bolo1993 Napisano 1 Marca 2015 Udostępnij Napisano 1 Marca 2015 Witam, od kilku lat (5) mam problemy z zaburzeniem zwanym paraliżem przysennym. Na początku to był tylko strach, z racji nie możliwości poruszania się, z czasem pojawiły się postacie itp. Stan ten zaczął się pogłębiać i pogłębiać coraz bardziej, do tego stopnia, że czuje się z tym źle i jest mi ciężko. Przykładowo dzień wczorajszy: 1:30 Kładę się spać Zaczynają się wielokrotne epizody, w których jestem sparaliżowany ale cały czas mam otwarte oczy i jak mocno się postaram to mogę poruszyć głową, ew. rękami tylko, że w mocno spowolnionym tempie. Pierwszy z nich to standart - poprostu paraliż i nic więcej, Budzę się Następny to słyszałem jak coś wchodzi mi do mieszkania, zamyka za sobą drzwi, następnie wchodzi do mnie do pokoju, zaczyna się smiać i idzie do salonu Budzę się Po raz kolejny przysypiam i ten "demon" czy "zmora" zaczyna stać nademną i mówić nie zrozumiałe dla mnie słowa, ja jako kontra próbuje ją obrażać, wygonić i to skutkuje, Budzę się Następnie znowu mam paraliż, zmora idzie do salonu i wykonuje jakieś obrzędy - dokładnie nie wiem co tam robiła... Ja ze strachu zaczynam się modlić, ale na początku ona nie bardzo reaguje. Po kilku modlitwach wchodzi do mnie do pokoju i krzyczy, że jej przeszkodziłem i zaczyna skrzeczeć, piszczeć, ogólnie rzecz biorąc drzeć się... Wtedy mogłem już się poruszać i wstałem, poszedłem do salonu, gdzie na podłodze były rozstawione świece. Przestraszyłem się jeszcze bardziej i zacząłem ją z całych sił wyganiać, krzyczeć na nią tak jak ona na mnie aż odpuściła. Pobudka 3:10 i przyśpieszone tętno, głębokie oddychanie, lecz nie byłem zalany potem, jedynie mocno zestresowany Siadłem sobie przed telewizorem i nie wiedziałem co mam zrobić - byłem jedynie pewien, że nie ma szans abym poszedł spać, dlatego polałem sobie 100ml whiskey na rozluźnienie, byłem zmieszany a zarazem zły... Przesiedziałem tak do 5 i dopiero poszedłem spać, gdzie zmora już nie powróciła. Takie paraliże potrafią się zdażyć 5-6 razy w ciągu nocy i wybudzając się z jednego jestem w pełni pewien, że zaraz pojawi się następny... Zawsze pomagała mi w tym modlitwa i spokój, a chciałbym zaznaczyć, że jestem osobą małowierzącą, a na pewno nie wierzącą w instytucję zwaną kościołem... Ostatnio w kościele bylem 3 lata temu i nie czułem nigdy wcześniej potrzeby go odwiedzać, ale dziś zacząłem się bać... Czy zdarzyło się komuś coś takiego i istnieje jakieś normalne wytłumaczenie?? Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kobalt60 Napisano 1 Marca 2015 Udostępnij Napisano 1 Marca 2015 Jak najbardziej istnieje racjonalne wytłumaczenie paraliżu przysennego, ba... nawet podejmuje się próby leczenia. Paraliż przysenny Po więcej informacji należy udać się do odpowiedniego lekarza specjalisty (brzmi jak ulotka leku ;D) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.