Skocz do zawartości

Modlitwa do Haniela- mam wątpliwości- pomóżcie


Ela1980

Rekomendowane odpowiedzi

Jak niedawno się dowiedziałam moja znajoma(mężatka) regulernie modli się do Haniela o prawdziwą miłość(chyba nie jest bardzo szczęśliwa w małżeństwie) Nie jestem pewna, czy wolno modlić się do Haniela o prawdziwą miłość(zwłaszcza podając konkretnego mężczyznę- jak to robi moja znajoma)jeśli ma się męża i bynajmniej nie w sprawie męża są te modlitwy.

Czy w takiej sytuacji koniecznie najpierw trzeba być wolną? Tzn. wziąć rozwód, a dopiero prosić o nowe uczucie?

Będę wdzięczna za informacje.

Nigdy nie spotkałam się z taką praktyką i nie wiem co jej poradzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewna, czy wolno modlić się do Haniela o prawdziwą miłość(zwłaszcza podając konkretnego mężczyznę- jak to robi moja znajoma)jeśli ma się męża i bynajmniej nie w sprawie męża są te modlitwy.

w sensie prosi o miłosc Stefana F - sasiada?

 

Czy w takiej sytuacji koniecznie najpierw trzeba być wolną? Tzn. wziąć rozwód, a dopiero prosić o nowe uczucie?

Haniel nie będzie działał 'na złość' czy na szkodę drugiej osobie więc trzeba byc wolnym.

Wszystko musi sie dziać w zgodzie z najwyższym dobrem dla obu stron, bo Anioły tak działają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o tego Stefana mi chodzi. Nie wiedziałam, że można zamówienie składać ;)

Druga sprawa z tą wolnością. A jeśli małżeństwo to farsa i tragedia pomyłek, a oni czują się duchowo wolni to też nie wolno?

Ja myślę, że nie za bardzo, ale wolę dopytać.

A i jeszcze jedno. Czy jeśli pomimo wszystko Ona nie zaprzestanie modlitw to może stać się coś złego, czy po prostu modlitwa nie zadziała?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegoś takiego jak składanie zamówień na konkretna osobę...

Mozna prosić o kochającego wyrozumiałego mężczyznę ale nie o Stefana czy Zdzisława.

 

Z małżeństwem jest różnie. Jeśli są od siebie zależni lub jedna osoba kocha a druga nie to można prosić o poprawę sytuacji bądź rozwiązanie problemów etc. Ale nie o inną osobę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za radę. Muszę jej to wyperswadować. Napisz tylko jeśli możesz, czy taka modlitwa nie sprowadziła na nią kłopotów? Czy (ogólnie mówiąc) źle dobrana modlitwa może obrócić się przeciwko modlącemu? Czy po prostu nie skutkuje i tyle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SooYoung
Nie jestem pewna, czy wolno modlić się do Haniela o prawdziwą miłość(zwłaszcza podając konkretnego mężczyznę- jak to robi moja znajoma)jeśli ma się męża i bynajmniej nie w sprawie męża są te modlitwy.

Czy w takiej sytuacji koniecznie najpierw trzeba być wolną? Tzn. wziąć rozwód, a dopiero prosić o nowe uczucie?

 

Sama już sobie odpowiedziałeś - skoro ma męża to taka modlitwa na pewno jej zaszkodzi.

Twoja znajoma chyba jest małej wiary skoro wierzy w to że anioła można wykorzystać w takiej sprawie :/ Aniołowie nie "przykładają ręki" do cudzołóstwa, bo to jest grzech -> przykazanie 6 - Nie Cudzołóż.

Jak myślisz dokąd ją to zaprowadzi ? :>

 

A jak nie jest wierząca, to niech nie zawraca głowy aniołom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama już sobie odpowiedziałeś - skoro ma męża to taka modlitwa na pewno jej zaszkodzi.

