Skocz do zawartości

Wiecznie zła atmosfera w domu


Famina2626

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, od ponad 8 lat mieszkam z mężem i dziećmi w nowym miejscu,daleko od rodziny,mąż wyjeżdza za granicę do pracy a ja zostaję z dziećmi w mieszkaniu sama,nigdy w sumie nic nam tu dobrego się nie przydarzyło,nigdy nic nie poszło po naszej myśli,no może poza jednym,narodziny młodszego synka,co nie obyło się też bez komplikacji,bardzo wczesny poród i koszmar ciągnący się do dziś,synek ma porażenie mózgowe.Chwile przed porodem byłam na wakacjach u rodziców,zmarł mój chrzestny,brat mamy,po stypie musiałam w sumie wracać do domu ale w planach miałam jeszcze przyjazd do rodzinnego domu po ok 2 tygodniach.Wpadłam tylko jeszcze do pokoju babci,która mieszkała z rodzicami pożegnać się.Pogłaskała brzuch,kazała dłużej zostać bo twierdziła,że już się nie zobaczymy i ona prawnuka na pewno już nie zobaczy bo nie dożyje. Obróciłam wszystko w żart,pogadałam jeszcze chwile i pojechałam.Jak tylko dojechałam do domu (ok 500km) wylądowałam na drugi dzień w szpitalu,po następnych dwóch dniach babcia zmarła (wiedziała że się już nie zobaczymy...?) Po kolejnych dwóch dniach urodził się młodszy synek. I od tego lata wszystko się zaczęło,początkowo nerwy,zły stan zdrowia tłumaczyłam zmęczeniem i wyczerpaniem,no ale przez ok 6 lat powinno już się wszystko ustatkować.Jeśli chodzi o stan zdrowia to wyniki mam książkowe,ale źle się czuję cały czas,jestem apatyczna,chudnę,tyję,znowu chudnę,kłócę się ze wszystkimi,krzyczę,nic nam w domu nie wychodzi,nic się nie udaje,zawszę pod górkę,nic mi się nie chce,a włosy to tragedia,wiecznie się nie układają,plączą,wchodząc do domu mam wrażenie że powietrze jest ciężkie,normalnie czuć od wejścia niechęć do wszystkiego i wszystkich.Mąż też chodzi wiecznie niezadowolony,zrezygnowany,od 2 lat non stop ktoś jest przeziębiony. Są przynajmniej 2-3 osoby które swego czasu zazdrościły nam wszystkiego,nawet starego samochodu :) Nie wiem co z tym wszystkim zrobić,jak oczyścić złą atmosferę w domu (i wcale nie chodzi tu o kłótnie,bo i bez nich jest nie ciekawie),jak nabrać energii do życia (witaminy jemy już garściami więc od strony farmakologicznej jest ok),jak zablokować ten ciąg złych przypadków.Chcę tylko żeby było jak kiedyś,czasem lepiej,czasem gorzej ale nie tak jak teraz-wiecznie beznadziejnie.Poradzi coś ktoś? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że jesz witaminy garściami nie oznacza, że jest okey. Multiwitaminy mają różną przyswajalność, więc może skup się na zdrowej diecie, a nie na substytutach?

 

W tym wszystkim bije od Ciebie przemęczenie, przez co nie potrafisz złapać dystansu (taki mój wniosek, a turboezoteryczne pitolenie przez wyczuwanie aury przez internety- kto w ogóle wierzy w takie bzdury:D). W rezultacie widzisz tylko te złe rzeczy, a dobre nawet pominęłaś w tym opisie.

Jak głosi pewien mem. Może to wszystko rzucić (w oryginalne było coś innego) i pojechać w Bieszczady?

Zorganizuj sobie krótkie wakacje. Męża wyślij na kompleksowe badania, a dzieci zostaw z dziadkami.

 

A jak bardzo się upierasz przy oczyszczaniu domu, to masz

 

Rytuał odpędzający

 

I do wsparcia efektu

 

Środkowy Filar

Edytowane przez Kobalt60
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...