielki sukces w każdej dziedzinie ezoterycznej, jeśli wprowadzi się do swego życia jej zasady.

 

Ja nie piszę o niczym nowym, powielam jedynie słowa tego, który żył na ziemi 2000 lat temu, a którego pół świata uważa za Boga.

Kochaj bliźniego jak siebie samego - tego nie wymagam, bo to wielka sztuka. Tylko dla Mistrzów.

Jednak szanuj ! - to czego nie rozumiesz również.

Bo każdy ma swój świat i swoje postrzeganie innego, drugiego człowieka. I fascynującym jest, powinno być, uczenie się od drugiego człowieka, które prowadzi wprost do współodczuwania.

Do zrozumienia, że wszyscy jesteśmy Jednym. Amen

 

PS

Nie będę już odpowiadać atakującym osobom.

I pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie widzę Twój rozwój miłości.

 

Jeśli wskażesz miejsce w którym obraziłem Ciebie, a nie skrytykowałem Twój światopogląd to możemy dyskutować o rozwijaniu się, a tym czasem cały Twój elaborat jest do kosza :)

 

Już na tak podstawowym poziomie jak radzenie sobie z krytyką własnych przekonań dajesz ciała ;p

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to mawiają informatycy. Śmieci wsadzisz, śmieci wyjmiesz.

 

To tak pierwszy przykład z brzegu.

Ale tu nie chodzi tylko o mnie, ale głównie o innych. Na przykład hipnotyzer.

Człowiek ma nieprzeciętną wiedzę, a Ty go po prostu ścigasz jak...

 

Tak, jestem mocno zbulwersowany. Już wystarczy.

Przepraszam Cię że przywaliłem, ale to dla Twojego dobra byś się obudził.

Przecież jesteś Królem Forum i ludzie widocznie Cię bardzo lubią.

Ucz ich swoją postawą szacunku do nieznanych im treści.

 

Byłem kilka lat temu na pokazowym seansie zbiorowej hipnozy u dr A. Kaczorowskiego. Kapitalne doświadczenie.

Na oczach publiczności wyciągnął z pewnej młodej dziewczyny podczepiony mocny byt. Takiego niewidzialnego wampira energetycznego. Był podczepiony latami. Przypadkiem na taką dziewczynę trafił, ale jak wiemy przypadków nie ma. Została oczyszczona, a po seansie była po prostu rozanielona i płakała ze szczęscia nie wiedząc czemu. Łzy jej same płynęły. I ten jej błogi uśmiech...

 

Książka "Wędrówka Dusz" dr M.Newton powstała na wskutek badań pacjentów w hipnozie.

 

A sam Pan Andrzej przemiły gość, z wielkim sercem.

 

Wszystko w co wlewamy miłość jaśnieje, wszystko idzie łatwiej.

Miłość i światło to budulec wysokich Istot, Bogów.

 

A Ty jesteś tutaj Królem i Moderatorem, pokaż za co można Ciebie lubić.

Obok Ciebie stoi egregor, który podaje się za przyjacielską Istotę i podpowiada. On ma maskę na twarzy.

A w nim w środku jest zablokowany ktoś prawdziwy - chyba twój Opiekun. O pięknej błękitno srebrzystej energii i długich srebrnych włosach.

Pomyśl o nim i wysyłaj mu myśli pełne miłości, bo to Twój Przyjaciel, Opiekun. Wtedy tamten egregor się rozpuści.

Przyjaźń to miłość, życzę Ci byś odzyskał prawdziwego Przyjaciela.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to bezpośrednie obrażenie Ciebie czy Twojego światopoglądu? nioch nioch :)

 

Ale tu nie chodzi tylko o mnie, ale głównie o innych. Na przykład hipnotyzer.

Człowiek ma nieprzeciętną wiedzę, a Ty go po prostu ścigasz jak...

 

Hipnotyzer ma więcej za uszami niż owe historie. Osoba, którą tak bronisz twierdzi, że hipnozą uzdrawia nowotwory na innych forach, a poproszony o medyczne dowody na swoje osiągnięcia, to odwraca kota ogonem. Skoro był nowotwór i nagle go nie ma, to wiadomo, że mamy do czynienia z cudem i udowodnienie tego nie będzie trudne... bo współczesna medycyna na ogół zdaję sobie sprawę kiedy leczy, a kiedy jedynie próbuje przedłużyć życie pacjenta i poprawić jego komfort.