Twoja znajoma chyba jest małej wiary skoro wierzy w to że anioła można wykorzystać w takiej sprawie :/ Aniołowie nie "przykładają ręki" do cudzołóstwa, bo to jest grzech -> przykazanie 6 - Nie Cudzołóż.

Jak myślisz dokąd ją to zaprowadzi ? :>

 

A jak nie jest wierząca, to niech nie zawraca głowy aniołom.

Nie wiem czy jest wierząca, ale ostrzegę ją, aby tego nie robiła. Lepiej niech się pomodli, aby mąż był dla niej lepszy...

Dzięki za porady :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za radę. Muszę jej to wyperswadować. Napisz tylko jeśli możesz, czy taka modlitwa nie sprowadziła na nią kłopotów? Czy (ogólnie mówiąc) źle dobrana modlitwa może obrócić się przeciwko modlącemu? Czy po prostu nie skutkuje i tyle?

 

Modlitwa często jest jednocześnie afirmacją wiec tak - źle dobrana może zrobić kuku.

Obciąża sobie karmę dziewczyna takim zachowaniem.

 

arachnea nie trzeba być wierzącym i praktykującym katolikiem, zeby rozmawiać z Aniołami :)

ja nie jestem katolikiem a z Nimi rozmawiam ;)

o ile taka wiarę stricte miałaś na myśli ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z mojego skromnego doświadczenia z aniołami wiem, że słowa wypowiedziane w dużym stresie mogą mieć ogromną siłę oddziaływawczą- dlatego warto uważać na to co się mówi/o co się prosi. Doświadczyłam tego dwa razy w życiu i zawsze żałowałam.

Ja osobiście modlę się do Haniela tak bardziej ogólnie- jest moim patronem- urodziłam się w grudniu. Kiedy zadurzyłam się w pewnym panu, to skutecznie i nadzwyczaj szybko wybił mi go z głowy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z mojego skromnego doświadczenia z aniołami wiem, że słowa wypowiedziane w dużym stresie mogą mieć ogromną siłę oddziaływawczą- dlatego warto uważać na to co się mówi/o co się prosi. Doświadczyłam tego dwa razy w życiu i zawsze żałowałam.

Tutaj powiedziałabym, ze była to raczej hmm... Siła podświadomości. na tyle silnie to wypowiedziałaś, że się stało ;)

Anioły nigdy nie zrobią nic przeciw nam. Prędzej nie pomogą / nie zrobią nic / odejdą niż miałby zrobić coś wbrew najwyższemu dobru.

 

Ja osobiście modlę się do Haniela tak bardziej ogólnie- jest moim patronem- urodziłam się w grudniu. Kiedy zadurzyłam się w pewnym panu, to skutecznie i nadzwyczaj szybko wybił mi go z głowy ;)

A tutaj to już działanie twojego Przyjaciela :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj powiedziałabym, ze była to raczej hmm... Siła podświadomości. na tyle silnie to wypowiedziałaś, że się stało ;)

Anioły nigdy nie zrobią nic przeciw nam. Prędzej nie pomogą / nie zrobią nic / odejdą niż miałby zrobić coś wbrew najwyższemu dobru.

 

 

A tutaj to już działanie twojego Przyjaciela :)

Ależ On nie zrobił nic przeciwko mnie(tak naprawdę) chociaż na pierwszy rzut oka mogło to tak wyglądać. Kiedyś rozstałam się w wielkim gniewie z moją mamą. Ot uparłam się, że pojadę gdzieś tam z owym właśnie panem w którym kochałam się przeogromnie(wbrew logice, rodzinie i całemu światu) kiedy odjechaliśmy moja mama w akcie desperacji powiedziała na głos coś w stylu- zróbcie coś. A my zatrzymaliśmy się 300 metrów od domu pod innym samochodem :(( Nasze auto było kompletnie rozbite, a nam się nic nie stało. Ja miałam tylko oko podbite- zresztą o figurkę Św. Krzysztofa umieszczoną nad radiem w samochodzie. Wtedy obydwie zrozumiałyśmy, że ktoś chciał mnie powstrzymać.

