Nietypowe sny

Witam, może komuś wyda się to nienormalne ale gdyby mi się nie zdarzyło pewnie też bym się z tego nabijała.

Miałam przez kilka lat (w różnym odstępie czasu) dziwne sny. Śniło mi się że się budzę leże w swoim pokoju, raz widziałam cień postaci która klęczy przy moim łóżku ze złożonymi rękoma jak do modlitwy, innym razem widziałam otwierające się drzwi i nie widziałam ale czułam że coś wchodzi do pokoju gdy było coraz bliżej mnie czułam że mnie paraliżuję próbuję krzyczeć uciekać ale nie mogłam wydobyć słowa ani się ruszyć, miałam tak śpiąc sama albo z moim chłopakiem u siebie i u mojego chłopaka(tylko gdy spałam z brzegu łóżka) widziałam jego twarz nade mną jak mnie próbuje obudzić (mimo że miałam zamknięte oczy bo spałam...budził mnie bo krzyczałam) ale dopiero po dłuższej chwili mu się to udawało zrywałam się przerażona i okazywało się że wszystko było identycznie jak w śnie np. otwierałam oczy i były skierowane w ten sam punkt w którym w śnie widziałam postać, albo jeśli w śnie było widno to w rzeczywistości też ( a przecież spałam całą noc więc skąd mogłam wiedzieć że już jest jasno ? ), różnicą były jedynie drzwi które faktycznie były zamknięte. Pierwszy raz jak miałam ten sen to po przebudzeniu usłyszałam otwieranie drzwi od drugiego pokoju i kroki po korytarzu gdy wyszłam z pokoju okazało się że wszyscy jednak śpią. Sny te wykańczały mnie psychicznie czułam się po nich strasznie rozbita.

Po czasie zwróciłam uwagę że moje sny kończą się gdy na dłuższy czas z mojego życia znika mój chłopak (często się kłóciliśmy i rozstawaliśmy na kilka miesięcy ale mimo wszystko bardzo mocno się kochaliśmy). W jednym z ostatnich snów zobaczyłam to "coś", tym razem widziałam to przez okno na moim podwórku, ciężko to opisać było czarne najpierw jakby skulone na czworaka później zaczęło się prostować i było dość wysokie, ciężko to do czegoś porównać jedyne z czym mi się kojarzy to jakieś demony czy diabły przedstawiane na obrazkach.

Sny zawsze miałam nad ranem lub o 3. Kolejnym snem był mój już wtedy były chłopak który puka do mojego okna a ja stoję na końcu pokoju tak jakby mnie tam nie było ale mimo wszystko obserwuje to i widzę moją mamę która macha rękoma i coś jakby niespokojnie tłumaczy, widziałam jak stał nieruchomo i patrzył przez okno do mojego pokoju a potem jakby mnie nie zastał i przez zachowanie mojej mamy zrezygnował obrócił się i odszedł po przebudzeniu dowiedziałam się o jego (nietypowej) śmierci która była jakoś nad ranem (dokładnie nie wiadomo). Od tej pory skończyły się moje sny. Za to teraz śni mi się on że to nie prawda że jednak żyje i albo on milczy albo ktoś opowiada mi o tym że on jednak żyje tak jakby gdzieś był i się znalazł i że jest bardzo milczący i nie chcę się do nikogo odzywać. Śnią się różne rzeczy wiem ale po nie których snach mam głupie odczucie że właśnie ten sen coś ma znaczyć. Szukałam i znalazłam tłumaczenie:"Gdy widzisz kogoś milczącego, jest to znak od Twojej podświadomości, że na jawie wszyscy starają się ukryć przed Tobą jakąś sprawę, a Ty podświadomie wyczuwasz, że coś jest nie tak."

Bardzo to wszystko dziwne dlatego może znajdzie się ktoś kto będzie w stanie zinterpretować te pierwsze lub drugie sny które mnie prześladują lub prześladowały. Z góry dziękuję