Skocz do zawartości

Dziwne odgłosy w mieszkaniu oraz prośba o interpretację nagrania


zaczarowany.patefon

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,

Odkad sięgam pamięcią, w mieszkaniu, w którym mieszkam od urodzenia panowała dziwna atmosfera...

Nigdy nie czułam się w nim dobrze, podobnie jak reszta domowników- dziadkowie i mama. Tę atmosferę można określić mianem- przygnębiająca, ale nie ma ona nigdy związku z żadnymi sytuacjami rodzinnymi, tzn. jest niezależna od życiowych dobrych czy złych wydarzeń, które dotykają każdą rodzinę. Ale przejdę do rzeczy, by się zbytnio nie rozpisywać. Od lat także obserwuję w domu okresowe natężenie jakichś dziwnych zjawisk. Nie chcę ich jednoznacznie nazwać, nie chcę także pisać, że stoją za tym jakieś duchy, gdyż przecież nie jestem ekspertem w tych sprawach. Tak więc często w mieszkaniu słychać różne odgłosy- najczęściej dzieje się to w nocy, gdy reszta domowników śpi, a ja zazwyczaj chodzę spać później. Są to dźwięki: zamykania szuflady za ścianą w kuchni, głośnego upadania przedmiotów w kuchni i w łazience, przy czym wszystko wydaje się nietknięte w tych miejscach, słychać także, że ktoś idzie przez przedpokój, ale gdy otwieram drzwi to nikogo nie ma.

 

Kiedyś, gdy miałam otwarte drzwi do swego pokoju i siedziałam do nich bokiem, kątem oka ujrzałam wyraźnie postać idącą przez przedpokój i wchodzącą do kuchni, myślałam, że to babcia, wstałam więc z krzesła, weszłam do kuchni, by się ją o coś spytać, ale w kuchni nie było nikogo- rodzina spała. Kilka lat temu, gdy przebywał u mnie przez jakiś czas były narzeczony on także siedząc ze mną do późna doświadczał tychże odgłosów, widział kątem oka jakąś postać, która szła za mną przez przedpokój. Gdy byłam się w łazience, a on siedział sam w zamkniętym pokoju, usłyszałam stukanie do drzwi łazienkowych. Myślałam, że to on, kazałam wejść, ale nikt nie otworzył drzwi, znów usłyszałam stukanie, więc z impetem otworzyłam drzwi, ale za nimi nikogo nie było. Gdy wróciłam do pokoju, narzeczony powiedział, że robię sobie głupie żarty, że zamiast wejść do pokoju, ja stukam mu w drzwi i stukam, po czym ja wyznałam mu, że to nie ja, że mnie coś stukało w łazienkowe drzwi, otworzyłam, ale nikogo tam nie było. Gdy wróciłam do łazienki i siedziałam w wannie, nagle wiszący na haku na na zamkniętych drzwiach mały ręcznik zaczął się huśtać, jakby po prostu ktoś go bujał tam i z powrotem- uciekłam szybko stamtąd. To było 5 lat temu. Od tamtej pory praktycznie nic się nie zmieniło. Od 2 lat mam psa, który, gdy mają miejsce te dziwne zjawiska, najczęściej zachowuje się inaczej- np siada w kącie pokoju odwrócony do ścian, tyłem do mnie i nie reaguje na nic- siedzi sztywny patrząc w kąt, jest wtedy jakby zupełnie wyłączony. Czasem też leżąc na posłaniu w przedpokoju wpatruje się w dane miejsce, kręcąc głową unosząc i opuszczając uszy- zupełnie, jakby coś widział, czego nie widzę ja. Gdy w zeszłą zimę wracaliśmy ze spaceru, na dole na klatce schodowej przed schodami nagle zaczął się miotać, jakby został zaatakowany, jakby coś go chciało złapać, a on się wyrywał, wyszarpywał, był przerażony, zaczął uciekać do domu, do góry schodami, ja stałam i nie wiedziałam, co się dzieje, wygladało to, jakby ktoś go atakował, jakby się wyrywał, ale niczego nie było, niczego nie widziałam, prócz jego miotania się. Kilka razy przytrafiło mi się także, że ktoś mnie dotknął- raz, gdy nachylałam się robiąc coś we wannie w łazience, zostałam trącona w ramię, drugi raz, gdy spałam, obudziło mnie szarpanie za nogę- bardzo mocne. Raz miałam taką noc, podczas której oka nie zmrużyłam nawet na chwilkę. Zaczęło się od kroków po przedpokoju, później słychać było kroki w moim pokoju i ciągłe westchnienia- głośne jakby nad moim uchem, tak, jakby ktoś cięzko wzdychał, później do tego doszły odgłosy z kuchni- huśtanie metalowych chochli na wieszakach, które obijały się o siebie i o kafelki na ścianie. Nie spałam wtedy ze strachu przez całą noc. Po tym zdarzeniu pozostawiłam w przedpokoju włączony dyktafon.

 

Oczywiście nagrało się tykanie zegara, który tam wisiał, ale prócz tego nagrało się coś, co cięzko mi zinterpretować- czy to głos, czy jakiś dziwny szept? Nagrywałam to w środku nocy, gdy rodzina spała. Na dobrych słuchawkach i puszczonym głośno dźwięku można to wyraźnie usłyszeć, bo niestety, troszkę cicho to jest nagrane, ale usłyszeć się da wyraźnie przy maksymalnie ustawionej na słuchawkach głośności. Nie wiem, co to jest, co to za słowa wypowiedziane i co to za dziwny głos i czy to w ogóle jest głos? Nagranie jest dłuższe, ale nie ma sensu słuchać całości, gdyż w całości słychac tylko tykanie zegara, dlatego warto przewinąć tylko do tego fragmentu, gdzie słychać ten głos/ szept- jest to 27 sekunda nagrania.

Oto link do nagrania:

http://w650.wrzuta.pl/audio/7kBUQPk9RzC/to_jest_to_nagranie

Edytowane przez OazaSpokoju
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...