Moja mama bardzo żałowała tych słów- zrozumiała, że powstrzymanie mnie na siłę mogło mieć straszne skutki. Ale skończyło się dobrze, bo wreszcie dotarło do mnie, że źle robię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sytuacja rzeczywiście z ingerencją Opiekuna :)

Ale często bywa tak, ze są to 'nieświadomie rzucane klątwy' bądź uroki. Chwilowe i 'słabe' na szczęście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Kiedyś modliłam się do Haniela - o szczęśliwą miłość. Chodziło mi o miłość pewnego mężczyzny który po prostu mnie olewał. Po niedługim czasie poznałam faceta - obecnie jestem z nim w szczęśliwym związku. Jednym słowem modlitwy do Haniela działają, tylko nie zawsze w te stronę jak byśmy tego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Myślę, że prosić możesz o cokolwiek. I tak Haniel, czy inny archanioł, anioł nigdy nikomu by nie chciał zaszkodzić, tak więc prosząc anioła, archanioła o coś, co może zaszkodzić komukolwiek lub Tobie samej - zostanie to bez efektu lub z efektem innym, od spodziewanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumaczcie mi tylko co to znaczy nie krzywdzić kogoś swoją intencją. Gdy coś zdobywasz, to zawsze będzie ktoś poszkodowany, ktoś kto chciał też to zdobyć, ale mu gwizdnąłeś to sprzed nosa. Chyba że zadowalasz się ochłapem, którego na serio nikt nie chce :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

error404 - jak zawsze, jak nie zawsze? :P

 

Całkowicie przykładowe, hipotetycznie, spontanicznie wymyślone sytuacje. Ktoś prosi załóżmy Archanioła Haniela o miłość i pozna kobietę, która w przeciwnym razie mogłaby np. zostać sama lub w bardzo nieszczęśliwym związku (a i przypominam, że ujmując w statystycznej skali marko populacji ludzkiej masz najczęściej procentowo więcej kobiet, niż mężczyzn, choć może być i odwrotnie - w każdym razie zawsze nierówno, więc ktoś teoretyczno-statystycznie będzie bardziej poszkodowany... i niekoniecznie musi być "ochłapem"...).

Albo inne przykłady. ktoś prosi np. o wygraną w Multi Multi i dzięki temu wygra główną wygraną, która w przeciwnym razie zostałaby w majątku Lotalizatora (przypominam, że w przypadku Multi Multi nie ma dzielenia wygranej - jak w Lotto - między graczy, dlatego nikt nie traci, poza sumą, która wobec majątku Totalizatora i tak jest nic nie znacząca, a komuś mogłaby całkowicie odmienić życie). Albo ktoś prosi o dobrą pracę, a w przeciwnym razie jakaś korpo zlikwidowałaby i tak to stanowisko i nikt inny by go nie zajął (a i tak w obliczu jakiejś dużej korporacji wiele by to nie zmieniło dla ich zysków/strat). Takich przykładów można znaleźć wiele... Są prostu sytuacje, które są - jak to w angielskim mówią - win-win. Ale właśnie dlatego też sądzę, że jest duży sens zwracania się do wyższych istot, bo one - ujmując kolokwialnie - "ogarniają" rzeczywistość na znacznie wyższych poziomach, wraz z nitkami konsekwencji i możliwości (czyli tzw. poziom przyczynowy), do których ludzki umysł nie ma wglądu. My widzimy i postrzegamy trójwymiarowo (możemy najwyżej zgadywać potencjalną przyszłość, nie mając przy tym absolutnego wglądu w impakt, jaki odniesie ona wobec losów innych ludzi, już nie wspominając o dłużej terminowym impakcie na nas samych) - owe istoty, jak archaniołowie, aniołowie jednak widzą też czas, konsekwencje wyborów, przyszłość...

