Skocz do zawartości

jak sie pozbyc fatum ?


medium

Rekomendowane odpowiedzi

witam.

od 7 miesiecy jestem mezatka.

wszystko bylo ok.,przed slubem,mialam prace,pieniadze,zdrowie...po slubie wszysto zaczelo sie walic!!!!

cala moja rodzina zastanawia sie co sie stalo...

sa dwa wyjscia:

1) klatwa niezyjacej babci mego meza ,ktora byla za zycia bardzo negatywna osoba.dostalam od tesciowej w dniu slubu ,zloty piercionek,ktory byl pamiatka po niej.od tego czasu wszystko sie wali !!! szybko pozbylam sie pierscionka...jak sie go pozbylam ,jest jeszcze gorzej...

2)ktos inny mi zŁożeczy i niewiem kto? ,co? ,ale jest naprawde zle....nie ma dnia ,aby cos zlego sie nie wydarzylo...

CZY MAM KTOS ,JAKĄ RADE ? JAK POZBYC SIE ZLEGO UROKU,FATUM.PECHA,JAK ZWAŁ,TAK ZWAł,ALE JA JUŻ NERWOWO WYSIADAM.

HELP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie wiem czy jesteś osobą wierzącą ale modlitwa działa cuda ,przede wszystkim proś anioła stróża o ochronę to jedno ,nie wiem czy zmieniłaś nazwisko na męża ,to ma też znaczenie ja tylko o tym dużo wiem ale tym się nie zajmuję ,dobry numerolog by ci poradził ,zmiana nazwiska bardzo wpływa na nas (tak po pół roku od zawarcia związku) .Tyle ode mnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Asvadmadh
witam.

od 7 miesiecy jestem mezatka.

wszystko bylo ok.,przed slubem,mialam prace,pieniadze,zdrowie...po slubie wszysto zaczelo sie walic!!!!

cala moja rodzina zastanawia sie co sie stalo...

sa dwa wyjscia:

 

Jest i trzecie...

 

;-)

 

Kochasz Ty męża?

 

Nie musisz odpowiadać...

 

;-)

 

Może było tak, że właściwie nie chciałaś tego ślubu, ale "jakoś tak" się zgodziłaś?

Może było tak, że oczekiwałaś po ślubie czegoś innego, a tu nic albo niewiele z tego?

 

Wiele kobiet tego doświadcza - zwłaszcza kilka miesięcy po ślubie.

Objawy są (czasami mniej, czasami bardziej "ostre", ale) takie jak u Ciebie...

 

Zamiast szukać uroków, czarów, klątw, itd, itp, spójrz sobie w oczy i odpowiedz...

 

Czy jestem szczęśliwa w małżeństwie?

 

Najwyraźniej nie...

 

Ale nie oznacza to, bynajmniej, konieczności rozwodu!

 

;-)

 

Jeżeli Twój mąż to dobry człowiek - szczęście można "wypracować"...

 

Czego jak najbardziej Ci życzę...

 

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest i czwarte - przestać sobie wkręcać, że wisi nad Tobą jakieś fatum i przestać to traktować jako jedno z możliwych wyjść. Zająć się życiem i konstruowaniem go własnoręcznie.

 

Co do wypowiedzi poprzednika - po latach zwykle okazuje się, że najszczęśliwsze i najtrwalsze są te małżeństwa, które wcale nie zostały zawarte z miłości, a miłość wyrosła podczas ich trwania dopiero. Bo ten rodzaj miłości, który zwykle (nie mówię, że zawsze, ale biorąc pod uwagę liczbę rozwodów - bardzo często) do zawarcia małżeństwa prowadzi, szybko się kończy.

 

W sumie właśnie sobie uświadomiłam, że z myśli akapit wyżej wynika jeszcze jedno wyjście - rozwieść się nie czekając aż "miłość" zdechnie i wyjść za mąż z rozsądku, obecnego męża zostawiając sobie jako kochanka :D

Edytowane przez bylica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...