aron Napisano 26 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2008 Piszcie co wiecie na ten temat. Może ktoś wie jak się robi wodę święconą? Chociaż może to nie magia? A używanie symboli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fiflip Napisano 26 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2008 Heh, nie wiem jak się robi wodę święconą, na moje to zwykła woda, co do rytuałów, to - pierwsze słyszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szyla Napisano 26 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2008 Wode swiecona? No ksiadz bierze i ja blogoslawi, co jest glownie modlitwa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aron Napisano 27 Kwietnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2008 Zdecydowanie to nie jest zwykła woda. Ona jest jakoś naenergetyzowana. Przynajmniej ja to tak odczuwam. Takie zabiegi energetyzowania wody opisuje np. Franz Bardon. A może wiesz co dokładnie ksiądz mówi robiąc ją? Wydaje mi się że wszelkie cudowne lecznicze źródełka zawdzięczają swoje właściwości nie tylko składnikom mineralnym ale chyba przede wszystkim rodzajem energii którą taka woda jest namagnetyzowana. Włóżcie kryształ górski do szklanki wody na dobę lub dwie i wypijcie, to będziecie wiedzieć o czym mówię. Domyślam się, że z wodą święconą musi być podobnie tylko jest ładowana inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Calipso Napisano 27 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2008 rytuały magiczne w w kościele katolickim,hmmm magia,jako taka,jest uważana przez koścół za coś bardzo złego,wręcz diabelskiego.chociaż nie wiadomo czy egzorcyzmy nie mają czegoś z magii.a woda święcona? tu przychylę się do zdania Szyli.to juz zalezy od osoby,czy uważa się ją jako magiczną czy nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aron Napisano 27 Kwietnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2008 Jakąkolwiek ktoś by stworzył definicję dla magii, to komuś innemu się nie spodoba. Dla naszych potrzeb myślę, że wystarczy ogólnie powiedzieć, że magia to wykorzystywanie sił i praw przyrody (myśli, uczuć, wyobrażeń, woli, sił i istot świata eterycznego, astralnego i wyższych) do wywoływania zmian wszelkiego rodzaju. Jak ktoś woli może sobie przeczytać to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Magia Zamiast się kłócić o definicję wolałbym dyskutować o tym jak oni to robią. Przecież Jezus wypędzał demony z chorych. A egzorcyzmy to jak dla mnie zdecydowanie magia. Co z tego, że modlitwą się je wypędza. Rzecz w tym kto to robi i jaką moc ma modlitwa. Sedno sprawy tkwi właśnie w tym, że taka modlitwa posiada moc. Zaklęcia magiczne działają chyba podobnie. Mają inną treść i inne zadanie ale zasada jest chyba ta sama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Calipso Napisano 27 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2008 Zamiast się kłócić o definicję wolałbym dyskutować nikt tutaj nie ma zamiaru się kłócić.poprostu w dzisiejszych czasach juz mało rzeczy nazywa się po imieniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aron Napisano 28 Kwietnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2008 Calipso28 to nie była uwaga do Ciebie. Tylko bardziej ogólnie Bo z tymi definicjami to zawsze jest problem (patrz wątek biała czarna magia hehe) Tak samo miałem rozmawiając z buddystami, czy ludźmi od jogi. Dlatego dobrze jest sobie na początek wyjaśnić, czy mówimy o tym samym stosując inne nazwy. To jasne, że kościół wypiera się magii. Taka tradycja hihi Ale wracając do sedna, w książce Arthura Powella "Ciało przyczynowe" jest mowa o symbolice sakramentów. Rozdz. XXVI. Ciekaw jestem czy ktoś może zna jakiegoś księdza, który by to zweryfikował czy w ogóle coś powiedział na ten temat. Zastanawiam się na ile księża są świadomi takich spraw, znaczenia tej całej kościelnej symboliki, w końcu czy się do tego przyznają czy nie ma ona swoje źródła w ezoteryce. http://www.teozofia.org/index.php?option=com_docman&Itemid=17 czytelnia for free Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Calipso Napisano 28 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2008 patrz wątek czytam uważnie (mam nadzieję) wszystkie posty hmmm,w moim środowisku jestem chyba wyjątkiem,bo jestem katoliczką,ale lubię nazywać rzeczy po imieniu i nie owijam w bawełnę a co do