Edytowane przez arkenas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowicie przykładowe, hipotetycznie, spontanicznie wymyślone sytuacje. Ktoś prosi załóżmy Archanioła Haniela o miłość i pozna kobietę, która w przeciwnym razie mogłaby np. zostać sama lub w bardzo nieszczęśliwym związku (a i przypominam, że ujmując w statystycznej skali marko populacji ludzkiej masz najczęściej procentowo więcej kobiet, niż mężczyzn, choć może być i odwrotnie - w każdym razie zawsze nierówno, więc ktoś teoretyczno-statystycznie będzie bardziej poszkodowany... i niekoniecznie musi być "ochłapem"...).

 

Ale jej partner mógł być szczęśliwy w tym związku, no i może z jakiegoś powodu ta osoba chce być sama? To już interwencja w wole tej osoby, czyli dziwny konstrukt intencji, która nikogo nie krzywdzi w żaden sposób się nie broni. Nie żyjesz przecież w układzie zamkniętym.

 

Albo inne przykłady. ktoś prosi np. o wygraną w Multi Multi i dzięki temu wygra główną wygraną, która w przeciwnym razie zostałaby w majątku Lotalizatora (przypominam, że w przypadku Multi Multi nie ma dzielenia wygranej - jak w Lotto - między graczy, dlatego nikt nie traci, poza sumą, która wobec majątku Totalizatora i tak jest nic nie znacząca, a komuś mogłaby całkowicie odmienić życie)

 

Czyli wygrywając, sprawiam że inni nie dostaną tych pieniędzy, bo zwycięzca jest tylko JEDEN. Znowu pudło. Inni też maja cele i marzenia. Wskaż palcem kto się nie ucieszy z takie wygranej, wszyscy po cichu liczą że wygrają. Ewidentny konflikt interesów.

 

Albo ktoś prosi o dobrą pracę, a w przeciwnym razie jakaś korpo zlikwidowałaby i tak to stanowisko i nikt inny by go nie zajął (a i tak w obliczu jakiejś dużej korporacji wiele by to nie zmieniło dla ich zysków/strat). Takich przykładów można znaleźć wiele...

 

Albo zlikwidują i będą musieli mu płacić, albo nie przyjmą kogoś innego, bo Tobie "aniołki" pomogły. Znowu intencja, która może wpłynąć negatywnie na innych. Mamy trudny rynek pracy, a o prace trzeba się postarać.

 

Są prostu sytuacje, które są - jak to w angielskim mówią - win-win. Ale właśnie dlatego też sądzę, że jest duży sens zwracania się do wyższych istot, bo one - ujmując kolokwialnie - "ogarniają" rzeczywistość na znacznie wyższych poziomach, wraz z nitkami konsekwencji i możliwości (czyli tzw. poziom przyczynowy), do których ludzki umysł nie ma wglądu. My widzimy i postrzegamy trójwymiarowo (możemy najwyżej zgadywać potencjalną przyszłość, nie mając przy tym absolutnego wglądu w impakt, jaki odniesie ona wobec losów innych ludzi, już nie wspominając o dłużej terminowym impakcie na nas samych) - owe istoty, jak archaniołowie, aniołowie jednak widzą też czas, konsekwencje wyborów, przyszłość...

 

win-win tyczy się wypracowanego kompromisu, który zadowala wszystkie strony siadające do stołu. Osoby które o pomoc nie proszą, do negocjacji nie przystępują w takim razie i łatwo wylądować wtedy na lodzie. Znowu konflikty woli różnych osób się pojawiają w tej kwestii.

 

Co do wszechwiedzy "istot wyższych" się nie wypowiem. Kwestia wiary...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jej partner mógł być szczęśliwy w tym związku, no i może z jakiegoś powodu ta osoba chce być sama? To już interwencja w wole tej osoby, czyli dziwny konstrukt intencji, która nikogo nie krzywdzi w żaden sposób się nie broni. Nie żyjesz przecież w układzie zamkniętym.

