Skocz do zawartości

Z serii noob question.


ASMODAT

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć i sława...

 

Mam mały problem z tzw. "niepokojem"... Od może ... dekady ... w moim domu rodzinnym, nagminnie prześladuje mnie strach i niepokój za każdym razem, kiedy przechodzę przez schody (wewnętrzne, w domu, prowadzące na 1 piętro), mam takie głupie uczucie, jakby coś za mną wchodziło, tudzież wbiegało i mam wtedy ochotę jak najszybciej opuścić to miejsce... (to po zmroku), w dzień natomiast "łapię to" w pokoju, który znajduje się zaraz obok schodów, który stoi na filarach nad ziemią (pod spodem był taki otwarty garaż, teraz jest zamurowany, jednak wciąż jest tam o kilkanaście stopni zimniej niż w innych pomieszczeniach) Myślałem, że minie mi to z wiekiem, ale tak się nie dzieje... Czy mam coś nie poklei w głowie i problem ten dotyczy tylko moich imaginacji ?... można jakoś rozwiązać "ten przypadek" , we własnym zakresie, bo naprawdę denerwuje mnie to do tego stopnia, że specjalnie założyłem konto : /

 

Czy może ktoś jest w stanie coś poradzić ?

 

PS. Nigdy nie uważałem się za osobę niedojrzałą emocjonalnie, dlatego nie mogę zrozumieć, z kiego powodu, coś takiego mogło mi się wydumać w głupiej głowie ?

Edytowane przez ASMODAT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam często uczucie obecności kogoś jeszcze koło siebie, może jesteś po prostu wrażliwy na "te sprawy" albo masz w domu stałego gościa :)

A napisz jeszcze z jaką energią Ci się to kojarzy, dobrą, złą... ?

Bo tak se myślę, że może wyczuwasz po prostu swojego opiekuna... hmm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"mam wtedy ochotę jak najszybciej opuścić to miejsce"

 

Raczej nic pozytywnego z tym mi się nie kojarzy, raczej coś w stylu "spieprzaj stąd".

 

Co do wrażliwości na cokolwiek, to wątpię, bo nigdy (w stylu nachalnym) coś podobnego mi się nie zdarzało poza tymi 2 powtarzającymi się sytuacjami. Poza tym ciężko mi się zbliżyć z takim "bajkowym" podejściem.

 

 

PS:

Pragnął bym też zauważyć, że wszystko ma związek z moją słabą aktywnością "wczesny poranek", gdy działam na innych "obrotach umysłowych" i wieczór, zanim się położę. Co więcej z tego co pamiętam, z kiedyś tam przeczytanej literatury, to osoby wyczuwające pewne sprawy powinny być tzw "czyste seksualnie, przez co najmniej określony okres czasu", więc nie wchodziło by to w grę.

Edytowane przez ASMODAT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli poza Twoimi odczuciami nic się nie dzieje w sensie fizycznym, to nawet jeśli coś masz w domu, to to nie jest złośliwe :) Przynajmniej tyle dobrego w tym wszystkim. Wiesz, to może być umysł kogoś, kto już umarł, a był przywiązany do tego miejsca. On po prostu nie wie, że umarł i jest skołowany, że ktoś mieszka w jego domu. Ale nie masz się co bać, skoro ten duch (jeśli oczywiście masz tam jakiegokolwiek) nie robi nic, co by zagrażało domownikom. Ot, masz jakąś nieszczęśliwą istotę w domu. Życz jej szybkiego wyjścia z tego stanu - nawet nie musisz się odzywać, jeśli się boisz, ale możesz ciepło pomyśleć o nim/niej, to wystarczy.

