Skocz do zawartości

Dziwne postacie


Merenwen

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Otóż od dłuższego czasu często śnią mi się przeróżne postacie - czy to związane ze Światłem czy z Ciemnością. Długo by opowiadać, więc przejdźmy od razu do rzeczy.

Nigdy nie interesowały mnie sprawy paranormalne - albo interesowały, co innych, "niewtajemniczonych" - były? Bo były. Ale "nie dla mnie". No może z jednym wyjątkiem; często czuję obecność bytu koło mnie. Od dziecka. Później brałam to za "wymyślonego" przyjaciela, potem, że tak ma każdy.

Niedawno oprócz "mojego" cienia zdarza się, że są inne. Choć również są czarne, wydają się przerażające i złe. Kiedyś widziałam jednego nad moim łóżkiem - zwyczajnie "wisiał" - niby postać człowieka, a miał dwa czerwone, rozżarzone punkciki zamiast oczu. I to uczucie pogardy, zła i odrzucenia, które temu towarzyszyły. W pierwszej chwili wystraszyłam się, jednak nie mogłam zamknąć oczu i po prosty "gapiłam się". Chciałam zacząć logicznie kalkulować, co to może być - i choć się bałam - wyciągnęłam rękę w stronę istoty, jakbym chciała ją dotknąć. Po chwili zniknęła, a ja nie do końca wierzyłam czy to jawa czy sen.

Innym razem - kilka dni temu, obudziłam się i zwyczajnie zauważyłam cień mężczyzny, który stał obok. Tylko nie miał czerwonych oczu - zło bijące od niego było jeszcze większe, że nie mogłam się poruszyć. A jego to zwyczajnie bawiło. Wydaje mi się, że chciał, żebym zaczęła krzyczeć. W sumie nie wiem, czy zasnęłam czy zwyczajnie zemdlałam, bo nie pamiętam, co było dalej... Przez następne noce bałam się, że gdy odwrócę się, on będzie tam stał. To nie był sen - jestem tego pewna...

W snach dzieje się podobnie - chodzą za mną jakieś istoty. Ciągle na tle jakiejś katastrofy. Jednocześnie "te złe" oferują mi pomoc - oczywiście z pogardą, ale robią to. Nie wiem po co... Zawsze im odmawiam i uciekam, bo się ich boję... i spotykam kogoś, kto mnie ratuje. Również zdarzało mi się, że śni mi się kościół (niewiele mam z nim wspólnego) i często są tam osoby, które mnie wołają...

Jak to wyjaśnić, że tak się dzieje na granicy snu i jawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nie ufasz ani jednej ani drugiej stronie. Czytaj "złym" ani "kościelnym"(dobrym?) i ktoś cię ratuje.

 

Jeśli potrafisz świadomy sen, możesz porozmawiać z tymi stronami, czego chcą, po co są, dlaczego robią to co robią i w czym ci mają pomóc.

 

Napisz co dalej u ciebie w tym temacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zainteresowanie tematem.

Taak, "kościelni" wydają się być dobrzy. Tylko, że od nich odchodzę, bo mam wrażenie, że nie pasuję do nich. Przykładowy sen z "dobrymi": byłam wraz z matką w kościele. Wszyscy byli podekscytowani, bo jeden z zebranych miał okazać się kimś ważnym, jakby do czegoś stworzonym. Dosłownie wszyscy uważali, że to oni będą nimi. Moja matka również, ja byłam sceptycznie do tego nastawiona i chciałam jak najszybciej opuścić kościół. Ludzie zaczęli mnie zauważać - i choć nic złego nie robili - czuło się ich gniew i pogardę, coś w stylu "jak takie coś śmie tutaj przychodzić". I w zasadzie już chciałam odejść, gdy nagle "zaczął" się wybór. A test był prosty - wszyscy mieli napić się wody z jakiegoś kielicha. Jeśli ta woda zmieni się w coś, to znaczy, że jest się "tą ważną osobą". Kielich trzymał jakiś starszy, lekko "zgredowaty" gość. Podał go mojej matce - woda lekko się zabarwiła, ale było to "zbyt słabo". Ja chciałam odmówić, bo wiedziałam, że i tak nic się nie stanie, że "jestem niegodna". Jednak na siłę mi go wcisnął. Napiłam się... i tak, woda stała się krwistoczerwona. Wszyscy byli w szoku. Ja się przeraziłam, bo uznałam to za bluźnierstwo. Trzymający kielich spojrzał na mnie krytycznie i kazał iść za sobą... a ja uciekłam z tego kościoła, bo ze świętych obrazów "coś" zaczęło wychodzić. Było mnóstwo światła, a ja uciekałam i jednocześnie wiedziałam, że przed tym nie mogę uciec. Jeszcze usłyszałam głos "przyjdziesz, gdy nadejdzie czas".

Ostatnie zdanie często słyszę, bo to samo mówili ci "źli" - jedna z tych istot powiedziała do mnie, że i tak jestem ich. Że przyjdę do nich.

 

I nie, nie potrafię wprowadzić się w świadomy sen, choć próbowałam. Z tymi ciemnymi istotami nie da się rozmawiać... tylko jedna z nich wydaje się miła i się mną zajmuje, jednocześnie odgania te inne istoty (ta, która często jest przy mnie). A jedyne, co usłyszałam od tych dobrych, że "mam czekać, bo będę wiedzieć, kiedy przyjść". Nie wiem nic, mogę się jedynie domyślać...

 

I to nie dzieje się bardzo często, tylko raz na jakiś czas, jakby chcieli mi przypominać... Czasem wydaje mi się, że to tylko wyobraźnia, a czasem, że to naprawdę coś znaczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...