No ok, to weźmy przykład, gdzie obojgu nie było szczęśliwych w tym związku, albo po prostu taka kobieta byłaby sama potem do końca życia i z tego powodu nieszczęśliwa... Chodziło mi o sytuację, której zmiana nie mogłaby przynieść większego cierpienia nikomu. Poza tym... w sytuacji, gdyby jej partner był szczęśliwy w tym związku, to hipotetycznie po dokonaniu takiej zmiany rzeczywistości przez załóżmy archanioła, równie dobrze mógłby tenże partner znaleźć kogoś, z kim byłby później jeszcze bardziej szczęśliwy.

 

 

Czyli wygrywając, sprawiam że inni nie dostaną tych pieniędzy, bo zwycięzca jest tylko JEDEN. Znowu pudło. Inni też maja cele i marzenia. Wskaż palcem kto się nie ucieszy z takie wygranej, wszyscy po cichu liczą że wygrają. Ewidentny konflikt interesów.

Jak jeden? Przecież dałem przykład z Multi Multi... tam nie ma podziału wygranej jak w Lotto. Są stałe stawki wygranej w tym systemie. Niezależnie czy wygra jedna osoba, czy 1000 - wygrywają dokładnie tą samą kasę (o ile postawią tyle samo liczb i obstawią tyle samo gotówki).

 

Zobacz sobie na stronce Lotto na jakiej zasadzie działają wygrane w grze Multi Multi... Co jak co, ale akurat zasady Multi Multi to jest konkretna wiedza...

 

 

Albo zlikwidują i będą musieli mu płacić, albo nie przyjmą kogoś innego, bo Tobie "aniołki" pomogły. Znowu intencja, która może wpłynąć negatywnie na innych. Mamy trudny rynek pracy, a o prace trzeba się postarać.

No tak, ale dałem przykład sytuacji, w której nikt nie straci... Myślę, że jeśli miałaby miejsce taka sytuacja, to - moim zdaniem - taki archanioł nie wykonałby takiej prośby.

I te określenie "aniołki" - zmiękczone i w cudzysłowiu... ma sugerować, że nie wierzysz w te istoty, czy w ich pozytywne oddziaływanie? A może ma sugerować, iż odwoływanie się do nich uważasz za głupie/naiwne/dziecinne? Jak mam interpretować ten zabieg stylistyczny?

 

 

Co do wszechwiedzy "istot wyższych" się nie wypowiem. Kwestia wiary...

Cóż, tak, kwestia wiary właściwie... Ja piszę tak, jak mi osobiście najbardziej wydaje się za słuszne. Jednak nie uważam się za jakiegoś specjalistę ds. działania aniołów, archaniołów, czy innych istot wyższych (ja tak nazywam wszystkie istoty powiedzmy z zakresu tych boskich)... Obecnie sam ten temat zgłębiam, a moje odczucia, czy doświadczenia są oczywiście czysto subiektywne...

 

 

Ujmę to tak. No np. Ty zajmujesz się magią i za jej pomocą zmieniasz rzeczywistość. Jednak Twoje perspektywa ogranicza się do czasu teraźniejszego i postrzegania rzeczywistości tylko z Twojej perspektywy. Natomiast powołując się na archanioła osobiście zakładam (być może się mylę? ale takie zdanie jest zgodne z moim rozsądkiem i logicznym myślenie), iż owa istota jest w stanie - po np. odpowiedniej jej inwokacji i zwróceniu się do niej z konkretną prośbą - dokonać zmiany rzeczywistości w sposób jednocześnie subtelny i jak najbardziej dobry dla każdego, kogo owa zmiana dotknie. Oczywiście nie znaczy to, że dokonana przez taką istotę zmiana, będzie idealnie idealna, ale z pewnością w konsekwencji późniejszych losów może przynieść maksimum dobra i minimum cierpienia... Przynajmniej ja tak na to patrzę, być może jednak się mylę (podkreślam po raz kolejny, to tylko moje subiektywne "wydaje mi się, że tak jest, bo ma to, jak dla mnie, sens").