księży,to mam jednego zaprzyjaźnionego i spróbuję z nim porozmawiać.muszę to zrobić delikatnie,więc to może trochę potrwać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endriu Napisano 1 Maja 2008 Udostępnij Napisano 1 Maja 2008 "Wszechmogący wieczny Boże,wszystko co istnieje pochodzi od Ciebie. Pobłogosław tę wodę, którą będziemy pokropieni jako znak nowego życia i oczyszczenia z grzechów. Ufni w Twoje miłosierdzie, błagamy Cię: odpuść nam nasze grzechy, abyśmy z czystym sercem mogli Ci służyć. A gdy choroba lub inne niebezpieczeństwa i zakusy złego ducha będą nam zagrażać, niech nas chroni Twoja opieka. Prosimy Cię o to, przez Chrystusa Pana naszego. Amen" http://pl.wikipedia.org/wiki/Woda_%C5%9Bwi%C4%99cona zadajecie tyle pytań a nie korzystacie z internetu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Calipso Napisano 2 Maja 2008 Udostępnij Napisano 2 Maja 2008 czasami tak bywa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czu-lung Napisano 2 Maja 2008 Udostępnij Napisano 2 Maja 2008 Kiedyś było tego więcej, funkcjonowało jeszcze do wieku XVII i trochę w początkach XVIII. Potem umarło przez współczesną doktrynę kościelną. Obecnie to co zostało, niech będzie ta woda święcona, to nie jest rytuał a jedynie obrządek, bo jedynie chyba egzorcyzmy są jako takie magiczne jeszcze. Ciekawe czy księża wiedzą z czego korzystają podczas egzorcyzmów hahah.......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endriu Napisano 2 Maja 2008 Udostępnij Napisano 2 Maja 2008 raczej wiedzą bo byle jaki ksiądz nie zostanie egzorcystą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boadicea Napisano 2 Maja 2008 Udostępnij Napisano 2 Maja 2008 Kiedyś było tego więcej, funkcjonowało jeszcze do wieku XVII i trochę w początkach XVIII. Potem umarło przez współczesną doktrynę kościelną. Obecnie to co zostało, niech będzie ta woda święcona, to nie jest rytuał a jedynie obrządek, bo jedynie chyba egzorcyzmy są jako takie magiczne jeszcze. Ciekawe czy księża wiedzą z czego korzystają podczas egzorcyzmów hahah.......... te rytualy pojawiaja sie ciagle - w samym czczeniu wielkiej nocy czy Bozego Narodzenia - nie tylko forma, ale sam fakt i data. Katolicyzm przejal wiekszosc swiat poganskich i rytuałów - od modlitw do Bogini-Matki (Marii) po swiecenie pokarmow i Zaduszki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boadicea Napisano 3 Maja 2008 Udostępnij Napisano 3 Maja 2008 tak jak i tradycja siadania przed podroza, niewitania sie przez prog, odliczanie 10 sek. przy powtornym wyjsciu gdy sie wrocilo po cos... to jest jeszcze z czasow poganskich, z tradycji cmentarnych - a tak silne do dzis. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aron Napisano 6 Maja 2008 Autor Udostępnij Napisano 6 Maja 2008 Obejrzyjcie sobie Egzorcyzmy Anneliese Michel, może trochę to rozkręci rozmowę: http://www.youtube.com/watch?v=CfB_hRLzclM&NR=1 [ Dodano: 2008-05-07, 16:25 ] Nikt nie komentuje to ja zacznę. Muszę przyznać, że ci egzorcyści wydają się trochę bezradni. Przy założeniu że to nie jakaś choroba, czego całkowicie nie można wykluczyć. Z drugiej strony co jest przyczyną chorób psychicznych - może np. właśnie demony. Tak na prawdę to nie wiedzą co to są za istoty nękające tą dzięwczynę. No bo nie wierzę że akurat zestaw Lucyfer, Kein, Hitler. Jak dla mnie to mogą być jakieś duchy ludzi które nie mogą się przedostać do świata duchowego. A dlaczego się tak nazywają, tego nie wiem może są szalone Trudno powiedzieć co to są za istoty a skoro tak to nie wiadomo jak z nimi skutecznie postępować. I to jest jak dla mnie główny problem i porażka kościoła, który wypierając się poznania duchowego jest dość dyletancki w tych sprawach. No i ta wizja Marii, która rzekomo miała nadejść i wypędzić te duchy a w końcu księża robili to za nią, a na koniec okazuje się że one i tak nie mogą wyjść. To cierpienia za innych szczególnie w taki sposób wydaje mi się jakimś szalonym pomysłem. Jak widać świata tym nie zmieniła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endriu Napisano 7 Maja 2008 Udostępnij Napisano 7 Maja 2008 jeżeli chodzi o wypowiedź starszego księdza to to była tragedia... przecież on nie wiedział jak i co ma powiedzieć, więc opowiadał historyjki do których każdy ma sobie coś dopowiedzieć. Totalna klapa;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boadicea