Skocz do zawartości

Klątwa z poprzedniego wcielenia?


Cyklamenka

Rekomendowane odpowiedzi

W obecnym życiu nikt na mnie klątwy nie rzucił, ale uporczywie w życiu mi się nic nie udaje. Dotyczy to zarówno spraw osobistych, jak i zawodowych. Niektore sytuacje powtorzyły sie kilka razy, stad wiem ze to nie przypadek. Oraz różnych drobnych spraw, praktycznie za każdym razem jak mam coś zrobić poza domem to konczy się to klapą. Z natury byłam raczej osobą wesołą i nastawioną dobrze do otoczenia, ale przez te wszelkie niepowodzenia stałam się zgorzkniała i bardzo nieufna. 'Pech' prześladuje mnie całe zycie, niezaleznie od pozytynwego nastawienia. Nie wiem co mam robić, dopadła mnie w ostatnim roku apatia straszna. Pomyślałam, ze czas zmienic całe swoje życie, przenieść się do nowego miejsca, ale zaczełam obawiać się niepowodzenia. Zastanawiam się co można z tym zrobić, lub jakos sprawdzić dlaczego tak się dzieje.

 

Moja aura jest podobno pomarańczowa, ale nie wiem czy ma to jakieś znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znamy...

 

Nie sądzę, żeby "inne wcielenia" były tu na rzeczy. Powinnaś poszukać kogoś, ale nie przez sieć, kto mógłby, również w kontakcie fizycznym sprawdzić, co to jest tak naprawdę. Czegoś takiego zapewne (najprawdopodobniej) można się pozbyć, choć jest to trudne; ale po usunięciu przyczyny z apatią, zgorzknieniem, nieufnością itd. będziesz musiała zawalczyć sama, a to nie jest łatwe, przeciwnie - po przyzwyczajeniu przez lata staje się trudne makabrycznie, - mówię to, bo jestem w tej chwili na etapie wyłażenia z wewnętrznych, tych narosłych we mnie samej, efektów takiego zasiedziałego przez lata czegoś. Z apatii, bezradności, bezwolności, pesymizmu, nieufności (również wobec samej siebie) i tym podobnych paskudztw, które narosły przez lata działania takiego albo podobnego "pecha" - i po usunięciu jego źródła same niestety nie znikną... i obawy niepowodzenia w stosunku do każdego działania, którego się podejmowałam też nie były mi obce, tego pozbyć się chyba najtrudniej...

 

Po pierwsze, nie powinnaś pozwolić w sobie narastać tym wszystkim obawom i negatywnym przekonaniom, na temat własny i świata. Bo to jest samonapędzające się koło, im głębiej wbijasz się w takie myślenie i odczuwanie, tym bardziej jesteś podatna na działanie tego szajsu. Uświadomienie sobie tych myśli i odczuć to już bardzo dobra rzecz, teraz, zanim jeszcze ktoś w jakikolwiek sposób spróbuje Ci pomóc, powinnaś postarać się nie dopuszczać ich do głosu. Ja wiem, aż za dobrze, że to cholernie trudne w momencie, kiedy jesteś przekonana - i okoliczności tym bardziej umacniają w Tobie przekonanie, że jeśli zrobisz krok do przodu, stanie się coś, co cofnie Cię o dwa do tyłu, albo każde Twoje działanie zostanie zablokowane przez jakieś niezrozumiałe zbiegi okoliczności... sama to przerabiałam jeszcze BARDZO niedawno, dopiero uczę się na nowo myśleć inaczej.

 

Moim zdaniem coś na Tobie/w Tobie siedzi, podobnego chyba do tego, co niedawno ze mnie zdjęto.

 

Powinnaś poszukać w pobliżu siebie wiedźmy, szamana, kogoś w ten deseń, kto będzie mógł Ci pomóc, ale nie na odległość, każda próba pomocy na odległość, przynajmniej w moim wypadku była kompletnie nieskuteczna - takie zadawnione "cosie" są bardzo odporne na takie działania, a w dodatku mają to do siebie, że wszystko, co ktoś dla ich ofiary zrobi, kierowaną ku niej życzliwość czy sympatię też w końcu obracają na jej niekorzyść. Nie umiem Ci doradzić kogoś konkretnego, szukaj wokół siebie, mnie np. pomagało kilkoro ludzi działających niezależnie od siebie, co niestety owocowało tylko czasowym osłabieniem i przytłumieniem źródła problemu, a w ostatecznym usunięciu go pomogła mi dopiero pewna znajoma, matka zmarłego przyjaciela, "wiedźma", która niestety nie udziela się w takich kwestiach publicznie, jeśli robi coś, to tylko dla swoich bliskich... Znajdziesz kogoś w końcu...

 

Jest jeszcze jedna możliwość... ale wolałabym nie brać jej pod uwagę... powiedz, w jakich stosunkach jesteś ze swoimi rodzicami?

Edytowane przez Hrefna
  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci za tak długą odpowiedź :) Bedę musiała poszukać kogoś, ale to może być trudne, bo mieszkam na prowincji w małej miejscowości. Jeśli chodzi o rodziców to z mamą mam świetny kontakt, niestety z ojcem się nie rozumiemy i moja mama chce wyjechać ze mną za granicę. Mamy już plany dotyczące tego wyjazdu, ale zaczęłam się obawiać, ze znowu nic mi się nie uda. Ja z natury jestem przedsiębiorcza i żwawa ale tak mnie ostatnio zaczęło wszystko przygniatać strasznie. Czy możesz zdradzić czym było to coś, co utrudniało Twoje życie? Nie mam pojęcia skąd się to wzięło, ponieważ jak wspomniałam 'urodziłam się taka'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

To wyjątkowo toksyczna sytuacja... ale klątwa rodzinna jest do odwrócenia... tyle że trzeba tu dobrej woli rodzica, tego, który ją rzucił...

Klątwa i złe oko rzucone na dziecko w brzuchu kobiety też jest paskdna i trudna do likwidacji... ale ją zlikwidować mozna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyklamenko, napisałaś - "wiem że w obecnym życiu nikt na mnie klątwy nie rzucił" - skąd to wiesz, gdzie zdobyłaś tą pewność? Bo to właśnie wygląda jak klasyczne objawy przeklęcia.

 

Nie powinnaś mieć problemów ze znalezieniem kogoś kto mógłby sprawdzić to i fizycznie - bo wystarczy spytać księdza w swojej parafii o najbliższego Wam egzorcystę. Możesz też znaleźć potrzebny adres/numer telefonu w necie, oni pomagają osobom nie tylko wyznania katolickiego(LINK: Jak znaleźć księdza egzorcystę?). Umów się na rozmowę, podczas niej zostanie przeprowadzony wywiad co do symptomów i ewentualnie, jeżeli to jest to, ustalicie co z tym dalej robić. Oczywiście jeżeli będziesz chciała. :)

 

Spróbować nie zaszkodzi, tym bardziej - z tego co mówisz - że za wiele innych opcji obecnie nie posiadasz.

Pozdrawiam!

Edytowane przez kaffka
naprawa linku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...