 

 

Chociaż to, że są w życiu sytuacje, których zmiana mogłaby przynieść ogromne korzyści, wobec minimalnego, czy zerowego cierpienia... No tutaj jednak przystaję przy swoim, iż są możliwe...

Edytowane przez arkenas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok, to weźmy przykład, gdzie obojgu nie było szczęśliwych w tym związku, albo po prostu taka kobieta byłaby sama potem do końca życia i z tego powodu nieszczęśliwa... Chodziło mi o sytuację, której zmiana nie mogłaby przynieść większego cierpienia nikomu. Poza tym... w sytuacji, gdyby jej partner był szczęśliwy w tym związku, to hipotetycznie po dokonaniu takiej zmiany rzeczywistości przez załóżmy archanioła, równie dobrze mógłby tenże partner znaleźć kogoś, z kim byłby później jeszcze bardziej szczęśliwy.

 

To już jedynie próba usprawiedliwiania swojego działania. W gruncie rzeczy wpłynąłeś na czyjąś wolę i niezależnie od Twoich intencji to ciągle wpłynięcie na czyjąś wolę. Prawdą jest że robisz to ciągle i bez magii, ale tutaj dodajesz bezsensowną próbę usprawiedliwiania tego. Bo wyższe moce, bo szczęście innych. Poza tym magiczne interwencje i miłość nie specjalnie się kalkulują :) ale to temat na inną dyskusje.

 

ak jeden? Przecież dałem przykład z Multi Multi... tam nie ma podziału wygranej jak w Lotto. Są stałe stawki wygranej w tym systemie. Niezależnie czy wygra jedna osoba, czy 1000 - wygrywają dokładnie tą samą kasę (o ile postawią tyle samo liczb i obstawią tyle samo gotówki).

 

Fakt, masz rację. Nie korzystam raczej z usług lotka. Z tego co widzę szanse na główną wygraną są jeszcze mniejsze niż klasycznie ^^. Jednakże z hazardem jest tak, że uzależnia. Żeby dostać te pieniądze ktoś je najpierw musi włożyć do kasy totalizatora. A znam przypadki ludzi, którzy grają nałogowo. W środowisku wszystko bierze się skądś i nie jest za darmo.

 

Ujmę to tak. No np. Ty zajmujesz się magią i za jej pomocą zmieniasz rzeczywistość. Jednak Twoje perspektywa ogranicza się do czasu teraźniejszego i postrzegania rzeczywistości tylko z Twojej perspektywy. Natomiast powołując się na archanioła osobiście zakładam (być może się mylę? ale takie zdanie jest zgodne z moim rozsądkiem i logicznym myślenie), iż owa istota jest w stanie - po np. odpowiedniej jej inwokacji i zwróceniu się do niej z konkretną prośbą - dokonać zmiany rzeczywistości w sposób jednocześnie subtelny i jak najbardziej dobry dla każdego, kogo owa zmiana dotknie. Oczywiście nie znaczy to, że dokonana przez taką istotę zmiana, będzie idealnie idealna, ale z pewnością w konsekwencji późniejszych losów może przynieść maksimum dobra i minimum cierpienia... Przynajmniej ja tak na to patrzę, być może jednak się mylę (podkreślam po raz kolejny, to tylko moje subiektywne "wydaje mi się, że tak jest, bo ma to, jak dla mnie, sens").

 

Powołanie się na istotę "wyższą" w celu zmiany rzeczywistości to też magia. Złe dobranie intencji skończy się złymi wynikami, niezależnie za jak dobre uważasz "inteligencje" na które się powołujesz. Twój sposób myślenia, to ewidentna próba zwalenia konsekwencji na kogoś innego. Tym razem na jakiś subtelny byt, który ludzie różnie określają.