Napisano 7 Maja 2008 Udostępnij Napisano 7 Maja 2008 arn, co ty chcesz, abym zmysly postradala? Ja takich rzecy nie ogladam.Zaczelam, ale tak strasznie dziwnie mi sie zrobilo, odczulam paniczny strach.Ten charkot przesladowal mnie jeszczedlugo - musialam sobie znalesc najweselsza piosenke i zaczac spiewac na glos. Dopiero to pomoglo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Nashira Napisano 7 Maja 2008 Udostępnij Napisano 7 Maja 2008 fakt, ja posłuchałam tych pseudo wywodów i resztę sobie odpuściłam.. nie lubię namacalnego diabła. nie w takich ludzkich katuszach.. ale zgadzam sie - bezradni egzorcyści.. jakie to typowe ostatnio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Calipso Napisano 7 Maja 2008 Udostępnij Napisano 7 Maja 2008 ja mam dosyć po filmie"Egzorcyzmy Emily Rose".wiem że to tylko film,ale długo po nim budziłam sie o 3 w nocy i byłam tak przerażona,że nie mogłam zasnąć aż do wschodu słońca.drugi raz nie chcę tego przeżywać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endriu Napisano 7 Maja 2008 Udostępnij Napisano 7 Maja 2008 Film to mało. Widziałabyś to na żywo ( nie życze tego broń Boże) to byś dopiero wtedy zobaczyła co znaczy strach i degradacja psychiki ludzkiej która nie może sobie z tym poradzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Calipso Napisano 7 Maja 2008 Udostępnij Napisano 7 Maja 2008 Film to mało. to mi wystarczy,reszty nie chcę oglądać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szyla Napisano 8 Maja 2008 Udostępnij Napisano 8 Maja 2008 Gdzies taka widziala, skad? Jeju... i zeby nie chiala pomocy. :shock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szyla Napisano 8 Maja 2008 Udostępnij Napisano 8 Maja 2008 Wrrr, az mi ciary przeszly po plecach... roznych rzeczy sie w zyciu balam, ale to takie strachy z mojej wyobrazni, bazowane na filmach glownie; ale tylko tego sie balam zawsze tak na prawde, bez wyobrazania... bliskich spotkan takim owym wlasnie. Wrrr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endriu Napisano 8 Maja 2008 Udostępnij Napisano 8 Maja 2008 A może to był stan głębokiej depresji? W takim stanie jak sie mówi człowiekowi że będzie lepiej lub próbuje jakkolwiek pocieszyć to staje się on bardziej zdenerwowany a nie na siły i ochoty na wyrażenie swojego żalu. Stąd to spojrzenie może. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 26 Września 2008 Udostępnij Napisano 26 Września 2008 Witam Wszystkich serdecznie, otrzymałam od kolegi mail, który zamieszczam poniżej. Zaproponowałam już, aby porosili o pomoc księdza, być może nawet egzorcystę. Dałam też adres Ezoforum. Dusza tego chłopaka woła o pomoc. Trzeba o nią walczyć, bo sama jak widać jest za słaba. Ten chłopak cierpi podwójnie, bo sam nie godzi się na to co robi. Jeżeli możecie pomóc lub skierować ... "Prośba znajomej osoby jeżeli ktoś z Was zna podobny przypadek albo wie w jaki sposób można pomóc proszę o kontakt Pozdrawiam Tomasz Kuźniar tel.(17) 8637873; kom. 500 118 748; fax (17) 8637868 e-mail: [email protected] Powinno dać się teraz odczytać. Wiem, że jesteście zajęci swoimi sprawami i pracą, ale jeśli możecie to prześlijcie tego e-maila do kogoś kto Wam przychodzi do głowy. Chodzi nam o znaleźienie dla niego odpowiedniej placówki. Bartek cierpi na depresje od kilku lat. Pierwszy bardzo ciężki przejaw choroby uwidocznił sie w wieku 18 lat kiedy zostal sam w domu,( rodzice wyjechali za granicę). po powrocie mamy tak jakby odsapnął ale niestety objawy: brak koncentracji, zapominanie o wszystkim, bezsenność, brak apetytu itp. utrzymywały sie długo. zaczął chodzić do psychologa i psychiatry, brać leki. W ostatniej klasie technikum znów nastąpiło zaostrzenie, nie chodził do szkoły-miał indywidualne nauczanie, ale okropnie się męczył nawet w domu- nikt nie wierzył, że skończy szkołę. i rzeczywiście nie podchodził nawet do egzaminów końcowych ale zdał pisemnie maturę i pojechal do USA. o ile dobrze wiem nie było tam za ciekawie, wrócił i skończył maturę po roku. często narzeka na różne dolegliwośći fizyczne, miął też co najmniej dwa epizody maniakalne- nie stwierdzone przez lekarzy, ale dla nas zauważalne.wyjechal drugi raz do USA i znów wrócił nakręcony tzn. przeemocjonowany, niespokojny. opadał i szukał chorób. ostatniej jesieni przez trzy miesiące przebywał na terapii grupowej w Klinice Uniwersyteckiej