Prośba o rade

Witam

Od kilku lat, dokładnie od 6-7 lat w moim życiu zaczęła się dziwna przemiana.

Wszystko czego się nie dotknęłam, udzieliłam, zamieniało się w istny koszmar.

Czasami myślałam, że po prostu fortuna kołem się toczy i mam gorszą passe,

jednak po tylu latach jestem prawie pewna że w tym moim nieszczęściu musiała moczyć palce osoba trzecia.

jednak może zacznę od początku....

Bardzo długo chodziłam z chłopakiem z którym planowaliśmy ślub a potem wspólny wyjazd do Włoch,

ponieważ tam żyli jego rodzice. Wszystko było by dobrze, gdyby nie poprzednia dziewczyna mojej dawnej miłości,

która cały czas próbowała wszystkich sztuczek, aby XXX wrócił do niej.

I po 4 latach tak się stało.. zerwał zaręczyny i ożenił się z nią. Aktualnie mają dwójkę dzieci.

Ja po długim czasie w końcu doszłam do siebie i związałam się z moim obecnym mężczyzną.

Jednak od momentu gdy XXX odszedł do swojej poprzedniej dziewczyny wszystko mi się zawaliło.

Nie chodzi tutaj o sprawy emocjonalne, ale także o zawodowe.

nagle firma ogłosiła bankructwo i zwolnili mnie z pracy. Od tamtej pory staram się coś szukać jednak nigdie nie przepracowałam nawet roku,

bo nagle zdarzają się jakieś nieszczęścia....

Nagle wyszły spore problemy zdrowotne. Zaczęłam tracić wzrok.

Lekarze nie wiedzą co to za bardzo jest, jednak moje lewe oko odmawia posłuszeństwa.. wyrok - całkowicie stracę wzrok.

Do tego nagle hormony zaczęły buzować i jest obawa, że nie będe mogła mieć dzieci.

Zaczęły się problemy finansowe i od kilu lat wszysko się nie układa...

Z moim obecnym mężczyzną chcę założyć rodzinę, jednak chciałbym odzyskać swoje szczęście sprzed lat.

Nie wiem ale wydaje mi się, że ktoś mi źle życzy,

wiem że klątwy mogą działać latami jednak jak się pozbyć uroku z siebie?

Prosze o pomoc

To jest albo klątwa rzucona przez wiedźmę lub zgrupowanie, albo masz paranoje i wszystko dzieje się w twojej głowie. Wysyłasz negatywne sygnały i tak się dzieje. Miejmy nadzieje ze to to pierwsze, bo łatwiej "wyleczyć". Przez internet mało osób ci pomoże, najlepiej spotkać się w prawdziwym życiu. Powinnaś jechać gdzieś; do cyganek, np w Ciechocinku, szeptuch w górach, one Ci powiedzą czy ktoś rzucił na Ciebie klątwę, od razu wyczują czy jesteś przeklęta czy nie. Sama nic nie zrobisz. Więc jedź do miejsca gdzie są cyganie, szeptuchy i znajdź ich. Tylko też nie bądź naiwna, bo to są oszuści, ale z reguły pomagają w takich sprawach.

To jest albo klątwa rzucona przez wiedźmę lub zgrupowanie, albo masz paranoje i wszystko dzieje się w twojej głowie

Czemu akurat rzucona przez wiedźmę lub zgrupowanie? Skąd taki wniosek?

Czemu akurat rzucona przez wiedźmę lub zgrupowanie? Skąd taki wniosek?

Pewnie energie mu powiedziały ;]

Więc jedź do miejsca gdzie są cyganie, szeptuchy i znajdź ich. Tylko też nie bądź naiwna, bo to są oszuści, ale z reguły pomagają w takich sprawach.

Zastanawiam się dlaczego polecasz komukolwiek kogoś twierdząc jednocześnie, że to oszust.

Poza tym zastanawiam się czy w ogóle widziałeś prawdziwą szeptuchę albo Roma znającego się na magii na własne oczy i dochodzę do bolesnego dla Ciebie wniosku, że jednak nie widziałeś.

To, że Cyganka powie facetowi, że będzie miął żonę, której imię kończy się na "A", nie oznacza, że w ogóle zna się na czymkolwiek poza wmawianiem ludziom głupot.