honor Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Witajcie, może ktoś z Was zechce mi pomóc. otóż, potrzebuję nawiązać z kimś kontakt. Nasze drogi rozeszły się jakiś czas temu, mnóstwo spraw zostało niewyjaśnionych, mnóstwo niedopowiedzeń. Z mojej strony zrobiłam wszystko: rozmawiałam, dzwoniłam, pisałam, jednak on nie chce mieć ze mną kontaktu, jednak jestem pewna, że jego rany bolą równie jak mnie. Dlatego, choćby to miało być nasze ostatnie spotkanie, potrzebujemy sobie kilka spraw wyjaśnić. Czy ktoś z Was próbował kiedyś ściągnąć czyjeś myśli, poruszyć tak, by osoba chciała z Wami nawiązać kontakt, porozmawiać? Liczę na Waszą pomoc Honorata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Torreadorka Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Może nim do tego doprowadzisz warto by było pozwolić całej sytuacji lekko ochłonąć - nie wiem co zrobiłaś nie mniej jednak opcje są dwie - odczekać aż rany się troszkę zagoją i na spokojnie porozmawiać nie rozdrapując lub "kuć żelazo póki gorące' ale wtedy musisz liczyć się z konsekwencjami. Energia idzie za uwagą więc ściągnąć się da tylko DOBRZE przygotuj się na to, co będzie później Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
honor Napisano 16 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Może nim do tego doprowadzisz warto by było pozwolić całej sytuacji lekko ochłonąć - nie wiem co zrobiłaś nie mniej jednak opcje są dwie - odczekać aż rany się troszkę zagoją i na spokojnie porozmawiać nie rozdrapując lub "kuć żelazo póki gorące' ale wtedy musisz liczyć się z konsekwencjami. Energia idzie za uwagą więc ściągnąć się da tylko DOBRZE przygotuj się na to, co będzie później bardzo dużo mnie kosztowało milczenie i już sporo odczekałam (9 miesięcy) dlatego myślę nad tym dopiero teraz. Jak najskuteczniej to zrobić? Myślami, wizualizacją, rytuałem? Bardzo mi na tym zależy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Seid Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Spróbuj trochę poczarować. Może coś z udziałem świeczek - proste metody są najlepsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ambere Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 bardzo dużo mnie kosztowało milczenie i już sporo odczekałam (9 miesięcy) dlatego myślę nad tym dopiero teraz. Jak najskuteczniej to zrobić? Myślami, wizualizacją, rytuałem? Bardzo mi na tym zależy długo milczałaś ) Może spróbuj napisać jakiegoś miłego ale niezobowiązującego odpowiedzi smska lub najzwyczajniej w świecie zadzwoń zapytaj co słychać ale nie osaczaj go nie naciskaj.Zadbaj jednak by rozmowa była krótka i miła by zaczął myśleć i poczekaj na rozwój wydarzeń Trzymam kciuki i wiecej wiary w siebie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ambere Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Spróbuj trochę poczarować. Może coś z udziałem świeczek - proste metody są najlepsze. Seid powiedz proszę jakie są szybkie ,proste i skuteczne sposoby czarowania )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
honor Napisano 16 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Ambere, naprawdę próbowałam tych wszystkich najzwyklejszych metod i mam wrażenie, że kolejne kroki byłyby pewnego rodzaju nadużyciem/narzucaniem się. Dlatego pragnę, żeby wzbudzić w nim inicjatywę Seid, dołączam się do prośby Ambere Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Seid Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Wziąć telefon, wykręcić numer i zadzwonić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
honor Napisano 16 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 a o tym już było chwilkę wyżej.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ambere Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Ambere, naprawdę próbowałam tych wszystkich najzwyklejszych metod i mam wrażenie, że kolejne kroki byłyby pewnego rodzaju nadużyciem/narzucaniem się.Dlatego pragnę, żeby wzbudzić w nim inicjatywę Seid, dołączam się do prośby Ambere wiem o czym mowisz i doskonale Ciebie rozumiem. Wspomniałaś że milczałaś 9 miesiecy wiec jest szansa że coś zyskasz nawiązując kontakt. Jeśli nie podejmie tematu odpuść nei ma sensu ot tak poprostu:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Seid Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Seid powiedz proszę jakie są szybkie ,proste i skuteczne sposoby czarowania )) Czasami wystarczy wziąć świeczkę, napisać na niej intencję igiełką, to samo zrobić na kartce. Kartkę spalić, popiół rozsypać i niech wiatr go poniesie razem z intencją zapisaną na kartce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
