Maliboo Napisano 17 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2010 Kiedy siedze w swoim pokoju ciagle czuje ze ktos za mna stoi, jakies zle spojrzenie za mna... Na prawde w zadnym innym pokoju raczej tak nie mam tylko tu, w innych domach tez tak nie mam, wiec ze mna wszytsko chyba jest ok.. Nie mieszkam w tym domu od urodzenia, wprowadzilismy sie na miejsce 2 siostr i jest to dos stary dom. Ja teraz spie w sypialni jednej z tych siostr - ogolnie nie wygladala ona na zbyt zrownowazona psychicznie, znaczy taka strasznie wylekniona, taki wytrzeszcz oczu nerwowy.. Czy moze byc tak, ze w moim pokoju poprostu nagromadzila sie jej negatywna energia? A moze ona byla wylekniona wlasnie tym co czuje teraz ja? 2 razy w tym domu mialem tez sen, gdzie balem sie jakiegos ducha i ja rzeczywiscie przez caly czas czulem jego obecnosc.. Jeden taki sen mialem po tym jak przed pojciem spac, powiedzialem sobie w myslach - duchu jesli czegos potrzebujesz to sie ukarz i mi powiedz... sen ktory mialem potem (lub pare dni pozniej nie pamietam;/) nie byl zbyt przyjemny, nic nie przekazal a jedynie mnie wystraszyl, drugi tez.. Ostatnio czytalem na tym forum, ze moge zapalic swieczke w ofierze dla duchow bo niektore tego potrzebuja. 2 dni temu zapalilem taka jedna, wypowiedziawszy przedtem modlitwe i mowiac duchowi ze to dla niego.. swieczka jest duza(gruba) wiec musialem zgasic przed snem a w duchu powiedziawszy ze zapale jutro nowe.. Przysnil mi sie sen gdzie bylem w towarzystwie dwoch mlodych dziewczyn we wlasnej kuchni, jedna bardzo sie cieszyla i powiedziala tylko "badzo dobrze sie spotkac" i wiem ze chcialem powiedziec cos i ona tez ale ona sie swiadomie powstrzymala a mi nic nie pozwalalo mowic chociaz bardzo chcialem, obok gdzies byla jeszcze jedna tez radosna ale nie widzialem jej twarzy.. to by sie zgadzalo bo w moim domu widzialem pare razy wlasnie a to odbicie w lustrze gdzie byla dziewczyna mloda, a to reke dziewczeca 3 razy widzialem.. po rytuale poza tym czulem sie szczesliwy i spokojny Wczoraj natomiast zapalilem 2 SWIECE CZERWONE A POMIEDZY NIMI WSADZILEM "KWIAT PUSTYNI" (przywieziona z egiptu rosli ktora po wsadzeniu do wody odrzywa i rosnie), chcialem poprzez to wzmocnic moj chold poprzez przeslanie - kwiat ten mial symbolicznie oznaczac dalsze zycie dzieki ofiarowaniu mu przeze mnie wody.. Najpierw na swoj sposob wode poblogoslawilem i powiedzilem ze to dla nich - duchow ktore potrzebuja, a znaczenie rosliny wytlumaczylem tym ze chce by dusze te jesli zbladzily, to dzieki mojemu darowi mogly kontynowac swoja dalsza podroz - znaczy znow sie odrodzic bo wierze w reinkarnacje.. Pomodlilem sie takze na swoj sposob Nie wiem tylko czy dobrze zrobilem zapalajac po bokach tego kwiatu 2 CZERWONE SWIECZKI az do wypalenia Po tym nie mialem zadnego podobnego snu do tamtej nocy, a dzisiaj znow czuje to "zle spojrzenie" chociaz mam wrazenie, ze kiedy napisale czesciowo tego posta, to to cos/ ktos nadal sie patrzy ale juz nie tak zle jak wczesniej... Czy ja swiruje czy rzeczywiscie cos tu jest? Acha i nie wspomnialem ze w klatce schodowej mojego domu czesta w nocy slychac jakby ktos chodzil na dole, otwieral drzwi Pomocy ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
