Lestek Napisano 13 Października 2010 Udostępnij Napisano 13 Października 2010 witam mam dziwne pytanie pewnego dnia z ciekawosci zapaliłem swiece w pokoju i probowalem ogarnac ogien ze tak ujme zobaczyc czy cos we mnie jest po chwili pomyslalem se czy pieklo istnieje czy nie wiec bez chwili namyslu wstalem nad swieca i powiedzialem lucyferze przybywaj objaw mi sie w swej formi pozniej powiedzialem jesli tu jestes objaw sie daj mi znak powiedzialem tak 2 x razy nagle swiece zgasla nagle ogien sie nie zmniejszyl tylko zgasl moglem nie nie zauwazyc bo ona byla na wykonczeniu nagle uszysalem sum wiatru jak by byl tornado osty szum wiatru szybko zapalilem swiatlo i krzyknolem idz precz w imie ojca i syna i ducha swietego potem zastanawialem sie i uszysalem ze mp3 mi chodzi a jej nie wlaczalem wiec mam pytanie czy to zbiego okolicznosci czy to dar czy przeklestwo czy glupio postapilem a zapomnialem dodac ze dostalem jak by taki dreszcyz na ciele calym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belen Napisano 13 Października 2010 Udostępnij Napisano 13 Października 2010 (edytowane) Dobre. "Lucek przybywaj", a później "Odejdź w imię ojca!". Cokolwiek to było musiałeś go bardzo zranić... :/ Jedno wiemy na pewno, to nie był Lucek. D= To się byt jakiś przypałętał. Mi też kiedyś światła mrygały. *.* Edytowane 13 Października 2010 przez Belen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawomir Napisano 13 Października 2010 Udostępnij Napisano 13 Października 2010 15 lat to dziwny wiek i tego się trzymaj ze wszystkiego sie kiedyś wyrasta. Pozdrawiam: Sławomir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Page Napisano 13 Października 2010 Udostępnij Napisano 13 Października 2010 Czemu, jakiś tam Lucjan mógł być sobie ale nie ten o którym myślałeś poza tym to co zrobiłeś to raczej nie ujęłabym jako dar, bo tego nie wiemy, może Ci się po prostu "udało" . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lestek Napisano 14 Października 2010 Autor Udostępnij Napisano 14 Października 2010 dzięki za info ludzie jedno wiem nie bawie sie w czary mary bo do psychiatryka trafie jesli ktos cos wie nie pisze jesli laska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lestek Napisano 14 Października 2010 Autor Udostępnij Napisano 14 Października 2010 łaska * sry za orto dalej mnie to lekko intryguje ale takie zycie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
iridos Napisano 14 Października 2010 Udostępnij Napisano 14 Października 2010 a co tu mowic....glupio zrobiles takie zabawy nie dla dzieci..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Shesheron Napisano 14 Października 2010 Udostępnij Napisano 14 Października 2010 ja ujme to tak coś przywował nie wiemy może co to bo nie ukazała sie jego forma mógł byc to jego przodek który chciał go ustrzec zły duch który sie ujawnił bo od dłuszego czasu krązył koło niego lub sam Lucyfer bo mógł cos kiedys powiedziec a ten chciał cos od niego tak naprawde nie wiemy moim zdaniem nie wiadomo jak ty był byt bo nie ukazał swej formy moze predzej jakis pomniejszy demon ale zostawie to tym którzy wiedza lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość User2 Napisano 14 Października 2010 Udostępnij Napisano 14 Października 2010 Wątpię, że to był Lucyfer. Przypuszczam, że mógł to być jeden z jego sług, który w Jego imieniu przybył. Ale równie dobrze mógł to być kto inny, tak jak przedmówca stwierdził. To co zrobiłeś to już jest magia a dokładniej rytuał magiczny, który przyniósł omówiony przez Ciebie skutek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 14 Października 2010 Udostępnij Napisano 14 Października 2010 Lestek, na