 

Chociaż to, że są w życiu sytuacje, których zmiana mogłaby przynieść ogromne korzyści, wobec minimalnego, czy zerowego cierpienia... No tutaj jednak przystaję przy swoim, iż są możliwe...

 

Rozpatrując sprawę indywidualnie owszem, nawet na jakąś grupkę. Niestety nawet jeśli nie ma konfliktu na poziomie lokalnym, to wystąpi on przenosząc się na wyższe poziomy analizy, coraz bardziej patrząc globalnie. Nie unikniesz tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już jedynie próba usprawiedliwiania swojego działania. W gruncie rzeczy wpłynąłeś na czyjąś wolę i niezależnie od Twoich intencji to ciągle wpłynięcie na czyjąś wolę. Prawdą jest że robisz to ciągle i bez magii, ale tutaj dodajesz bezsensowną próbę usprawiedliwiania tego. Bo wyższe moce, bo szczęście innych. Poza tym magiczne interwencje i miłość nie specjalnie się kalkulują :) ale to temat na inną dyskusje.

Usprawiedliwienia? O_o Nie, nie próbuję usprawiedliwić ani siebie, ani innych. Tak po prostu myślę, że to działa, taka jest moja opinia na ten temat - bazuje to na moim wewnętrznym przekonaniu co do dobrej woli takich istot i jednoczesnej niechęci do skrzywdzenia innej istoty. Możesz te istoty nazwać można aniołami (albo, jeśli ktoś ma uczulenie na nazewnictwo możesz nazwać je np. dewami - whatever - chodzi w każdym razie o istoty działające na wyższych planach, o tzw. wysokich wibracjach). Dałem Ci po prostu wymyślone spontanicznie - na potrzeby tej dyskusji - przykłady.

 

I nie rozumiem na jakiej podstawie zakładasz, że to odnosi się do moich działań? Osobiście akurat nigdy nie praktykowałem czegoś takiego, o czym pisze autorka tematu (czyli mężatka, która mimo, iż jest w małżeństwie, regularnie modli się do archanioła Haniela o nową miłość). Aczkolwiek powtarzam po raz kolejny - istnieje różnica między samemu "bawieniem się" w zmienianie rzeczywistości, a powoływaniem na istoty wyższe (bez cudzysłowia), jak anioły, archanioły, które chcą tylko i wyłącznie dobra ludzi, i nie mają zamiaru komukolwiek robić krzywdy, a ich rozumienie i postrzeganie rzeczywistości wykracza te ludzkie. I ja osobiście w to wierzę - handluj z tym.

 

 

 

Powołanie się na istotę "wyższą" w celu zmiany rzeczywistości to też magia. Złe dobranie intencji skończy się złymi wynikami, niezależnie za jak dobre uważasz "inteligencje" na które się powołujesz. Twój sposób myślenia, to ewidentna próba zwalenia konsekwencji na kogoś innego. Tym razem na jakiś subtelny byt, który ludzie różnie określają.

A dlaczegoż to mój sposób myślenia, to zwalenie konsekwencji na kogoś innego? Jak pisałem wyżej, nie "bawię się" w wpływanie woli na osoby trzecie. Właściwie głównie korzystam z pomocy archaniołów albo do uzdrawiania, albo do oczyszczania siebie z negatywnych wpływów, energii, czy pomocy samemu sobie. Aczkolwiek nawet jakbym miał sytuację w życiu, o jakiej wspomina autorka tematu, to jestem przekonany, iż żaden archanioł, czy anioł nie spełniłby mojej prośby, gdyby mogła ona wyrządzić potencjalnie więcej krzywdy, niż szczęścia.

 

 

Rozpatrując sprawę indywidualnie owszem, nawet na jakąś grupkę. Niestety nawet jeśli nie ma konfliktu na poziomie lokalnym, to wystąpi on przenosząc się na wyższe poziomy analizy, coraz bardziej patrząc globalnie. Nie unikniesz tego.

