Skocz do zawartości

Nie wiem co robić


cubo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Nie wiem czy to odpowiednie miejsce na moje pytanie, jeśli nie to przepraszam. Moja córcia nie ma żadnych rówiesników na podwórku. Wiem, że bardzo to przeżywa i czuje się bardzo samotna bez towarzystwa do zabawy szczególnie w ciepłe wakacyjne dni. Żarliwie prosiłam Boga o jedną towarzyszkę do spędzania wspólnych chwil. Wczoraj straciła ukochanego kotka. Czy ja nie powinnam była o nic prosić? Czy to jest kara za moją prośbę? Czy to był znak że nie można o nic prosić? Nic nie rozumiem. Dziecko się pyta czy śmierć kotka to jakaś kara dla niej czy dla zwierzątka(straciła drugiego kotka w ciągu roku). Wiem że to może dla Was błacha sprawa ale dla mnie robi to mętlik w głowie. Czy trzeba modlić się o coś czy poprostu zostawić to wszystko w rękach Boga. Nie wiem już sama. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie była żadna kara, zwierzęta umierają i jest to całkiem naturalny proces.

Zdaj się na wolę Boga. Jeżeli w okolicy nie ma żadnych rówieśników córki, to może powinna się porozglądać gdzieś dalej. A co z rówieśnikami ze szkoły? Ile córka ma lat?

Co do zwierzątka, to można nabyć nowe, ważne, żeby córka nie czuła się winna śmierci kotka, bo widocznie po prostu zwierzątko miało już odejść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim modląc się do Najwyższego ze "zwątpieniem" w sercu ucinasz modlitwie "skrzydła", tak Ja uważam więc w moim odczuciu może nie dochodzić, a i może mieć skuteczność mniejszą. A z tego co piszesz takie właśnie zwątpienie króluje w Twoim sercu.

Zgadzam się z przedmówcą co do kwestii o których wyraził opinię.

W szczególności co do zaufania w Boską siłę. Sił Światła nie należy poganiać. Należy być cierpliwym. Działają Przewodnicy Duchowi w swoim tempie, czasami szybko, czasami wolno i zawsze jeśli to możliwe, starają się to robić z korzyścią dla wszystkich. Więc pozostaje Tobie tylko cierpliwość wiara i modlitwa jeśli chodzi o aspekty magiczne. :) Bardzo ważne jest też ażebyś Sama zaczęła działać w umożliwieniu swojemu dziecku znalezienia kolegów/żanek. Mamy prawo prosić Siły Światła o pomoc, lecz to nie zmienia faktu, że to nie zwalnia nas z naszych obowiązków, odpowiedzialności za pewne sprawy. Zgadzam się, że jest w chwili obecnej za mało informacj o Twoim dziecku. :) Pozdrawiam. :)

Edytowane przez User2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Córeczka ma 8 lat. Spędzam z nią cały czas, ale widzę że ona potrzebuje towarzystwa rówieśników a nie nadopiekuńczej mamy. A takie ma na innym odległym osiedlu. Jest za mała aby iśc sama i mało samodzielna bo każdą chwilę wolna spędza ze mną,a poza tym nie zna tamtych dzieci. One się znają a ta jest "obca".Starsza córka też stara się zabierac ja ze sobą na spotkania z innymi koleżankami ale starsi chcą trochę luzu a nie pilnowac młodszych. Niespełna rok temu zdechł 2letni kocurek.Zachorował trudno,stało się. Wzięliśmy nowego. Ostatni miał kilka miesięcy.Miał wypadek. Gorąco wierzyłam bo często otrzymywałam łaskę o którą prosiłam. Teraz boję się prosic że zamiast coś otrzymac-stracę. Gdybym wątpiła w siłę Bożą - nie bałabym się.Wiem że nie wystarczy "odklepac" paciorek i czekac na cud. Wiem,że na pomoc można długo czekac, ale wiara trzymała mnie na duchu i wiem że mamy opiekę, ale potrzebowałam i nadal potrzebuję pomocy. Pozdrawiam

Edytowane przez cubo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cubo, rozumiem, jakie to moze byc uczucie, moi rodzice tez pragneli dla mnie towarzystwa.