petra.b Napisano 29 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2010 (edytowane) Może Twój niepokój spowodowany jest po prostu przeprowadzką (nie napisałeś, jak dawno zmieniłeś miejsce zamieszkania). Nie sądzę, żeby dobrym pomysłem było odprawianie rytuałów, jeśli nie do końca się na tym znasz, bo efekty mogą być odwrotne. Nie mówę tu o zwykłym zapaleniu świeczek, a o skomplikowanych czynnościach, które chyba gdzieś tam po drodze uskuteczniałeś. Ze swojej strony radzę proste modlitwy, albo poświęcenie pokoju, czy też całego domu przez księdza, np. podczas następnej "kolędy" (choć to dopiero po nowym roku i zdaję sobie sprawę, że to dość użo czasu). Z tym nagromadzeniem złej energii możesz mieć rację. Wiem o czym mówisz, bo kiedy moja babcia wyprowadziła się z domu a ja zajęłam jej dwa pokoje, to do jednego bardzo bałam sie wchodzić. Po prostu odrzucało mnie, kiedy tylko się tam znalazłam, czułam się obserwowana itp. Powiesiłam w drzwiach krzyżyk i tam nie wchodziłam. Było to kilka lat temu, kiedy nie miałam pojęcia, że można oczyścić to miejsce. Proponuję zapalć w pokoju białą szałwię (do kupienia w sklepach internetowych) lub kadzidełka o tym zapachu, wziąć kąpiel z solami, a na koniec podzwonić dzwoneczkami po każdym kącie (choć szczerze mówiąc ja z tymi dzwoneczkami czułam sie jak ostatnia idiotka). Nie zaszkodzi mnóstwo pozytywnego myślenia i dobrej energii. Ot, proste czynności, a mogą wiele zdziałać. A z klatką schodową.... cóż, stare domy mają to do siebie, że czasem skrzypią i jęczą, co jest oznaką ich wieku, a nie nadprzyrodzonych lokatorów. Życzę powodzenia i czekam na dobre wieści! Edytowane 29 Czerwca 2010 przez petra.b Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maliboo Napisano 30 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2010 (edytowane) Dziękuje za rady Szalwie kupie na pewno i jakies biale swieczki tez (chociazby dla tego ze lubie kadzidla ;] ) Kiedy pisalem tamtego posta chyba byle nico zbyt podminowany, balem sie szczegolnie przez ten sen ktory mialem na dzien po "rytualach" i nie wiedzialem co bedzie dalej Zaczalem sie jednak modlic, jednak moja modlitwa rozni sie od modlitwy katolika, gdyz jesli porownywac moje wierzenia do jakiejs religii/filozofii to najblizej mi do buddyzmu :] Jednak mysle ze ta szczera modlitwa bardzo duzo mi dala Co do koled i ksiedza - nie da sie zrobic, gdyz moja rodzina do katolikow ani zadnej innej konkretnej religii nie nalezy, ja natomiast szczegolnie katolikiem nie jestem Eh najgorzej bedzie z ta ostatnia rada - by pozytywnie myslec i takie tam.. ja nie umiem zalozyc "rozowych okularow" heh wiecznie sie zamartwiam i ogolnie czuje sie wypruty z energii.. ale mniejsza z tym, jeszcze raz dziekuje za odpowiedz PS: co do domu: klatka schodowa jest z betonu a porecze z metalu, niby co ma tutaj skrzypiec? Dodam ze drzwi ktore slyszalem, nie sa takimi tradycyjnymi, sam razem z ojcem po wprowadzeniu zamontowalismy je i sa to drzwi przesowane (wymontowane z szafy :]) wiec takze nie ma mozliwosci by cos w nich samo skrzypialo badz tez sie uchylaly a przez to wydawaly odglosy Edytowane 30 Czerwca 2010 przez Maliboo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
petra.b Napisano 1 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 1 Lipca 2010 PS: co do domu: klatka schodowa jest z betonu a porecze z metalu, niby co ma tutaj skrzypiec? Dodam ze drzwi ktore slyszalem, nie sa takimi tradycyjnymi, sam razem z ojcem po wprowadzeniu zamontowalismy je i sa to drzwi przesowane (wymontowane z szafy :]) wiec takze nie ma mozliwosci by cos w nich samo skrzypialo badz tez sie uchylaly a przez to wydawaly odglosy Tak się akurat składa, że prawa fizyki dotyczą także betonu, metalu i drzwi przesuwnych. Na prawdę popracuj nad pozytywnym myśleniem, bo może zdziałać cuda! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.