w Krakowie na oddziale zaburzeń osobowości. twierdzi sam, że niewiele mu to pomogło, chciał przedłużyć pobyt tam ale zaproponowano mu przerwę. Po powrocie brał leki. ale trudno mu było znalęźć stałego lekarza w przychodni, zmieniał sie też psycholog. wypadł z ubezpieczenia(zapomniał pójść do PUP)skończyły mu się leki a on czuł się coraz gorzej, chciał pomocy ale obawiał się formalności.jeździł prywatnie do lekarzy, wreszcie skierowano go do szpitala i przebywa w nim ponad 6 tygodni. Leczenie w szpitalu psychitrycznym w Leżajsku polega głównie na podawaniu i zmienianiu leków, kilka razy przenoszono go na inne sale i oddziały(zamknięte), nie ma przepustek, ale odwiedzamy go codziennie. w trakcie pobytu miał ciężkie chwile i myśllii samobójcze. w sobote podciął sobie żyły maszynką do golenia... cały czas mówi, że coś kusi go żeby coś sobie zrobił przed szpitalem czuł paniczny lęk, który przemienił się we wszechogarniającą pustkę. ta pustka nie jest niczym wypełniana,a między nią a światem jest jeszcze ogromny mur, który nie pozwala by cokolwiek do Bartka dotarło. on nawet z nami rozmawia i mówi o tym wszystkim ale targnął się na swoje życie. od zawsze prosił o pomoc psychologiczną, niestety jego zaufany psycholog-ksiądz nie jest już w Leżajsku i mimo prób nie możemy się z nim spotkać, a psycholog przyszpitalna po prostu nie ma czasu...obawiam się że nawet teraz go nie znajdzie... a my się staramy ale on chce intensywnej terapii. Lekarze rozważają ponoć elektrowstrząsy- nie chcemy by dokonano tego w tym szpitalu- bez fachowej opieki, psychologa, wśród ludzi cierpiących na innego rodzaju choroby...pewnie podejrzewają schizofrenię ze względu na głowę szatana ,który podpowiada Bartkowi samobójstwo i szydzi z niego, z jego słabości i niemocy. widzę,że Bartek się poddał, przed próbą mówiL, że nie wie jak długo to jeszcze wytrzyma, a teraz stwierdził że żyletka była za tępa... cały czas mam nadzieję, że to jest wołanie o pomoc. my nie wiemy jak mu pomóc, a on tez już sam nie ma siły-za długo trwa ta jego męka" Pozdrawiam caliah Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saylo Napisano 25 Października 2008 Udostępnij Napisano 25 Października 2008 wyglada mi to na ofiare opetania.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 25 Października 2008 Udostępnij Napisano 25 Października 2008 Dokładnie tak Saylo, dlatego umieściłam tutaj ten problem. Niestety sami zainteresowani się nie odezwali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek003 Napisano 25 Października 2008 Udostępnij Napisano 25 Października 2008 A o jakich zainteresowanych ci chodzi? Ale po za tym, o ile dobrze zrozumiałem widzi głowę szatana który z niego szydzi, nie ma już sił do walki z nim. Aby go wspomóc chociaż trochę należy na początku podnieść go na duchu, bo im słabszą ma psychikę tym jest gorzej, musi odzyskać wiarę w siebie, i tylko w tym momencie będzie miał szansę to zwalczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek003 Napisano 25 Października 2008 Udostępnij Napisano 25 Października 2008 I tak to jest opętanie, ale przez zjawe, z 1 poziomu piekła, zmora psychiczna (strach). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 26 Października 2008 Udostępnij Napisano 26 Października 2008 O ludzi oczywiście O tych, co prosili o pomoc. Nie znam ich osobiście. Temat wrzucił mi kolega z pracy. Nie jestem specem od bytów z wyższych wymiarów, ale moja diagnoza była praktycznie taka sama. Czułam w tym demona, szatana. Wysłałam wiadomość zwrotną, ale najwyraźniej rodzina uznała ją za mało wiarygodną. Zresztą sami napisali, że szukają placówki, a nie ratunku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek003 Napisano 26 Października 2008 Udostępnij Napisano 26 Października 2008 To trochę smutne z tą placówką i pomocą... Jeżeli czułaś w tym demona lub szatana to są dwie opcje: 1. boisz się szatanów i demonów, 2. to może być prawdziwy demon z niższych pięter piekła, a moja poprzednia diagnoza była błędna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 26 Października 2008 Udostępnij Napisano 26 Października 2008 Bardzo smutne. Ludzie odrzucają to, czego się boją, a boją się, bo nie rozumieją. Nie boję się szatanów czy demonów w sensie fobii. Nie lubię ich z powodu takich rzeczy jak ta. Dlatego, że krzywdzą innych. 