Ale czy naprawde nie ma w okolicy dzieci? Nie ma zadnych swietlic, albo tzw. oazy w kosciele, do ktorej moglaby dolaczyc? Koscioly czasem organizuja kolonie, albo pielgrzymki dla mlodziezy, popytaj czy u Was tez sie taka dzialalnosc prowadzi, zwykle nie sa to az tak drogie wyjazdy, a mialaby atrakcje :) Jesli w Waszym kosciele tego nie ma, to moze w innej parafii? Moglabys ja zaprowadzac tam, nie pamietam, ile razy w tygodniu (chyba raz) odbywaly sie spotkania, moze zalezy to od parafii.

A moze masz jakas kolezanke, albo kogos z rodziny, kto ma dzieci i moglabys z corka ich odwiedzac?

I nigdy nie mysl, ze "tamte dzieci jej nie znaja, wiec sie z nimi nie bawi". Wielokrotnie sie sparzy podczas zawierania znajomosci, to prawda, bo nie z kazdym ma obowiazek sie dogadywac, ale trafi takze i na bardzo zyczliwe i sympatyczne osoby, ktorych bedzie cieszyc zabawa z nia. Wlasnie o to chodzi, by dala sie poznac.

Edytowane przez Reina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim małe dzieci zawierają znajomości bardzo szybko. Jeśli możesz jedź tam z nią i pozwól małej się zaprzyjaźnić. Proponuję także pomodlić się do Opiekuna Duchowego ażeby sam pomógł małej pewne problemy pokonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za wasze rady i pomocną dłoń. To znaczy że nadal mogę prosic o pomoc i wiem że nie mogę siedziec z założonymi rękami. Półkolonie w naszej miejscowości nie są w tym roku organizowane(brak funduszy). Dziękuję że spotkałam tak wspaniałych ludzi na tym forum ,którzy nigdy nie zostawią człowieka bez dobrego słowa. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi jeden z aniołów powiedział, tak to czułem, że modlitwy ludzkie są wielokrotnie choć też nie zawsze niczym teleporty umożliwiające im działanie w naszym życiu na tym świecie, że wielokrotne ludzkie modlitwy są bardzo ważne dla nich. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam również, że należy powoli uczyć małej większej samodzielności. Rozumiem troskę o dziecko, ale trzeba mu dać też trochę swobody. Musi kilka razy upaść, żeby zrozumieć, po co wstaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu jeszcze dodam, że istnieje możliwość, że Istoty Światła chcą najpierw sprawdzić twoją wiarę. Lecz nie dam gwaranci, że to prawda. Więc się niepoddawaj i oddaj się w ich opiekę.

Proponuję skierować do nich prośbę o następującej treści:

"Wspaniałe Istoty Światła proszę przybądźcie do mojego życia i zdadziałajcie w nim. Brakuje mi sił i nadziei. Dodajcie mi otuchy i siły bym Mógł/Mogła przeżyć to wszystko. Proszę zadziałajcie w moim życiu wedle waszego uznania". To jest przykładowa formuła modlitewna, którą Ja czasami w zmienionej formie stosuję. Powtórz to 3x.

Oczywiście możesz wykorzystać inną modlitwę lub po prostu bezpośrednio kierując do nich powiedzieć swoimi własnymi słowami swoje problemy zmartwienia. Wielokrotnie to powinno wystarczyć.

Ja wielokrotnie stosując modlitwy wyrażam swoje nadzieje, prośby jak chciałbym żeby postąpili, lecz przy tym wielokrotnie zaznaczam, żeby przede wszystkim działali wedle ich uznania, wolnej woli. Jest to związane z tym, że wielokrotnie wiedzą lepiej jak zadziałać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...