czwarte pytanie: tak. Nie jest to ani zbieg okoliczności, ani dar, ani przekleństwo. Świat duchowy, choć czasem trudno w to uwierzyć, istnieje. A Ty nie zrobiłeś tego przypadkiem, to było Twoje świadome działanie, choć w jego skuteczność jeszcze nie wierzyłeś. Darem też to nie jest, bo zbyt wielu byłoby obdarowanych, którzy później szukają uwolnienia od niechcianego towarzystwa. Miejmy nadzieję, że nie jest to również przekleństwem, choć w takich przypadkach dość często daję o sobie znać coś, co jest określane jako klątwa pokoleniowa. Nie jest rzeczą najważniejszą imię istoty, która przyszła na Twoje wezwanie. Liczy się Twoja intencja i jej kierunek, który w przypadku Twojego "eksperymentu" był jednoznaczny. To że jakieś sprzęty się włączają/wyłączają, ostry szum wiatru itp. są w takich przypadkach dość częste. Piszesz, że nie bawisz się w żadne "czary mary", czym zatem wg Ciebie jest to: ... pewnego dnia z ciekawosci zapaliłem swiece w pokoju i probowalem ogarnac ogien ze tak ujme zobaczyc czy cos we mnie jest ... To jest właśnie magia, okultyzm. Dodaj jeszcze do tego wszelkiego rodzaju wróżby... Ktoś kiedyś powiedział, że "ciekawość, to pierwszy stopień do piekła" i chyba coś w tym jest, szczególnie, że największą ciekawość wzbudza niestety dane piekło. Można powiedzieć, że dotknąłeś, a teraz zastanów się, co zamierzasz dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pit Napisano 14 Października 2010 Udostępnij Napisano 14 Października 2010 Tak Caliah ujęłaś to znakomicie ,a z tą ciekawością to czysta prawda ,kto się bawi w takie rzeczy które opisałaś,ja dodałby bym wywoływanie duchów z czystej ciekawości ,to się może bardzo źle skończyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Valestil Napisano 14 Października 2010 Udostępnij Napisano 14 Października 2010 Zgadzam się z przedmówcami. ALe po co tak właściwie potzrebne ci są takie eksperymanty? Robienie czegoś bez wiedzy i wyobraźni nie jest najlepszym pomysłem. Zawsze trzeba zastanowić się nad konsekwencjami przed zrobieniem czegokolwiek. I pamiętaj, że na takie wezwania przybywają raczej "ciemne" istoty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość User2 Napisano 14 Października 2010 Udostępnij Napisano 14 Października 2010 Jeśli ewidentnie kieruje słowa do Lucyfera by przybył to raczej nie ma możliwości by pojawił się ktoś ciepły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaffka Napisano 14 Października 2010 Udostępnij Napisano 14 Października 2010 zapaliłem swiece w pokoju i probowalem ogarnac ogien ze tak ujme zobaczyc czy cos we mnie jest po chwili pomyslalem se czy pieklo istnieje czy nie wiec bez chwili namyslu wstalem nad swieca i powiedzialem lucyferze przybywaj objaw mi sie w swej formi pozniej powiedzialem jesli tu jestes objaw sie daj mi znak powiedzialem tak 2 x razy nagle swiece zgasla nagle ogien sie nie zmniejszyl tylko zgasl moglem nie nie zauwazyc bo ona byla na wykonczeniu nagle uszysalem sum wiatru jak by byl tornado osty szum wiatru Uuu... Przyjść, to coś przyszło... szybko zapalilem swiatlo i krzyknolem idz precz w imie ojca i syna i ducha swietego (...) zapomnialem dodac ze dostalem jak by taki dreszcyz na ciele calym ...Natomiast pójść... No cóż. Poleceń od poddanych to się nie przyjmuje. Masz problem. _______ BTW. Czytam tak Twoją wypowiedź i wręcz na chama narzuca mi się w pamięci sytuacja analogiczna zasłyszana jakiś czas temu. Kobieta ot tak dla picu odprawiła sobie "rytuał". Siadła sobie przy biureczku, wzięła do ręki kartkę. Zapaliła świeczunię. Wypowiedziała słowa: "szatanie, jeśli istniejesz, objaw mi się". Zero efektu. Powtórzyła. Usłyszała warknięcie: "medalik nie