Każdą rzecz, zjawisko, zdarzenie można rozpatrywać w nieskończonej ilości poziomów. Chodziło mi o czysto relatywny poziom ludzkiego doświadczenia cierpienia oraz szczęścia. Np. z tego poziomu zabicie Adolfa jako dziecka byłoby jednocześnie uniknięciem cierpienia przez miliony jednostek. Z drugiej strony rozpatrując je z poziomu karmicznego nie byłoby zapewne dobre, gdyż zakładając, że nic nie dzieje się przypadkowo i zdarzenia w życiu są efektem wcześniejszych działań (w co osobiście również wierzę) - wtedy byłoby to - z tego poziomu - czymś niewłaściwym. Ale to zupełnie inny temat, niezwiązany w sumie.

 

Napisałem już jak to widzę, a jeśli ktoś nie wierzy, ma inną opinię - trudno. Nie widzę sensu w przekonywaniu kogokolwiek.

 

Dyskusja faktycznie nie ma sensu. Jak napisała zoska1977 - w przypadku modlitwy do Archanioła nie my ingerujemy, tylko Archanioł. ;] Próbowałem wyjaśnić dlaczego jest to modlitwa moim zdaniem bezpieczna w każdej sytuacji, dlatego nie będę silił się na przekonywanie kogoś, skoro ktoś i tak myśli inaczej.

 

Nie rozumiem skąd temat o Archaniołach budzi takie kontrowersje :P

 

Ale ja już daruję sobie dalszą dyskusje na ten temat, bo widzę, że i tak nic konstruktywnego z nich nie wychodzi.

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zosiu

 

Adam równie dobrze możesz analizować każdy swój krok bo on też może wpływac na innych ludzi. Robisz to? Nie! Więc po co ta dyskusja? Było powiedziane, że Archanioły jakkolwiek by nas kochali i chciały nam pomagać nie zrobią nic co nie jest dobre dla każdej ze stron. Więc modliwa do jakiegokolwiek Archanioła jest o tylr brzpieczna że to nie my ingerujemy a ON.:P

 

To trening ewokacyjny jest w takim razi zbędny :) W końcu jak będziemy się odpowiedni długo modlić to Aniołek nas posłucha i zrobi wszystko za nas. I to w taki sposób żeby nic nie popsuć. Smoki w tej bajce były też? ;p Piękny bezpieczny świat^^

 

I nie rozumiem na jakiej podstawie zakładasz, że to odnosi się do moich działań? Osobiście akurat nigdy nie praktykowałem czegoś takiego, o czym pisze autorka tematu (czyli mężatka, która mimo, iż jest w małżeństwie, regularnie modli się do archanioła Haniela o nową miłość). Aczkolwiek powtarzam po raz kolejny - istnieje różnica między samemu "bawieniem się" w zmienianie rzeczywistości, a powoływaniem na istoty wyższe (bez cudzysłowia), jak anioły, archanioły, które chcą tylko i wyłącznie dobra ludzi, i nie mają zamiaru komukolwiek robić krzywdy, a ich rozumienie i postrzeganie rzeczywistości wykracza te ludzkie. I ja osobiście w to wierzę - handluj z tym.

 

Czyli teoretyzowanie bez praktyki :) To kończy temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli teoretyzowanie bez praktyki :) To kończy temat.

Nie czyste teoretyzowanie bez praktyki. Ale akurat takiej sytuacji, o jakiej pisze autorka tematu nie miałem w swoim życiu. A przykłady, które podałem były na jedynie wymyślone na potrzeby dyskusji.

 

Nie będę tutaj się rozwodził o moich osobistych doświadczeniach, bo i tak zapewne zostanie to podważone etc, także nie ma to sensu IMHO.

 

Pierwotnie się wypowiedziałem w tym temacie, by rozwiać wątpliwości autorki. Na przekonywaniu kogokolwiek do czegokolwiek - skoro ma wyraźnie swoje zdanie i inną opinię na ten temat - mi nie zależy i na tym pozostańmy.

Edytowane przez arkenas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...