Skocz do zawartości

wąż jako Anioł Stróż?


uferlos

Rekomendowane odpowiedzi

Witam;Mam pytanie,czy ktos spotkalsie z forma Aniola Stroza w postaci weza?

pare lat temu bedac u dobrej znajomej w Lodzi ktora dawniej parala sie m.in.janowidzeniem/odnajd.ludzi ...itp./ i jest raczej czolowa postacia w tych kregach /nie tylko w polsce/po seansie czyszczeniu aury,rozmowa zeszla na moje .wowczas extremal.burzliwe zycie.Nadmienilem,ze majac pare sytuacji ,z jakich sie normal.niie przezywa ja w ostat.wychodzilem calo.

Wiec chyba moj Aniol jest profi;Ona na to za zobaczy co to jest.../ma zdolnosc widzenia aury ponad 5 poziom i widzenia wielu wprost nad...rzeczy.Po dluzszej chwili powiedziala ze juz wczesniej patrzac na moje "tlo''widziala jakas postac ale dziwna,ale teraz ukierunkowawszy swoje dociekanie stwierdza ,ze za Aniola/na owczesny czas/ mam COS postaci ''b.brzydkiego'duzego grubego -niby boa-weza.Ale glebiej nie chciala komentowac-Jedynie na ma sugestie ,czy to nie Zle w postaci ,stwierdzila ze ,jest grozny ale ja widocznie musze miec taka opieke ,i ze Anioly tylko w przypowiesciach maja anielskie/przyslowiowo/postaci.

Teraz czytaja tu pewne wypowiedzi pamiec wrocila

.Musze stwierdzic ,iz raz -w pewnym 200letnim dworku moich przyjaciol/jak sie okazalo postawionym na dawnym powojennym pobojowisku(20km.za Aurich)noca w pokoju goscinnym-gdzie wielu dalo noge po paru godzinach,bo za za dnia tez bylo...

Zostalem zaatakowany po kilku wczesniejszych''ostrzezeniach''nagle i brutalnie.

I...tak mysle,juz po 15latach na spokojnie-ze tylko moja zdolnosc dopasowanej reakcji ale i ten Stroz nie dal mnie zadusic!

Dodam,ze za dnia lato,30 stopni na zewnatrz a tam bywaly oczy jakie widyje sie na kultowych horrorach.

Akle to juz inny temat.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sama postać jak każda inna xD Węże chyba za częste nie są, "podobno" najwięcej jest wilków. Od czasu kiedy pisałem chyba w temacie demonów o tym, że żaden człowiek nie może mieć za opiekuna anioła stróża, troche się zmieniło no i wychodzi na to, że jendak może mieć, ale takich przypadków prawie nie ma.

 

a ten cytat "Jedynie na ma sugestie ,czy to nie Zle w postaci ,stwierdzila ze ,jest grozny ale ja widocznie musze miec taka opieke ,i ze Anioly tylko w przypowiesciach maja anielskie/przyslowiowo/postaci.

Teraz czytaja tu pewne wypowiedzi pamiec wrocila"

 

bardzo ładnie ujmuje kto Nas chroni i że niezależnie od wyglądu mogą być dobrzy lub źli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się nie przypadkiem składa, że wiem o jakim wężu napisał Uferlos.

 

To, że wiele osób nie jest świadomych, nie zdaje sobie sprawy z realnego istnienia istot duchowych nie znaczy, że ich nie ma.

Tak samo jest z Aniołami i ich współistnieniem z ludźmi.

Niestety oprócz Aniołów rówżnież inne istoty roztaczają nad ludźmi swoją "opiekę".

I nie jest bez znaczenia to, kim one są.

Zły, Szatan, czy jak kto go nazwie również ma naturę anielską, ale Aniołem w potocznym tego słowa znaczeniu niestety nie jest.

To On właśnie ma patent na wmawianie, że czarne jest białe, a białe czarne.

 

Anioły nigdy nie przybiorą postaci, które w jakikolwiek sposób kojarzyłyby się ze złem.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mądrość, przebiegłość, nieskończoność, płodność, powodzenie - to wszystko to wąż.