pozwala". Faktycznie, nosiła na sobie medalik ze chrztu, ot tak, nie przeszkadzał jej nigdy. Zgodnie z sugestią, medalik sru na bok, a ośmielona tym że "coś usłyszała", wzięła kartkę i zaczęła smarować. Dla lepszego efektu wymyśliła sobie satysfakcjonującą ją cenę, dopisując: "jeśli dasz mi 100 tysięcy złotych, oddam Ci moją duszę". Świeczka zgasła. Laska z nastawieniem: "phi, to tyle?" wróciła do swoich zajęć. Kolejnego dnia... nagle dostaje telefon od męża, że ich córeczka, bawiąc się na podwórku, została potrącona przez samochód. Leży na intensywnej terapii, najprawdopodobniej nie przeżyje nocy. W głowie usłyszała nagle perfidny, wredny głos: "Czekaj na odszkodowanie. 100 tysięcy, zgodnie z umową". Walka o dziecko odbywała się nie tylko w szpitalu. Egzorcyzm w kościele przyniósł skutek; kobieta wyrzekła się wszystkiego; złego i wszystkich spraw z nim związanych. Oddała siebie i dziecko pod opiekę jedynie Boga. Tej samej nocy stan dziecka się ustabilizował. Po dłuugiej rehabilitacji dziecko doszło do siebie. Żyje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Valestil Napisano 14 Października 2010 Udostępnij Napisano 14 Października 2010 Z ciemnymi duchami nie ma co zaczynać. Nie rozumiem tych wszystkich ludzi, którzy się tym bawią. To nie jest zabawa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Shesheron Napisano 15 Października 2010 Udostępnij Napisano 15 Października 2010 moim zdaniem chciał on dowodów czy cos takiego istnieje dostał dowód ale czuje se troche sie tego boi moze to z niewiedzy moze z czegosc innego jak po jakims czasie wszytko bedzie dobrze to raczej ten byt co przyzwał odszedł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaffka Napisano 17 Października 2010 Udostępnij Napisano 17 Października 2010 jak po jakims czasie wszytko bedzie dobrze to raczej ten byt co przyzwał odszedł Albo znalazł sobie wygodne "mieszkanko" i nie ma potrzeby by się ujawniać i zwracać na siebie uwagę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sinksu Napisano 17 Października 2010 Udostępnij Napisano 17 Października 2010 Uuu... Przyjść, to coś przyszło... ...Natomiast pójść... No cóż. Poleceń od poddanych to się nie przyjmuje. Masz problem. Poddanym jest się tylko wtedy kiedy okaże się słabość i brak silnej woli. Słabość bierze się z różnych emocji. Tutaj pisze o negatywnych emocjach. Straszcie zainteresowanego dalej, to stworzy sobie taką otoczkę że w końcu demon będzie mieć idealne warunki aby zadziałać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaffka Napisano 17 Października 2010 Udostępnij Napisano 17 Października 2010 (edytowane) Sinksu, mówisz jakby to odbywało się w ten sposób, że przychodzi demon, przedstawia się: "Hej, to ja. Chcesz się ze mną bratać?"; a Ty masz prawo otwarcie odpowiedzieć na czysto zarysowaną sytuację "nie" i żyć dalej beztrosko i kolorowo. A właśnie o to chodzi, by jak najdłużej nie dawać świadomości, że coś z człowiekiem może być nie tak. Bo wtedy człowiek się nie broni, a to daje największe pole manewru i manipulacji. Nieświadomość nie pozwala na możliwość oporu. Edytowane 17 Października 2010 przez kaffka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość User2 Napisano 17 Października 2010 Udostępnij Napisano 17 Października 2010 Ale prawdą jest, że czasem faktycznie przychodzą tylko pogadać bez jakichkolwiek podtekstów i faktycznie nie ma się potem problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaffka Napisano 17 Października 2010 Udostępnij Napisano 17 Października 2010 (edytowane) Ale prawdą jest, że czasem faktycznie przychodzą tylko pogadać bez jakichkolwiek podtekstów ...W celu?... Edytowane 17 Października 2010 przez