Urok czy zwykły pech?

Witajcie. Dopóki nie natrafiłem na temat ezoteryki, co stało sie stosunkowo niedawno, byłem pewien że mam po prostu pecha, ewentualnie nieszczęśliwy zbieg okoliczności,ale może jest zupełnie inaczej? Ale od początku. Odkąd pamiętam, miałem zdolność przyciągania do siebie negatywnych zdarzeń. Jak miałem 3-4 lata omal nie utopiłem sie w stawie,w ostatniej chwili ojciec uratował mi życie, potem rok później miałem dosyć mocno rozcięte czoło,sporą blizne mam do dzisiaj (prawie jak Harry Potter), później miałem coś z nogą bo źle spadłem z metrowej zjeżdzalni, w każdym razie miałem gips przez prawie miesiąc. W podstawówce znowu miałem spore rozcięcie,dużo szwów. do czasu liceum, złamanie kości nadgarstka, problem z barkiem, aż w koncu na treningu muay thai podczas rutynowej rozgrzewki otrzymuje uderzenie z kolana w twarz,złamany nos, i kilka mniejszych kości..myślałem że limit szczescia wyczerpałem..w wakacje miałem zapalenie ucha, które powróciło 2 razy jeszcze, miesiąc temu byłem na dyskotece, i najwidoczniej uszkodzilem sobie sluch bo do dzisiaj odczuwam lekki szum.. czy ze mną jest coś nie tak? czy to poprostu przypadek?

Witaj

Po pierwsze wszystko z Tobą w porządku....

Wspominasz, że: "Odkąd pamiętam, miałem zdolność przyciągania do siebie negatywnych zdarzeń".

Takie odczucia i wydarzenia mogą mieć różne podłoże...może być to spowodowane Twoją nieostrożnością, ale też i wpływami "odgórnymi" by poddawać Cię sprawdzianom z życia by czegoś Cię nauczyć.

Sprawdzam tego typu zależności numerologicznie...Jesli miałbyś chęć mogę zerknąć czy tam przypadkiem nie znajdzie się jakieś wyjaśnienie Twoich wydarzeń .

Pozdrawiam

Jeśli byś mógł a jak chcesz to zrobić?

Według mnie raczej pech Bywa

Jeśli byś mógł a jak chcesz to zrobić?

A mogłabym

Chce to zrobić swoimi umiejętnościami na ile potrafię

Ani urok, ani pech. Po prostu takie jest życie.

Każdego z nas spotykają różne urazy, wypadki itd.

Ja też mam takie wrazenie że ciąży na mnie urok albo klątwa od pewnego czasu. Jak można się tego pozbyć?

Ja bym to raczej szczęściem nazwała, skoro omal zycia nie stracił a żyje. Omal kaleką nie został a nadal zdrowy jest. Co najwyżej drobne ślady pozostały. Ja mam kilka powaznych blizn z poważnych wypadków i uważam się akurat w tym zakresie za wybitnie szczęśliwą, bo z życiem uszłam.

Witam wszystkich, jestem pierwszy raz na tym forum, starałam się przejrzeć wszystkie tematy, ale to chyba niemozliwe:). Chciałam dopytać o klątwy i uroki, jesli powinnam trafić w inne miejsce może ktoś uprzejmy mnie pokieruje. Generalnie chodzi mi oczyszczenie siebie i domu z różnych toksycznych rzeczy - chodzi mi o skuteczne oczyszenie od uroków i klątw, najchętniej coś co mogłabym zrobić sama. Jesli ktoś mógłby pomóc będę wdzięczna. Pozdrawiam,

Heart, ludzie dziela sie na pesymistow i optymistow, dla tych pierwszych butelka bedzie zawsze do polowy pusta, dla drugich do polowy pelna, czyli innymi slowy punkt siedzenia okresla punkt widzenia

Dlatego napisze to samo co Amku - ciesz siie ze masz tyle szczescia

Mnie osobiscie, mimo ze mialem kilka wypadkow samochodowych, palilem sie, topilem i jeszcze kilka roznych rodzajow nieprzyjemnosci czy nawet smierci mi grozilo, ze wszystkiego zawsze wychodzilem i wychodze obronna reka...

I NIGDY do glowy nie przyszlo mi ze moge miec pecha, albo jakas klatwa na mnie ciazy

Wrecz przeciwnie ZAWSZE uwazalem i uwazam do teraz, ze mam szczescie i jestem megazajebisty :DDD

to sie nazywa optymizm . optymisci zyja dluzej podobno i chyba to prawda

____________

Dalsza dyskusja na ten temat w Nadawanie znaczenia wydarzeniom w praktyce magicznej

Adam1989