honor Napisano 16 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Seid, dziękuję! Ambere, już postanowiłam, że to ostatni raz, nie ma co uszczęśliwiać kogoś na siłę.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Seid Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Możesz ewentualnie jakichś run użyć coby się do Ciebie zaczął odzywać. np. Ansuz. Ambere, już postanowiłam, że to ostatni raz, nie ma co uszczęśliwiać kogoś na siłę.. Niektórzy są aż nazbyt konsekwentni w tym co robią. Nawet jeśli w wyniku takiego podejścia sami cierpią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ambere Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Czasami wystarczy wziąć świeczkę, napisać na niej intencję igiełką, to samo zrobić na kartce. Kartkę spalić, popiół rozsypać i niech wiatr go poniesie razem z intencją zapisaną na kartce. no proszę proste trzeba spróbować A może coś jeszcze Seid nam to powiesz ciekawego co działa Ja z doświadczenia powiem że rozmowa z Aniołem Stróżem działa cuda i sprawia że niemożliwe staje się możliwe do tego wszystkiego pozytywne myślenie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ambere Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Seid, dziękuję! Ambere, już postanowiłam, że to ostatni raz, nie ma co uszczęśliwiać kogoś na siłę.. Honorku prawda bo do tanga trzeba dwojga i taki w tym ambarans by dwoje chciało na raz:))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
honor Napisano 16 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Możesz ewentualnie jakichś run użyć coby się do Ciebie zaczął odzywać. np. Ansuz. Niektórzy są aż nazbyt konsekwentni w tym co robią. Nawet jeśli w wyniku takiego podejścia sami cierpią. hmm z runami nigdy nie zaczynałam, dlatego nie wiem czy jest sens. do tych "niektórych" ja się zaliczam także Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Seid Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 A może coś jeszcze Seid nam to powiesz ciekawego co działa Można jeszcze wziąć szklanke z wodą i wrzucić do niej monety (suma ma być równa wiekowi - bierzemy pod uwage pełne lata). Potem trzeba powiedzieć stosowny tekst (kak eta sieriebro ludzi lubiat,i kak ani za sieriebro drug druga gubiat, tak sztoby Ty (imie meskie) mienia (wasze imie) ljubił i s mienia gawarił. Da budziet tak!), trochę wody wylać na dłon, resztę wypić, a monety zakopać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
honor Napisano 16 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Seid, ogromnie Ci dziękuję :* poruszyłeś podlaski kawałek mojej duszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nazwa użytkownika1 Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 warto by sobie najpierw dokladnie przemyslec pod jakim katem ma to byc dzialanie 'porozmawiam z xxx' 'wyjasnie sobie sprawy z xxx' 'pogodze sie z xxx' aby potem nie bylo zdziwienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
honor Napisano 16 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 zdziwienia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paradoxa Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 A gdzie ofiara? Kiedy ja w młodości durnej ściągałam sobie na głowę "tych jedynych", to obowiązkowa świeca + podarek (najczęściej moja ulubiona błyskotka) dla sił do których się zwracałam. Oj! jak to działało PozP Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ambere Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 A gdzie ofiara?Kiedy ja w młodości durnej ściągałam sobie na głowę "tych jedynych", to obowiązkowa świeca + podarek (najczęściej moja ulubiona błyskotka) dla sił do których się zwracałam. Oj! jak to działało PozP hehehe Paradoxa że jak?? proszę o wiecej szczegółów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paradoxa Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 (edytowane) No dooobra, zwierzę się :icon_biggrin: Zawsze takie rytuały odprawiałam przy rosnącym księżycu, im bliżej pełni tym lepiej. Zapalałam czerwoną (ewentualnie białą w drodze wyjątku) świecę w intencji*. Następnie (najczęściej w nocy o pełni ) szłam w miejsce