Byc "Wiedźma" - co to oznacza?

Witam

ktoregos dnia wybralam sie do tzw. wrozki, ktora najpierw obejrzala dokladnie moje dlonie, potem rozstawila mi karty tarota.

Jak tylko zerknela na moje dlonie powiedziala: no tak, pani jest wiedzma.

Po rozlozeniu kart stwierdzila: no tak, przeciez u wiedzmy to normalne.

Czy ktos moglby mi wytlumaczyc co to oznacza, jezeli ktos jest "wiedzma"?

Prosze o przyblizenie tematu jezeli komus nie jest on obcy.

Czyli temat magii nie będzie dla Ciebie trudny. Pewnie masz jakiś dar, o którym nie wiesz...

Zapraszam http://www.ezoforum.pl/demonologia/18178-dlaczego-tak-sie-dziejez.html

Penelopo, Tobie juz napisałam, ale dla tych co są zaintersowani: Wiedźma pochodzi od słowa wiedzieć. To kobieta co wie jak uzdrawiać. Od czasów inkwizycji kiedy właśnie takie wiedzące były najczęściej ofiarami stosów, nazwa wiedźma kojarzy się z czarownicą i stała się tożsama.

Czy ktos jeszcze mialby ochote rozwinac watek?

Ja zgodzę się z Vivien, być wiedźmą, to oznacza wiedzieć więcej niż inni (kiedyś wiedźmami były akuszerki, zielarki, uzdrowicielki...).....i myślę, że nic więcej twórczego od siebie nie dodam...

penelopo masz moze dlugi nos. a na koncu pieprzyk? dlugie rozczochrane wlosy? polujesz na nietoperze i ropuchy? chodujesz pajaki? gotujesz wszystko w wielkim kotle na ognisku? nosisz poszarpane cuchy?

Czy ktos jeszcze mialby ochote rozwinac watek?

no to się wypowiem, jako że poznałem w życiu kilka wiedźm, z tego kilka bliżej.

Z punktu zwykłego widzenia faceta, wiedźmy to pokręcone wariatki.

Z punktu widzenia jogina, to cenne towarzyszki, których właściwości mogą być bardzo korzystne dla rozwoju. Podstawową ich właściwością jest mądrość

- widzą rzeczy takie jakie są, oraz ludzi takich jacy są.

Jeśli wróżka wykryła u ciebie silne kody wiedźmy, to ma to swoje plusy i minusy. Z plusów to na pewno wiele rzeczy pójdzie ci stosunkowo łatwo.

(typu oobe, ziołolecznictwo, rytuały). Minus to taki, że na to wcielenie bycie wiedźmą wcale nie musi ci dać szczęścia, i trzeba to rozpoznać.

penelopo masz moze dlugi nos. a na koncu pieprzyk? dlugie rozczochrane wlosy? polujesz na nietoperze i ropuchy? chodujesz pajaki? gotujesz wszystko w wielkim kotle na ognisku? nosisz poszarpane cuchy?

Nie mam pieprzyka na nosie :/

Nie poluje na nietoperze i co wiecej nie mam ich na strychu, bo strychu u mnie brak. Pajakow sie boje a w gotowaniu do mistrzow nie naleze. I nie wolno mi rozpalac ogniska w kuchni

To oznacza tylko jedno ze czarownica moze jestes ale i fajna laska :cfaniak:

To oznacza tylko jedno ze czarownica moze jestes ale i fajna laska :cfaniak:

Akurat o tym sie ostatnio przekonuje, ze chyba wlasnie nie.. Zycie...

no to się wypowiem, jako że poznałem w życiu kilka wiedźm, z tego kilka bliżej.

Z punktu zwykłego widzenia faceta, wiedźmy to pokręcone wariatki.

 

Z punktu widzenia jogina, to cenne towarzyszki, których właściwości mogą być bardzo korzystne dla rozwoju. Podstawową ich właściwością jest mądrość

- widzą rzeczy takie jakie są, oraz ludzi takich jacy są.

 

Jeśli wróżka wykryła u ciebie silne kody wiedźmy, to ma to swoje plusy i minusy. Z plusów to na pewno wiele rzeczy pójdzie ci stosunkowo łatwo.

(typu oobe, ziołolecznictwo, rytuały). Minus to taki, że na to wcielenie bycie wiedźmą wcale nie musi ci dać szczęścia, i trzeba to rozpoznać.

Dzieki sosnowiczaninie...

bedac szczera jestem laikiem w tych tematach, wiec tylko dedukuje kim jest 'jogin'.

Osoba, ktora stwierdzila to moja 'wiedzmosc' kilkakrotnie wspominala tez o sile podswiadomosci i osiaganiu tego, co chce. Czy to moze miec cos wspolnego z 'wiedzma'?

Akurat o tym sie ostatnio przekonuje, ze chyba wlasnie nie.. Zycie...

zanim larwa staje sie motylem troche czasu uplynac musi.

zanim larwa staje sie motylem troche czasu uplynac musi.

Larwa to ja bylam w '85, ale gratulacje za cieply konkretyzm.

masz 24 lata az tak zle byc nie moze! a zreszta jezeli myslisz ze jest Tobie zle i wszystko jest be i fuj i ze nikt nie jest w stanie Tobie pomoc to powiem ze najpierw uratowac sama siebie musisz a dopiero pozniej brac pomoc od innych.

masz 24 lata az tak zle byc nie moze! a zreszta jezeli myslisz ze jest Tobie zle i wszystko jest be i fuj i ze nikt nie jest w stanie Tobie pomoc to powiem ze najpierw uratowac sama siebie musisz a dopiero pozniej brac pomoc od innych.

Buahaha, powinienes pamietac z lekcji biologii, ze larwa jest larwa nie tylko w dzien urodzenia. Jej stan trwa w czasie.

Nikt nie powiedzial tez, ze wszystko 'be i fuj'. Nie lubie jak ktos stara sie czytac ponad to, co napisane.

tak wiec juz sie nie odzywam. i mam nadzieje ze zaczniesz normalnie patrzyc na swiat a nie przez pryzmat wrozek