Duch opikun???

Witam serdecznie kilka lat temu wróżyła mi wróżka i powiedziała że mam ducha opiekuna i niekiedy mogę odczuwać jego obecność....jakoś mnie to uspokoiło....faktycznie coś w tym jest........teraz już jestem mamą 4 letniej dziewczynki i córka mówi mi czasem że widzi pana który na nią patrzy i się uśmiecha,kiedy pokazaliśmy jej stare zdjęcia wskazała na mojego nieżyjącego dziadka-umarł kiedy miałam 3 latka .........może on potrzebuje pomocy a może nas chroni,czy ona moze widzieć mojego rzekomego ducha?czy to ktoś inny.....zgłupiałam ale wierzę dziecku bo odkąd tylko potrafiła mówić wspominała o jakimś panu....co myśleć?????nasze daty urodzenia 22.04.1981 i córki 10.11.2005

Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź,dzieciątku mojemu wierzę ale jeszcze interesuje mnie czy ja mam swojego ducha opiekuna a może to ta sama osoba którą widzi dziecko,możliwe żeby dziadek mnie ostrzegał.....a jeśli chodzi o sny nigdy mi się nie śnił bo go nie pamiętam tylko mam jakies przebłyski

Och jak to dobrze niekiedy otworzyć usta (czytaj poklikać) z kimś co ma coś ciekawego do powiedzenia ,chciałabym aby kobieta o której mi piszesz była moim opiekunem,bo czuję że przede mną trudne lata i przyda mi się ktoś taki,serdecznie pozdrawiam....

kazdy ma duchy opiekuncze roznej rangi - od aniołów, ktorzy nas strzega od poczęcia, przez Anioły małżeństwa i sakramentów dochodzac w koncu do dusz zmarlych bliskich i przyjaciol. bo rodzina jest i po tej i po tamtej stronie rzeczywistoscoi i sobie pomaga

Nashira ja mialam takiego ducha opiekuna , pisze mialam poniewaz juz nie odczuwam jej obecnosci tak jak jeszcze dwa lata czułam.... jej czyli mojej babci , kiedy umarła ciagle mialam wrazenie ze ktos jest zemna.... a to typowo przez nia ustawione krzesło.... a to lezacy koc ,ktorym sie przykrywala.... nocami przez pierwszy rok snily mi sie sny z nia .... ale nigdy, przenigdy zeby płakala....zawsze byla usmiechnieta,w tych snach,zawsze mi mowila ze jest jej dobrze.... i zawsze mnie pocieszala....

nie wiem dlaczego to odczucie zniklo i sny..... czyzby mnie opuscila???

Ja tez odczuwałam obecnosc kogos takiego, jeszcze rok temu teraz juz nie jest to takie uczucie, a mianowicie miałam pokój z siostrą codziennie jak sie kładłam spac czułam że ktos lezy koło mnie, mało tego słyszałam że ktos oddycha (myslałam ze to własnie siostra ale to było za głosno), pewnego razu nie wróciłam do domu na noc, na drugi dzien siostra mi opowiadała że przebudziła sie i nad moim łóżkiem zobaczyła młodego smutnego chłopaka który wpatruje sie w moje łóżko, mówiła że miała wrażenie że on sie wystraszył ze ona go zobaczyła i zniknol na jej oczach. od tego momentu juz nie czułam obecnosci tego kogos. Może to wszystko głupio brzmi ale to prawda

moi bliscy zmarli również opiekują się rodziną

kiedy ja i moje siostry byłyśmy dziećmi i któraś z nas miała zachorować,mamie zawsze śnił się któryś z pradziadków lub prababcia (w zależności od tego która miała zachorować),a inna prababcia znajdowała zagubione przedmioty.wystarczylo poprosic "babciu,pomóż mi znaleźć..." i po kilku minutach przychodziło do głowy miejsce,w którym leżała poszukiwana rzecz