złożenia ofiary. Darowałam zawsze rzecz cenną dla mnie, niekoniecznie drogą. Jestem jak sroka, uwielbiam błyskotki, więc była to z reguły biżuteria, którą bardzo lubiłam. ZAWSZE składałam ją w miejscu, gdzie miałam duże prawdopodobieństwo, że nie zostanie odnaleziona. Zakopywałam na skraju lasu, wrzucałam do jeziora, paliłam...etc Nie wiem dlaczego, ale było to dla mnie ważne, żeby NIKT tego nie odkrył. Potem wracałam do domu, pozwalałam wypalić się świecy do cna i....... czekałam na rozwój wypadków. Baaardzo szybko pojawiali się w moich progach adresaci moich westchnień. Teraz już tego nie robię, bo sprowokowana "miłość" jest dla mnie NIC nie warta. PozP *wpisać intencję Edytowane 16 Lipca 2011 przez Paradoxa uzupełnienie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
honor Napisano 16 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Paradoxa, coś o tym wiem niestety. Nie ma się co łudzić, że tym razem się uda.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ambere Napisano 17 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2011 Paradoxa dziękuję za szczególiki:)))Faktycznie miłości na siłę nie da się kupić ...lepiej by pojawiła się niczym nie przymuszana...taka prawdziwa i autentyczna:)) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukan Napisano 17 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2011 No dooobra, zwierzę się :icon_biggrin: Zawsze takie rytuały odprawiałam przy rosnącym księżycu, im bliżej pełni tym lepiej. Zapalałam czerwoną (ewentualnie białą w drodze wyjątku) świecę w intencji*. Następnie (najczęściej w nocy o pełni ) szłam w miejsce złożenia ofiary. Darowałam zawsze rzecz cenną dla mnie, niekoniecznie drogą. Jestem jak sroka, uwielbiam błyskotki, więc była to z reguły biżuteria, którą bardzo lubiłam. ZAWSZE składałam ją w miejscu, gdzie miałam duże prawdopodobieństwo, że nie zostanie odnaleziona. Zakopywałam na skraju lasu, wrzucałam do jeziora, paliłam...etc Nie wiem dlaczego, ale było to dla mnie ważne, żeby NIKT tego nie odkrył. Potem wracałam do domu, pozwalałam wypalić się świecy do cna i....... czekałam na rozwój wypadków. Baaardzo szybko pojawiali się w moich progach adresaci moich westchnień. Teraz już tego nie robię, bo sprowokowana "miłość" jest dla mnie NIC nie warta. PozP *wpisać intencję Komu składałaś tę ofiarę? Zwracałaś się do jakichś duchów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paradoxa Napisano 17 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2011 (edytowane) Komu składałaś tę ofiarę? Zwracałaś się do jakichś duchów? Jestem córą Księżyca od zawsze a wtedy podziwiałam dodatkowo jedno z wcieleń Wielkiej Macierzy. Do Niej i do Księżyca zanosiłam swe zachcianki wymieniając je na paciorki "Grzechy" młodości..... Uważam jednak, że każdy musi przekonać się na własnej skórze jak niewiele to jest warte, dlatego podałam ten "przepis". Jeśli młodzi adepci sztuk (a właściwie sztuczek) magicznych chcą poznać udrękę niepewności i trwóg to.................... zapraszam serdecznie. Dodam tylko, że ilu sobie tych ukochanych nie wyczarujecie, zawsze będziecie się bały/li, że obiekt waszych westchnień się przebudzi i....... To właśnie dlatego ja tak nerwowo szukałam miejsca na ofiarę, żeby nikt jej nie znalazł i nie zabrał, bo mi chłop zwieje. Nie chcę tego czuć NIGDY więcej. Oddaliłam od siebie ciężką pracą zaniżone poczucie własnej wartości, bo takie ryty tym właśnie są ZANIŻONYM POCZUCIEM WŁASNEJ WARTOŚCI. Każdemu komu przychodzą do głowy praktyki jak w temacie niech się zastanowi głęboko nad powyższym. PozP Edytowane 17 Lipca 2011 przez Paradoxa 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr.Magick Napisano 17 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2011 Dodam tylko, że ilu sobie tych ukochanych nie wyczarujecie, zawsze będziecie się bały/li, że obiekt waszych westchnień się przebudzi i....... No wlasnie,przebudzi i ...banka peknie,to bedzie taki brutalny powrot do rzeczywistosci dla tego co czar zastosowal,i tyle.Magia ma tyle do zaoferowania ze stosowanie jej do takich niskich celow jest jak dla mnie bez sensu,szczegolnie w urokach milosnych.Zawsze uwazalem ze jak ktos chce znalezc milosc to musi jej zaczac szukac po prostu.Tylko trzeba zaczac i juz. A uroki zostawmy na inne rzeczy.pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Seid Napisano 17 