kaffka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość User2 Napisano 17 Października 2010 Udostępnij Napisano 17 Października 2010 Pogadania tak ot sobie. Zobaczenia jaką będę mieć reakcję na ich widok. Żeby mi powiedzieć, że Góra coś mi zakazuje i czasami niektóre na numerek do mnie wpadły. Było miło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sinksu Napisano 17 Października 2010 Udostępnij Napisano 17 Października 2010 ...W celu?... KAFFKA piszesz tak jakby każdy demon miał za zadanie przyjść i okraść Cie z duszy Otóż nie... Demonowi może się u Ciebie nie podobać bo nie nadajecie na tych samych falach To podobnie jak byś włożyła alkocholika w grupe trzeźwych osób... Alkocholik czuje się zniechęcony i zdezorientowany gdyż myśli zupełnie innymi kategoriami od reszty i w końcu odejdzie;) Co innego kiedy przyjdzie i żuci hasło... KTO PIJE ?? I ktoś się wybije że JA JA. Ten ktoś się napije a na drugi dzień będzie mieć kaca. I teraz powstaje pytanie co z tym kacem zrobi... Czy przeczeka i wróci na prawidłowy tor ? Czy może pójdzie pod monopolowego go zapić... Jeśli pójdzie pod monopolowego, w tedy prowoder uzna go za dobrego ziomka !! Z którym można sobie pogadać, spędzić czas... Staną się najlepszymi przyjaciółmi... I będą hlać codziennie. Widzisz różnica pomiędzy uświadamianiem a wkręcaniem jest spora. Lecz łatwo jest pomylić. Nie polewaj alkocholikowi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sinksu Napisano 17 Października 2010 Udostępnij Napisano 17 Października 2010 To się niestety nie sprawdza w praktyce Skupiacie się na efekcie, nie na przyczynie. Nie szukacie schematów które działają, nie widzicie płapki jakiej człowiek sam sobie zakłada. Wydaje się wam że domon przychodzi i już was ma ?? Otóż nie... Na opętanie przykładowo trzeba sobie zapracować. A robi się to właśnie taką grą uczuć. Człowiek sam na siebie płapke zakłada Widzisz różnica pomiędzy uświadamianiem a wkręcaniem jest spora. Lecz łatwo jest pomylić. Nie polewaj alkocholikowi jescze raz zwróce na to uwage Jeśli przychodzą ot tak pogadać sobie, nie przychodzą bez celu i nie po ty by usłyszeć, ze ktoś pije lub nie pije. Otóż w tym porównaniu dla byta tematem jest alkohol. Alkohol zaś jest emocjami. Morał, nie dołuj zdołowanego bo padnie w depresje i satan go zezre. Przepraszam następnym razem postaram się bez porównań One tez maja tu swoje zadania do wykonania i my jesteśmy ich znaczną częścią (tych zadań). Więc Kaffka ma racje, ze takie rozmowy i spotkania choćby tylko były rozmową, nie są bezcelowe i obojetne. Człowiek mając kontakt z demonem, schodzi na niższe szczeble subtelnosć materii samoistnie. Czyli spada w dół. Nie noguje tego że to szkodzi człowiekowi, Ale czy każdy demon ma za zadanie pogrążyć cię jak najniżej ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sinksu Napisano 17 Października 2010 Udostępnij Napisano 17 Października 2010 Buty astralne nie mają odpowiedników fizycznych. Muszą jakoś żyć. Byty chcą żyć i do tego potrzebują warunków. Tak jak człowiek potrzebuje jeść i pić aby funkcjonować, tak i stworek z astrala potrzebuje się żywić. Karmi się naszymi emocjami, i łapie się czego tylko się da aby przedłużyć swój żywot. Aby się nie rozładować w świecie astralnym, porusza się po obszarze obaw i lęków, i innych niskiego poziomu emocji bo dają mu trwałość. Oczywiście byty jak i człowiek z resztą, rużne mogą mieć cele... Tak więc w żaden sposób nie generalizuje, ani nie zaprzeczam temu co piszesz, bo takie jakie ty przedstawiasz tak samo są i panoszą się... Ale tak samo są i takie które nie raz chciały by pomóc człowiekowi, tyle że nie wiedzą jak, bo poruszają się po zbyt grubej materii która człowiekowi szkodzi... A zaobserwowane opisywane są jak diabły z czeluści piekielnych gdyż taką otoczke ze sobą noszą. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sinksu Napisano 17 Października 2010 Udostępnij Napisano 17 Października 2010 (edytowane) Demony to nie byty astralne a duchowe, wyzsze wibracje energetyczne i jeśli nie mają u nas interesu to nie szukaja z nami kontaktu. Generalnie wciaż zgadzam sie z Kaffka w kwestii, ze przywołyanie a anwet pogaduszki z takim bytem duchowym to nie ejst cos bezpiecznego i właściwego. Niestety aby przejść na poziom duchowy najpierw trzeba się oczyścić z wyładowań astralnych, a nastepnie mentalnych po oczyszczeniu zostaje czysta dusza. Niestety aby oczyścić się z materii astralnej i przejść w materie mentalną, trzeba zmienić swoją wibracje. A tego można dokonać tylko pozbywając się egoistycznych i przyziemnych uczuć. Jeśli demon jest skłonny do nienawiści i innych tego typu uczuć, znaczy że nie opuścił on sfery astralnej... Co za tym idzie, nadal jest bytem astralnym I nie może mieć wyższych wibracji energetycznych... Szepczaca ja tak to widze [OFFTOP PERSONALNY] Edytowane 6 Listopada 2010 przez kaffka usunięcie offtopa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sinksu Napisano 17 Października 2010 Udostępnij Napisano 17 Października 2010 (edytowane) [OFFTOP PERSONALNY] Kiedys tez tak widziałam, jednak swiat duchowy nie ejst swiatem czystymn i miłym ale też siatem dualistycznym. Upały anioł to wciaż anioł choć skrzydła juz nie śa u niego pierzaste. I w dalszym ciagu pozostaje przynależny swerze duchowej, ale w tej jej mrocznej części. Świat astralny to swiat pomiędzy nami a światem duchowym ale to rozmowa na inny temat.Nie znnaczy to, że nie masz prawa widzieć sobie tego jak chcesz. Kazdy widzi to po swojemu. Jednak są róznice w wibracjach energetycznych istot astralnych i istot duchowych. Demony maja wibracje duchowe choć mroczne i cięższe ale nie tak cieżkie jak astralne. Poza Bogiem wszystko jest dualistyczne, świat fizyczny, astralny i duchowy. Tylko w świecie Absolutu nie istnieją podziały. Ja tak to widze i tak czuję. Dzieki szczere z serca lepiej się czyta i czuje Jeśli ktoś nigdy nie doznał cielesności nie musiał przechodzić rozładowania [OFFTOP PERSONALNY] Edytowane 6 Listopada 2010 przez kaffka usunięcie offtopa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 17 Października 2010 Udostępnij Napisano 17 Października 2010 (edytowane) [OFFTOP] nie ma żadnych demonów, aniołów i larw astralnych... są demony, aniołowie i larwy astralne.... to wszystko nasza psychika, to tylko wzory nadpisane w matriksie energetycznym, to tylko wiry energii itd przywołujesz coś, czasem coś przychodzi, czasem gasną świece czasem ktoś będzie miał problemik ale moim zdaniem chodzi o naukę - jak ktoś się sparzy -będzie musiał albo uciec daleko od magii albo nauczyć się podstaw- banishingów, amuletów, itd zresztą jeśli ktoś wierzy w swoją moc, jest stabilny umysłowo (trochę ) i zabezpiecza się (czym wzmacnia swoją wiarę w siebie) - całe pudełko szpilek z aniołami, legiony demonów itd mogą takiej osobie co najwyżej świece gasić i w okna pukać Edytowane 6 Listopada 2010 przez kaffka usunięcie offtopa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaffka Napisano 6 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2010 Offtopy personalne zostały usunięte. Offtop na temat wywoływania duchów został przeniesiony tutaj: Czym grozi wywoływanie duchów? (LINK) Offtop na temat emocji został przeniesiony do nowo utworzonego tematu: Emocje jako sposób odżywiania się bytów duchowych (LINK) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.