 

anioł stróż to byt opiekuńczy. rzecz w tym, zę bytów opiekuńczych może być mnóstwo i to nie jest tak, że anioła mają tylko chrześcijanie. byty tego samego rodzaju energii opiekują się ludźmi na całym świecie niezależnie od ich wiary. ale manifestują się różnie. Ivanow wskazał szamański kierunek na przykład, ale ogólnie kulty animistyczne mają często formy odzwierzęce. Ba! tam to ciężko znaleźć niezwierzęca formę :)

 

 

zatem ja bym sie nie zastanawiała "czy to możliwe" ale raczej dlaczego akurat taka manifestacja? bo u indianina czy afrykańczyka by to zaskakujące nie było ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...odpowiadajac powyzszym pytaniom-Tak-Nie wiem ,jakiego rodzaju byl to waz..ale nie mam fobii i jestem swiadomy wplywu roznic kulturowych...do tego z racji MOCNYCH doswiadczen zyciowych,nie ma we mnie strachu przez duze "S" nawet przed zlymi bytami-jedynie andrenalina!

Ale ; biorac pod uwage okolicznosci-towazyszace historii ,

smiem przypuszczac,

ze bylo to nic dobrego..Plus minus w tym czasie,bylem w polsce wspolnikiem w prowadzeniu ezoterycznego sklepu..Do tego moja wspolniczka,zostala moja przyjaciolka,i mieszkalismy krotko razem,wowczas sie okazalo,iz poza zawodowo-wizualnymTarotem/w czym byla b.dobra/para sie runami roznego autoramentu ,rzucaniem urokow i czarna magia!

wowczas to,dala mi przy jakiejs ''Niby'' okazji stary medalion-talizman,

ktory "zaprogramowala" aby mnie chronil/po jakims czasie poczulem,ze cos jest nie tak ,a ze od dziecka mialem setki sygnalow-mniej lub wiecej-czytelnych,lecz moca,prawie fizycznych, a zawsze dot. nadchodzacego.zagrozenia lub niebezpieczenstwa,ktore sie w 99%sprawdzaly-wiec dlatego ,wowczas padlo pytanie do Miry o postac mojego Aniola...

W tym czasie, po medytacji mialem /delikatnie mowiac / Atak- utraty kontroli ,nad cialem i umyslem! I to po moim alarmowym telefonie,gdy bylo juz naprawde niewesolo-to wlasnie Ewa wyciagnela mnie z tego.dlatego pozniej sprawdzilem wahadlem energie,jakie towazysza medalionowi i po...natychmiast wyrzucilem go /z rozmachem przez okno/ w snieg,w akcie agresji.Moze to zabrzmi niewiarygodnie,ale po ok.1,5 miesiaca,w trakcie roztopow idac z wogole innego kierunku,niz okna domu "'cos''sprowadzilo mnie wprost na okoliczny trawnik...i o dziwo jak po sznurku wpadlem na miejsce bez sniegu,gdzie lezal...''moj''medalion/wzialem go- ale wowczas postanowilem ,ze musze sie go pozbyc na dobre-jadac za 2 dni do niemiec rzucilem przez okno pociagu!Po ok.6m-cach dotarla do mnie wiesc z Polski,ze Ewa podczas jakiegos seansu Tarota w domu wyszla na moment do toalety, i tam powiesila sie!!!

To zaniepokojona klientka-jej dluga nieobecnosci-tam ja znalazla.jak juz pisalem wczesniej,zdaje sobie sprawe,ze postacie nie musza byc ''anielskie" sa takie, ktore "wpadly"z innych wymiarow a tamte ''SWIATY''rzadza sie innymi pojeciami piekna.Chyba Was nie zanudzilem przydlugim tekstem.Pozdrawiam...:)

Ps. Znany cytat ''wiem,ze nic nie wiem' 'pasuje jak ulal do swiata ,ktory znamy mniej,niz powierzchownie-ktos, kto twierdzi inaczej,jest w niebezpieczenstwie!

Ja zawsze biore ,to co mnie otacza//trudnowidzialne/ na powaznie,a ze czesto zadaje pytania-na jakie bywa, nie znajduje odp.nie znaczy,ze jej niema...

Pozdrawiam i dziekuje za rzeczowe podejscie do tematu- uferlos

Edytowane przez uferlos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się przypadkiem składa,że nie masz pojęcia o jakim wężu mówi Uferlos,gdyż w Twojej głowie funkcjonują takie archetypy,a nie inne.

Tak się nie przypadkiem składa, że na szczęście nie wiesz co (oprócz mózgu i kilku innych elementów anatomii ludzkiej) funkcjonuje w mojej głowie.

