Basia Surdyka Napisano 19 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2014 Wczoraj w nocy wrócił do mnie Mrok. Jakiś czas temu podczas zasypiania całe pomieszczanie oraz moją głowę ogarniała ciemność, a z niej wyłaniała się mroczna postać. Pojawiał się paraliż całego ciała. Zbliżając się do mnie na jego twarzy -jeśli można to tak nazwać- pojawiał się delikatny uśmiech. Przywitanie. Czułam potworny ucisk na gardle, dusił mnie a ja nie mogłam nic zrobić. Trwało do do moich ostatnich sił. zero ruchu, krzyku o pomoc, zostało mi cierpienie i nadzieja, że przeżyję. Im bardziej z tym walczyłam było tylko gorzej lecz jak miałam odpuścić kiedy to moje życie. Puszczając mnie budziłam się łapiąc powietrze, ze łzami i myślą -przeżyłam. I tak co noc. Odszedł na dłuższy moment. Wczoraj był delikatniejszy i pod inną formą. Ciemność pojawiała się w mojej głowie a w jej centrum świetlista plama. Słyszałam pojedyncze dźwięki wykonawcy Hol Baumann wiedząc, już kto zaszczycił mnie swą obecnością. Cisza. Delikatne, skromne lecz wielkie w swojej mocy szturchanie za ramie, stopę, bok i nagłe, mocne pociągnięcie w górę. Wybudziłam się lecz zasypiając on powtarzał to dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.