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2011 Magia ma tyle do zaoferowania ze stosowanie jej do takich niskich celow jest jak dla mnie bez sensu,szczegolnie w urokach milosnych. To jest akurat jedno z najstarszych zastosowań magii Czym innym jest magiczne przyciągnięcie kogoś i uwiedzenie go standardowymi metodami, a czym innym magiczne przyśrubowanie kogoś do siebie i stworzenie sztucznej magicznej miłości. Ku przestrodze: znam przypadek gdzie panna przywiązała do siebie magicznie pewnego chłopaka. Pomogła jej w tym pewna wioskowa baba sprzedając odpowiedni urok. Potem pannie się odwidziało, poznała innego chłopaka. Pan przywiązany magicznie postanowił usunąć permanentnie swojego konkurenta przy pomocy sporych gabarytów noża. Na szczęście nożownik był z niego żaden, nie udało się. Wylądował u wioskowej babki i trzeba go było egzorcyzmować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Torreadorka Napisano 17 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2011 Wydaje mi się, że przywiązania magicznego nie powinno mylić się z miłością... A co do tego, co napisała Paradoxa - każdy ma na kącie kilka głupstw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paradoxa Napisano 17 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2011 Do tematu dodam jeszcze ważną informację; możliwość "przebudzenia się" ofiary naszych magicznych swawoli istnieje ZAWSZE! To ryzyko można jedynie ograniczyć do minimum, nigdy wyeliminować. Kto twierdzi inaczej to albo kłamie, albo nie wie co bredzi. Pozdrawiam adeptów sztuk magicznych życząc miłej zabawy Pardi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nazwa użytkownika1 Napisano 17 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2011 zdziwienia? precyzja jest kluczem jak bedziesz chciala jednoczesnie a) porozmawiac z xxx omowic problemy z xxx c) pogodzic sie z xxx to rownie dobrze efekt moze byc nastepujacy spotykacie sie w towarzystwie np 5 osob i razem z osoba z ktora chciala sie pogodzic wdajecie sie w dyskusje nt 'ile dni musi stac w lodowce bigos zanim sie zepsuje'. brzmi trywialnie? a o czym gada sie w grupie znajomych osob? mozecie sie wdac w klotnie na ten temat a potem sie pogodzic - i coz - czyz uzyskany efekt nie bedzie odpowiedni do wyrazonego pragnienia? czy bedziesz zaskoczona? precyzja jest kluczem, pamietaj jednak ze komplikujac sprawe tylko sobie utrudniasz nie raz duzo latwiej jest sie pogodzic w samotnosci niz pogodzic sie podczas rozmowy brzmi glupio? wiec zastanow sie czy przypadkiem przed pogodzeniem sie, wczesniej bedac samemu, nie rozstrzasa sie samemu wlasnych zachowan, nie dochodzi sie do wnioskow ze byc moze postapilo sie niewlasciwie itp? do tego niepotrzebna jest rozmowa - potrzebny jest wniosek aby nie byc zlym na druga osobe przemysl wiec sobie dokladnie do czego tak naprawde dazysz, i badz precyzyjna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
honor Napisano 17 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 17 Lipca 2011 precyzja jest kluczem jak bedziesz chciala jednoczesnie a) porozmawiac z xxx omowic problemy z xxx c) pogodzic sie z xxx to rownie dobrze efekt moze byc nastepujacy spotykacie sie w towarzystwie np 5 osob i razem z osoba z ktora chciala sie pogodzic wdajecie sie w dyskusje nt 'ile dni musi stac w lodowce bigos zanim sie zepsuje'. brzmi trywialnie? a o czym gada sie w grupie znajomych osob? mozecie sie wdac w klotnie na ten temat a potem sie pogodzic - i coz - czyz uzyskany efekt nie bedzie odpowiedni do wyrazonego pragnienia? czy bedziesz zaskoczona? precyzja jest kluczem, pamietaj jednak ze komplikujac sprawe tylko sobie utrudniasz nie raz duzo latwiej jest sie pogodzic w samotnosci niz pogodzic sie podczas rozmowy brzmi glupio? wiec zastanow sie czy przypadkiem przed pogodzeniem sie, wczesniej bedac samemu, nie rozstrzasa sie samemu wlasnych zachowan, nie dochodzi sie do wnioskow ze byc moze postapilo sie niewlasciwie itp? do tego niepotrzebna jest rozmowa - potrzebny jest wniosek aby nie byc zlym na druga osobe przemysl wiec sobie dokladnie do czego tak naprawde dazysz, i badz precyzyjna jasne, cel spotkania mam. inne niż 'sam na sam' nie wchodzi w grę. i znamy się na tyle dobrze, że nie obrażamy się na siebie, nie chowamy pretensji czy czegoś podobnego. pewne rzeczy w naszym życiu stały się za szybko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.