 

Nie wiem na ile pomogę Ci otworzyć się na różnorodność tego świata, ale żeby ulżyć Ci w Twoich domysłach dotyczących moich wypowiedzi, dodam tylko, że tego węża spotkałam.

Dokładnie tego węża, o którym napisał Uferlos.

 

Piszesz o różnych kulturach.

Chwali Ci się, że masz nieco szersze spojrzenie na sprawę, ale temat, w którym właśnie się wypowiadamy, dotyczy określonego kręgu kulturowego i konkretnego opisu zjawiska.

Jeżeli uważnie przeczytałbyś post autora wątku, to wiedziałbyś jaki był tego odbiór i być może w sposób właściwy zrozumiałbyś znaczenie mojego stwierdzenia: Anioły nigdy nie przybiorą postaci, które w jakikolwiek sposób kojarzyłyby się ze złem.

 

Ja wnoszę też taką uwagę, iż w zgodzie z zasadą ekumenizmu nie nosić swojej religii jako wiary objawionej i nakładać jej szablonów,które nierzadko nie pasują do wielu spraw duchowych,że tak powiem magicznych.

Jak rozumiem uwaga ta również skierowana jest do mnie :)

Co mogę Ci odpowiedzieć: proszę, czytaj ze zrozumieniem. Temat nie dotyczy religii i utworzonych przez nią stereotypów, ale realnych relacji ze światem określanym jako duchowy i dobrze by było, gdybyś spojrzał na problem w takim odniesieniu.

 

A żeby nieco rozwiać Twoje stereotypowe myślenie o pewnej religii, jako ciekawostkę z nią związaną można by tu przytoczyć historię związaną z pierwszym pustelnikiem, św. Pawłem, któremu co ranek kruk przynosił chleb, a gdy po jego śmierci św. Antoni, który chciał go pogrzebać nie był w stanie własnymi rękami wykopać grobu, przyszły dwa lwy i pomogły w pochówku.

 

Zaś z biblii wiemy,iż ludzie którzy anioły widzieli nie raz i nie dwa lękali się ich.

Lęk przed potęgą, a dyskomfort przy odczuwaniu zła, to dwa zupełnie inne uczucia.

To tak na marginesie ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W świecie duchowym ludzkie podziały na kręgi kulturowe tracą znaczenie.Po prostu to wszystko tam jest.

Spotkałaś?Tego węża?W jaki sposób i kiedy?Kim on jest?

Niestety to nie jest ciekawostka Caliah,gdyż jako człowiek oczytany wiem to i owo.

Co do relacji,ze światem duchowym nakładasz szablon religijny,gdyż patrzysz z perspektywy religii,to dość spora różnica.

Odczuwanie zła?Co jak co,ale to zło które zamierza zwodzić nie przychodzi w postaci budzącej lęk,wręcz odwrotnie.Zaś co do wyczuwania intencji proste to to nie jest;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętajmy ze mamy kilka rodzajów symboli. Pośród nich są tez symbole kulturowe a tych najwięcej jest w religii, gdyż ona najchętniej szacuje co dobre a co złe a czyni to przez pryzmat swych doktryn :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam winteer-/chyba to nie nawrot zimy???

... i tu,jest pies pogrzebany...

 

"Na dzien dobry- chinska bajka ; Pewnego razu-Zolw ,ktory mial zamiar przeplynac wartka rzeke,natknal sie na brzegu na zmije,ktora poprosila go- a nastepnie wprost blagala zeby na jego skorupie mogla przeprawic sie na droga strone-gdyz tam czekaja na nia glodne dzieci.Zolw znajac charakter wezy odmowil,bojac sie ukaszenia i juz mial odejsc,gdy uslyszal;"chyba nie myslisz,ze za uratowanie moich dzieci odplace ci zlem?!" Zolw zamyslil sie i przyznal jej racje,po czym juz zgodni -zmija na skorupie zolwia przeprawili sie na drugi brzeg-gdzie zmija spelzajac z zolwia ugryzla go w szyje.Umierajacy Zolw spytal ;"dlaczego to zrobilas,przeciez uratowalem Twoja Rodzine???!!!!"

A ona na to...Czyz nie wiedziales ,ze jestem Zmija?!

Zyczac Slonka In & Out ...

Edytowane przez uferlos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W świecie duchowym ludzkie podziały na kręgi kulturowe tracą znaczenie.Po prostu to wszystko tam jest.

Dokładnie tak. Nie rozumiem zatem dlaczego tak uparcie starasz się tych podziałów doszukać.