 

Nagonka na jego "wiedzę" nie jest bezpodstawna.

 

Tak, jestem mocno zbulwersowany. Już wystarczy.

Przepraszam Cię że przywaliłem, ale to dla Twojego dobra byś się obudził.

Przecież jesteś Królem Forum i ludzie widocznie Cię bardzo lubią.

Ucz ich swoją postawą szacunku do nieznanych im treści.

 

I właśnie to robię, ucząc ich krytycznego myślenia i że nie każdy jest tym za kogo się podaje. A to, że mnie niektórzy lubią mi schlebia, ale jakby mnie nie lubili, to nadal byłbym krytyczny w stosunku do niektórych informacji...

 

Na oczach publiczności wyciągnął z pewnej młodej dziewczyny podczepiony mocny byt. Takiego niewidzialnego wampira energetycznego. Był podczepiony latami. Przypadkiem na taką dziewczynę trafił, ale jak wiemy przypadków nie ma. Została oczyszczona, a po seansie była po prostu rozanielona i płakała ze szczęscia nie wiedząc czemu. Łzy jej same płynęły. I ten jej błogi uśmiech...

 

Sęk w tym, że hipnozą mógłbyś próbować wpływać na nastrój niezależnie od realności owego "bytu". Jednak poprawa nastroju, to nie leczenie nowotworów ;D

 

A Ty jesteś tutaj Królem i Moderatorem, pokaż za co można Ciebie lubić.

 

Forum nie jest miejscem do udowadniania, że jest za co kogoś lubić... forum to miejsce dyskusji, wymiany faktów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Przed minutami dosłownie zobaczyłem niesamowitego Anioła.

Opadła mi kopara !!!

 

Stanął przede mną i się patrzy.

A jego energia jest cała ze złotego ognia. Ma też takie załomy ze złotego oranżu, na skrzydłach..

Trudno mi to wyjaśnić.

Bez przerwy cały płonie. A ogień, blask jakim emanuje to po prostu cząstki złota, mniejsze od pyłu.

Dosłownie stoi w słupie ognia.

 

Jestem na kolanach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

pierwsza reakcja: totalna strata energii, jeżeli faktycznie jest jak opisujesz, to ten Anioł musiał się od miesiąca przygotowywać aby odstawić takie fajerwerki... a świstak zawija je w te sreberka.

 

druga reakcja: jeżeli się pokazał, miał powód, jeżeli miał powód, to zapewne z tego skorzystałaś, jeżeli z tego skorzystałaś, to zapamiętałaś dane przesłanie, jeżeli przesłanie miało jakąkolwiek wartość, wpłynęło by na Twoje życie, jeżeli wpłynęło by na Twoje życie, zaczęła byś wykorzystywać korzyść którą dany Anioł w świetle reflektorów Tobie przyniósł, a Ty co robisz? Piszesz posta o pięknych kolorach tęczy nie zastanawiając się czy te kolory są wynikiem rozszczepienia światła jak w przypadku pryzmatu, czy był to wynik niedotlenienia mózgu lub też gulasz z grzybkami nieznanego pochodzenia.

 

trzecia reakcja: wróć za miesiąc i opowiedz jakie efekty przyniosło Twoje bliskie spotkanie trzeciego stopnia.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

pierwsza reakcja: totalna strata energii, jeżeli faktycznie jest jak opisujesz, to ten Anioł musiał się od miesiąca przygotowywać aby odstawić takie fajerwerki... a świstak zawija je w te sreberka.

 

Aue to, że Ty nie widzisz, nie znaczy, że nie widzi nikt. Reszta to stek bzdur i nie wiem skad takie czerpiesz mysłenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

wyciąganie wniosków że był to Anioł można porównać do ufologów twierdzących że na zdjęciu widać statek kosmiczny obcych, jest to bardzo śliski grunt...