2. to może być prawdziwy demon z niższych pięter piekła, a moja poprzednia diagnoza była błędna. Nie koniecznie błędna, bo ja też mogłam się mylić. Chociaż wrażenie było paskudne. Brrrr... Pytanie jak silna jest psychika tego chłopaka? Jaka była przed zniszczeniem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek003 Napisano 26 Października 2008 Udostępnij Napisano 26 Października 2008 Ja go podziwiam że jeszcze do tej pory żyje... Więc uważam że gdzieś w środku jest jego cząstka która dalej walczy i uważam że należy ją wspomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 26 Października 2008 Udostępnij Napisano 26 Października 2008 Masz rację. Ale jak od niego dotrzeć? Chyba, że mentalnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek003 Napisano 26 Października 2008 Udostępnij Napisano 26 Października 2008 Można dotrzeć do niego albo psychologicznie, poprzez długą rozmowę, odgadując jego prawdziwy charakter, przywracają najbardziej pozytywne wspomnienia i przywracają poczucie wartości i tego że nie jest osamotniony, albo magiczna na wiele sposobów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 26 Października 2008 Udostępnij Napisano 26 Października 2008 Spróbuję nawiązać kontakt z jego rodziną lub znajomymi. A w między czasie możemy spróbować mentalnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek003 Napisano 27 Października 2008 Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Mentalnie w sensie medytować, modlić się za niego itp.? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 27 Października 2008 Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Tak, w tym sensie. Wspomóc na odległość. Jeżeli masz możliwość możesz spróbować z odrobiną magii. Jeszcze raz przekazałam wiadomość dla rodziny chłopaka z propozycją pomocy. Czekam, aż się odezwą do mnie lub na forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek003 Napisano 27 Października 2008 Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Mogę spróbować runicznie wywołać ciało astralne, albo klątwa (dobra) na odległośc? Mam nadzieję że się odezwą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 27 Października 2008 Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Jeżeli możesz, spróbuj. Może choć trochę mu pomożemy. Może nastąpi poprawa z "nieznanych" przyczyn. Myślałam o jakimś kluczu ograniczającym, blokującym, ale tylko istoty z ciemnej strony. Czy można coś takiego zrobić na odległość? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek003 Napisano 27 Października 2008 Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Ja nie jestem w stanie, taką bramę może stworzyć tylko on w swojej głowie. Ale mimo to spróbuję wejść do jego umysłu, zobaczyć o czym myśli kto tam i co tam jest, ale do tego potrzebuję wiedzieć jakie jest jego imię i nazwisko oraz miejsce aktualnego pobytu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 27 Października 2008 Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Ok. No to czekamy na odzew rodziny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek003 Napisano 27 Października 2008 Udostępnij Napisano 27 Października 2008 OK, ale co z danymi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 27 Października 2008 Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Nie znam ani chłopaka, ani jego rodziny. Wiem tylko tyle, ile jest napisane w poście, który przysłał mi kolega. Chłopak ma na imię Bartek, ale nie wiem czy Bartosz, czy Bartłomiej. Pochodzi z Podkarpacia. Dlatego prosiłam kolegę, aby poprosił rodzinę Bartka o kontakt z nami. Nic więcej nie mogę w tej sprawie zrobić. Nie mam do nich żadnego adresu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek003 Napisano 27 Października 2008 Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Ok, rozumiem, spróbuję tylko z tymi danymi, może się uda... powiem dopiero jutro jak poszło ponieważ muszę dokonać rytuału podczas snu. Życzcie mi powodzenia ^^. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 27 Października 2008 Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Łagodnych snów i do "usłyszenia" jutro. Pozdrawiam cieplitko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek003 Napisano 27 Października 2008 Udostępnij Napisano 27 Października 2008 No nie wiem czy będą łagodne ^^ nawet troszkę dreszczyk mnie przechodzi ^^ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.