I jeżeli w tym świecie coś jest bestią, to po prostu nią jest.

 

 

Spotkałaś?Tego węża?W jaki sposób i kiedy?Kim on jest?

Jeżeli się kiedyś spotkamy, chętnie opowiem. To nieco dłuższa i dość złożona historia.

 

 

Co do relacji,ze światem duchowym nakładasz szablon religijny,gdyż patrzysz z perspektywy religii,to dość spora różnica.

Gdy spotkałam węża nie byłam (jeszcze) osobą wierzącą. Nie miałam nic wspólnego z ezoteryką, a nawet o niej nie słyszałam.

Czy to może trochę zmienia Twój punkt widzenia?

 

Poza tym postrzeganie religii/wiary poprzez szablony stworzone w celu przedstawienia jej prostym ludziom jest dość ograniczonym jej postrzeganiem.

Nie powiem, że religia nie ma żadnego wpływu, gdyż punkt widzenia jak zwykle zależy od punktu siedzenia, ale jak sam zauważyłeś poznanie duchowe wykracza poza sferę ograniczoną ludzkim umysłem, więc tym samym wymyka się wyżej wspomnianym szablonom.

Poruszenie się w schematach: diabeł - wąż, piekło - ogień (w sensie płomieni) można by w tym przypadku porównać do schematu: św. Mikołaj - prezenty.

 

 

Odczuwanie zła?Co jak co,ale to zło które zamierza zwodzić nie przychodzi w postaci budzącej lęk,wręcz odwrotnie.Zaś co do wyczuwania intencji proste to to nie jest;).

Masz całkowitą rację. Gdy po raz pierwszy go spotkałam, nie czułam lęku. Tylko ów dyskomfort, coś mi nie pasowało...

(dlatego też nie piszę o strachu czy lęku, ale o podświadomym wyczuciu, o specyficznym rodzaju niepokoju, sygnale)

Gdy spotkałam go po raz drugi, nie wiedziałam, że to on, chociaż mi o tym powiedział. Nie było nawet owego dyskomfortu, wszystko było wytłumione, zagłuszone, znieczulone.

Po tym, co nastąpiło później, wystarczyło, że był w pobliżu, a wiedziałam. Wiedziałam, ale...

Gdyby było to proste, to rozwój duchowy nie byłby rozwojem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No,ale ja nie mówię teraz o rozwoju duchowym.Teraz,żeby zabawniej było czy to aby konkretny wąż?Tych węży istot jest wiele,tak jak i wiele istot przybiera taką postać.Nie wiem skąd ta pewność u Ciebie,iż to ten sam.Osoby tzw.rozwinięte duchową wpadają nie raz w pułapki,gdyż zagłębiając się w świat duchowy padają ofiarami iluzji.No,ale te szablony dla prostych ludzi okłamują i tworzą nieprawdziwe stereotypy.

Nie nie zmienia.Osoby doświadczają świata duchowego nawet o nim nie wiedząc i nie wierząc.Jak w coś nie wierzymy,nie znaczy,że to wyparuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy tu ktos to rzekl, lecz pal to licho bo powtorze. Generalnie byty maja dwie mozliwosci: a pokazac sie nam w prawdziwej pierwotnej formie; b w takiej jaka nasz umysl najlepiej sobie przyswoi. Co do zasady robia to drugie; pkt. b; zwlaszcza jesli chodzi o byty Opiekuncze. A ma to zwiazek z bezpieczenstwem naszej psychiki. Jezeli piszesz, ze twoj Opiekun jest wezem boa, albo jakimkolwiek to najpierw okresl swoje stanowisko do wezy; tzn. czy je lubisz, czy nie, czy kojarza ci sie z dobrem czy ze zlem, nalezy nawet pominac swiadomosc kultur na temat weza. Ja mam swiadomosc, ze Opiekun moze byc/przywdziac krztalt weza, jednakze pomimo tego dla mnie widok weza zawsze nie kojarzy sie z dobrem. Choc szanuje te istoty to ich nie lubie, kojarze je ogolnie ze zlem, dlatego zawsze gdy ja widze weza to dla mnie jest to cos nieprzyjemnego. Zresta nigdy nie mialem z nimi dobrych przezyc. :P Z kolei jesli ty je lubisz, lub cos tam, to nie widze powodu by nie byl twoim Opiekunem waz. W razie blednych mych stwierdzen to mnie poprawcie. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...