 

Daffne, kilkukrotnie miałem do czynienia z Aniołami i Demonami, żadne z nich jednak nie wystawiał fajerwerków aby zwrócić na siebie uwagę. Istnieje jedna bardzo istotna kwestia która jednoznacznie rozróżnia prawdziwego Anioła od jakiegoś przebierańca czy doświadczeń z acid-trip, ole1 nic o tym nie wspomniała, tak że jedyne co pozostaje to:

1) poczekać aż ole1 poda jakieś istotne szczegóły które by nie tyle świadczyły na 100% że był to Anioł (co jest niemożliwe) ale które by przekonały mnie o tym że był to Anioł, jeżeli to nie nastąpi będę oponował;

2) poczekać aż ole1 sama doświadczy wyników działań, aż zmieni zdanie co do swoich doświadczeń lub utwierdzi się w swoich przekonaniach;

 

Poza tym, jeżeli faktycznie to był Anioł, to żadna krytyka tego nie zmieni.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

wyciąganie wniosków że był to Anioł można porównać do ufologów twierdzących że na zdjęciu widać statek kosmiczny obcych, jest to bardzo śliski grunt...

 

Daffne, kilkukrotnie miałem do czynienia z Aniołami i Demonami, żadne z nich jednak nie wystawiał fajerwerków aby zwrócić na siebie uwagę. Istnieje jedna bardzo istotna kwestia która jednoznacznie rozróżnia prawdziwego Anioła od jakiegoś przebierańca czy doświadczeń z acid-trip, ole1 nic o tym nie wspomniała, tak że jedyne co pozostaje to:

1) poczekać aż ole1 poda jakieś istotne szczegóły które by nie tyle świadczyły na 100% że był to Anioł (co jest niemożliwe) ale które by przekonały mnie o tym że był to Anioł, jeżeli to nie nastąpi będę oponował;

2) poczekać aż ole1 sama doświadczy wyników działań, aż zmieni zdanie co do swoich doświadczeń lub utwierdzi się w swoich przekonaniach;

 

Poza tym, jeżeli faktycznie to był Anioł, to żadna krytyka tego nie zmieni.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

 

Jest to śliski grunt jeśli ktoś nie czuje energetyki albo nie potrafi widzieć poprzez wizualizację. Nikt Cię tu przekonywać nie będzie, pracuj nad tym by zobaczyć na rozne sposoby to nie będziesz szukać potwierdzeń bo nie będziesz musiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

to też jest śliski grunt, bo czy to co się widzi to faktycznie prawda czy też jest to jedynie wytwór własnej wyobraźni? Gdy rozmawiałem z doświadczonymi ludźmi zajmującymi się energetyką / Psioniką podczas różnych okazji zaprzeczali temu że to co się widzi za pośrednictwem wizji jest zawsze prawdziwe. Bez zastanowienia, bez refleksji czy też bez szerszej perspektywy człowiek z "wierzącego" staje się "fanatykiem" odpornym na krytykę, refleksję i samodzielne myślenie.

 

Poza tym, wizualizacja to proces twórczy lub odtwórczy, nie jest to "przekaz" z góry.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Edytowane przez Auegamma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

to też jest śliski grunt, bo czy to co się widzi to faktycznie prawda czy też jest to jedynie wytwór własnej wyobraźni? Gdy rozmawiałem z doświadczonymi ludźmi zajmującymi się energetyką / Psioniką podczas różnych okazji zaprzeczali temu że to co się widzi za pośrednictwem wizji jest zawsze prawdziwe. Bez zastanowienia, bez refleksji czy też bez szerszej perspektywy człowiek z "wierzącego" staje się "fanatykiem" odpornym na krytykę, refleksję i samodzielne myślenie.

 

Poza tym, wizualizacja to proces twórczy lub odtwórczy, nie jest to "przekaz" z góry.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

 

Dlatego pisałam o widzeniu na RÓŻNE sposoby bo to daje większą pewność. Poza tym warto też użyć mózgu do analizy tego co się widzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

NIGDY nie można być na 100% pewnym tych doświadczeń, nawet jeżeli 100 osób pisze o tym samym na 10 różnych sposobów, czy się tego doświadczyło raz czy wielokrotnie na wiele sposobów, (placebo, samospełniające się proroctwo, samo uzdrowienie, omamy, halucynacje, hipnoza, grupowa sugestia, efekt grupy...) można jedynie tymczasowo PRZYJĄĆ że jest to prawda, jedynie rzetelne dowody mogą przechylić szalę pewności - wątpliwości. Czasem trzeba być tym który pomimo dowodów się sprzeciwia, jaką ma się pewność że te 100 osób miało rację? Przez niemożność zaprzeczenia.