Wypędzenia duchów mogą pomóc, możesz spróbować. Ale powodów do histerii nie ma, raczej trzeba się zastanowić, jak delikatnie "wyprosić" Twojego niechcianego gościa. A możesz też zostawić go w spokoju :P

 

Też miałam tak u siebie w domu, ataki paniki bez powodu w niektóre wieczory, oraz atrakcje związane z duchem dwa lata temu, który niestety był troszkę dokuczliwy. Ale nic się złego nie stało, jest już spokój :) Trochę mi strach minął po tym, jak usłyszałam, że szczere współczucie odstrasza duchy, życzę więc im szczęścia. Nie wiem, czy im pomaga w sumie, ale ja się czuję lepiej ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom stawał cegła po cegle, za mojego życia i nikt, nigdy w nim nie umarł. W sensie fizycznym, już próbowałem zatrzymać się i poczekać, czy coś się stanie, ale nic się jednak nie wydarzyło (może to wystraszyłem, bo byłem tak zły, że myślałem, że rozniosę to w "niewidzialny pył"). Nie mniej jednak nadal mnie to denerwuje i gdyby było to "prawdziwe" skopał bym temu tyłek. (Może po prostu wystarczy mocno pieprznąć się w łeb ?xD)

Edytowane przez ASMODAT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to tylko złudzenie to nasilanie myślenia o tym zjawisku wcale nie pomaga w jego zapomnieniu. A jeśli jakaś postać eteryczna(bo dusza już uleciała) błąka się po domu to odpraw jakieś egzorcyzmy bądź konsekrację i po problemie. Możesz też zakupić kryształ średniej wielkości i cisnąć w daną istotę by ją w nim uwięzić(jeśli ją widujesz).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie myślę o tym wcale, po prostu zjawia się samo w tych miejscach o określonych porach, i zwykle po prostu to ignoruję, do puki nie zaczyna mnie to irytować... Zostaje więc tylko 1 wyjście , które proponujesz, skoro nic tam nigdy dziwnego nie widziałem, a ksiądz i tak co roku się do mnie wprasza pomachać pędzelkiem.

 

Jak coś z tego wyjdzie to dam znać, no chyba, że nie znajdę odpowiedniego tematu na forum z określonym egzorcyzmem. dzięki i pozdrawiam.

 

PS.:

Jest 1 mały problem mianowicie... nie byłem ochrzczony, i tak się zastanawiam, jaki miało by to wpływ na taką pseudo-modlitwę.... ?

Edytowane przez ASMODAT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ksiądz i tak co roku się do mnie wprasza pomachać pędzelkiem.

 

Jeśli mieszkasz w mieście to wiesz że takie machanie to nic nie warte jest. Wodę też pewnie święcą masowo skoro nie ma mocy. Święcona woda to podstawa każdego egzorcysty(ci nie księża jej nie święcą sensu stricte a nasycają mocą parapsychiczną) i ma ona duże możliwości odpędzające. Więc ducha nie powinno być po 1 poświęceniu, widać jakość usług u klechitów spada drastycznie(co mnie nie dziwi):P

 

Jest 1 mały problem mianowicie... nie byłem ochrzczony, i tak się zastanawiam, jaki miało by to wpływ na taką pseudo-modlitwę.... ?

 

Żaden. Chyba że go sobie wmówisz:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a ksiądz i tak co roku się do mnie wprasza pomachać pędzelkiem.

 

PS.:

Jest 1 mały problem mianowicie... nie byłem ochrzczony, i tak się zastanawiam, jaki miało by to wpływ na taką pseudo-modlitwę.... ?

Nie ma czegoś takiego jak pseudo-modlitwa.

Albo coś jest modlitwą, albo nią nie jest.

Boga nie da się oszukać, On zna nasze myśli zanim jeszcze przybiorą formę.

 

Jeżeli Twoja modlitwa byłaby prawdziwa, głęboka, to brak chrztu nie byłby przeszkodą.

Ale jeżeli Twoje nastawienie do Boga jest analogiczne, jak do posługi księdza, to jaka prośba, takie dary...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam często uczucie obecności kogoś jeszcze koło siebie, może jesteś po prostu wrażliwy na "te sprawy" albo masz w domu stałego gościa :)

A napisz jeszcze z jaką energią Ci się to kojarzy, dobrą, złą... ?

Bo tak se myślę, że może wyczuwasz po prostu swojego opiekuna... hmm

 

Opiekun powoduje zimno hmmm...

a to ciekawe, bardzo ciekawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie studiuję literaturę i zobaczymy, co z tego wyjdzie, może po drodze dowiem się co to jest i jak działa... nie będę tego przeganiał... może mi się jeszcze przydać, skoro nie robi szkody xD

 

PS.: Obiecuję dodać, to co przetłumaczę tu na forum (przynajmniej ważniejsze fragmenty) już w języku polskim, ale może to potrwać ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...