 

Cokolwiek by się działo, możemy całe strony pisać na temat tego czy ole1 doświadcza działania Aniołów czy też nie, ale cokolwiek się napisze, jeżeli ole1 doświadczy pozytywnych efektów na ścieżce swojego rozwoju to nasze pisanie na to nie wpłynie, czy to przez słowa otuchy czy też świadomy sceptycyzm, czy to był Anioł czy też nie, dlatego ocenić będzie można jedynie na podstawie efektów, a do tego czasu kwestia sporna czy to Anioł czy też nie straci na znaczeniu.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Tak na prawdę to jest bez znaczenia jeśli ktoś nie wierzy w opisywane Anioły.

Czytając opisy automatycznie się z nimi łączy. Może na tym skorzystać jeśli procent jego wiary będzie większy niż niewiary.

Te energie mają wielką moc oczyszczającą, potrafią wspomóc w ciężkich chwilach.

Lecz nie są antidotum w rozwoju. Antidotum to miłość własna.

 

Zgadzam się, że wyobraźnia może być czysto stwórcza. Ale jest też pewne, że urządzenia wyobraźni przenoszą nas w wyższe wymiary, by móc oglądać ich energie, a nawet smakować je.

 

[video=youtube;LCv_fwvHr6M]http://www.youtube.com/watch?v=LCv_fwvHr6M]Dead Can Dance - Return Of The She-King - YouTube

 

Ów Anioł o energii ognia jest bardzo silnie oczyszczający.

Pokazał mi sie tylko na chwilę i dobrze że go natychmiast opisałem, bo na następne spotkanie czekałem wiele godzin.

Już było późno w nocy, gdy nagle mnie ponownie z nim połączyło.

Tym razem był w towarzystwie innego złotego Anioła.

 

Ten ma na sobie suknię obcisłą do samych stóp, stworzoną z dużych złotych łusek. Twarz o delikatnych dziewczęcych rysach, ciemne, czarne włosy, przykryte czepcem, bądź raczej kapeluszem ze zwężeniem od przodu ponad linią brwi i wywinięciem do góry na kształt węża - ustawionej kobry. To nie jest symbol węża, jedynie porównanie mi pasujące.

Nakrycie głowy z lśniącego litego złota

W prawej dłoni trzyma długą lancę, która oparta o podłoże kończy się na wysokości jego twarzy i oświetla delikatnie jego lico, drobnym jasnym światłem.

Skrzydła owego Anioła wyglądają jakby stworzone były z delikatnego jasno błękitnego kryształu, oblanego światłem, jak błękitne niebo latem w słońcu.

Natomiast linia obrzeży skrzydeł Anioła w całości mocno skrzy się złotem.

Po prostu klejnot.

Cud. :)

 

Mój cud, którego doświadczam. I nikt mi tego nie odbierze swoimi wątpliwościami.

 

Pozdrawiam

:)

Edytowane przez ole1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój cud, którego doświadczam. I nikt mi tego nie odbierze swoimi wątpliwościami.

Pozdrawiam

Moja zupa ma też niepowtarzalny smak i nikt mi go nie odbierze. W moim jednak przypadku karma odniosła odczuwalny skutek. A co dają arcydzieła których i tak nikt nie zobaczy i nie posmakuje nasycając wzrok niecodziennym widokiem? Czy oprócz satysfakcji twórczej są jeszcze jakieś zalety barokowych wizji? Jaki cel przyświeca projekcji jednostkowej niedostępnej jednakże dla interesujących się takimi cudami? Owe anioły czują się z pewnością jak złota rybka w akwarium z nieprzeźroczystego szkła, bo występują tylko w Twoim świecie. Pogadaj z nimi, bo są chętni do zapoznania się z ich widokiem pełnym przepychu oraz anielskiego czaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można doświadczyć czegoś niecodziennego , mistycznego (reinkarnacja,świat duchowy ,anioły ,itp. ),wierzę w to ,a nawet wiem z doświadczenia ,lecz czy to ma znaczenie że będę to udowadniał komukolwiek ,skoro i tak każdy ma różne sposoby pojmowania danej kwestii ,czy też każdy ma swoją prawdę na dane zagadnienie ,próbować warto ,owszem ,lecz według mnie każdy powinien doświadczyć czegokolwiek samodzielnie ,by to zrozumieć lepiej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...