fatimma Napisano 25 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2009 Postanowilam sie podzielic z wami moja historia z przed kilku lat nie wiem dokladnie kiedy ale 6 lat wstecz ... moze ktos mial podobna .... zaczelo sie od tego ze w nocy czulam jak ktos mnie dusi, nie moglam sie ruszyc ... i takie tam myslalam ze to jakis zly sen ... ale to dzialo sie naprawde .... mialam slady na szyi... wiem ze to nie wiarygodne ... nie bede wam pisac ze sie balam strasznie, ze balam sie spac ... nawet szukalam egzortysty ... Zaczelam spac z pisme swietym ... a po tem czosnek na stole nie pamietam dokladnie ale to cos odeszlo i niech tak zostanie ... ile to trwalo jakies 3 tygodnie moze wiecej od czego nie pamietam. Ale wiem ze kladlam kiedys tarota sobie swoim znajomym ( takie raczkowanie ) na dzien dzisiejszy juz tego nie robie jedynie czasami pasjansa z kart klaszcznych ... i nic wiecej moja historia jest dosc krotka ... ale postanowialam sie z nia podzielic .. na forum moze ktos mial cos podobnego ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
euphoria*105 Napisano 25 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2009 tak mialam tak w zyciu ze 2 razy, aczkolwiek ja nie mialam sladow i to sie dzialo we snie, lecz bylo bardzo realne i po przebudzeniu mialam wrazenie jakby naprawde ktos mnie dusil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fatimma Napisano 25 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2009 No,raczej we snie ... ale realne na maksa .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przegrany Napisano 28 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2009 tez takie cos mialem nawet temat zalozylem o snach bo myslalem ze to byl tylk sen... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartimaei Napisano 29 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2009 W snach często możeby czuć się "duszeni". Spowodowane jest to strachem m.in spowodowany marzeniem sennym. Niedgsyś mówiono, że na klatce piersiowej człowieka siada diabeł - ucisk w klatce piersiowej. Fałszywe jest postrzeganie tego jako sił boskich lub diabelskich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fatimma Napisano 4 Października 2009 Autor Udostępnij Napisano 4 Października 2009 nie wiem czy to byl sen czy nie wiem ze to bylo realne ( dlugo przed tym zajmowalam sie tarotem, a zaczelam dosc wczesnie ) moze wlasnie to mialo cos z tym wspolnego ... ie mam pojecia .. ale bylo cos nie wyjasnionego ....jesli chodzi o tarota to nie uzywam go juz kilka lat ... karty mam .. nikomu ich nie dam ...(dla jego dobra) nie chce tez ich palic ... poprostu sa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fatimma Napisano 4 Października 2009 Autor Udostępnij Napisano 4 Października 2009 odnosniu snu czy tez nie snu.. to co mialam .. to spadanie w dol .... ta sytuacje ktora opisalam wczesniej... po za tym zeby.. ( gdy kilka lat temu moja babcia .. umarla .. to jest dziwne ... moja mama obudzila mnie bardzo lodowatymi rekami tak jak nigdy .. babcia jeszcze zyla ... zaznaczam ze dosc dlugo byla chora ... jakos ja nie chcialam byc w dzien w ktory umrze w domu .. w ten dzien poszlam na impreze ... mialam tel i sama powiedzialam co jest grane na dodatek powiem wam ze bylam z kolezanka w pubie ..(juz nie mowie o ubiorze ze w ostatniej chwili zmienilam... no i bylismy w takim miejscu .. gdzie moj telefon nie ma zasiegu ... potem ja chcialam zmienic miejsce i wtedy telefon ... tez nie rozumie mojego postepowania wtedy .. bardziej to obstawiam na przecucie ... sttrach ... a dziwnych snow ktore pamietam tez mialam kilka ale to opowiem innym razem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pelargia Napisano 4 Października 2009 Udostępnij Napisano 4 Października 2009 troche chaotycznie opisujesz...ja tez dosyc wczesnie zaczynalam z tarotem ale takich jazd nie mialam..poza jedna ktora mialam niedawno (a tarota juz ze 2-3 lata nie tykam). Widzialam przed soba twarz- nie pamietam za dobrze ale brzydka byla- i czulam scisk na szczece tak mocny ze chcialam krzyczec i wolac ale nie moglam...to bylo tak realne..i pamietam przez te zacisniete zeby na chama powiedzialam do tej postaci "czego chcesz?"i chyba nawet kazalam mu sspier... a ona na to- nie pamietam za dobrze-czy ze mam sie modlic?? czy co..o 12ooo legionow..do tej pory nie wiem co to znaczy i nie wnikam..ale jak widac to nie jest uzaleznione od kart.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość alathea Napisano 4 Października 2009 Udostępnij Napisano 4 Października 2009 chyba takie sny to zmora wielu osob... nigdy nie zdarzylo mi sie fizycznie odczuc konsekwencji takich niechcianych spotkan, ale pare razy pojawilo sie "cos" - trudno opisac ksztalt - nie mialo realnych ksztaltow, bardziej jak chmura dymu - i czulam wrogosc, chec zatakowania mnie - bylam swiadoma, ze jesli to zrobi, nie mam czym sie obronic - na szczescie za kazdym razem konczylo sie na krazeniu wokol mnie, jak drapieznik wokol ofiary... mimo wszystko mialam odczucie, ze z jakichs wzgledow nie moze mnie zaatakowac od jakiegos czasu nie mam juz tych snow, choc wlasnie zajmuje sie tarotem (ale nie do medytacji) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fatimma Napisano 4 Października 2009 Autor Udostępnij Napisano 4 Października 2009 mhm oj to pewnie straszne uczucie wsploczuje .... czy gdy pojawilo sie to cos to mialas do czynienia z tarotem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość alathea Napisano 4 Października 2009 Udostępnij Napisano 4 Października 2009 co wlasnie ciekawe - jeszcze nie, ale pracowalam nad rozwojem energetycznym mam co do tego taka teorie, ze kiedy wchodzimy w troche wyzsze stany energii, stajemy sie bardziej widoczni dla ...wszystkich, dobrych i zlych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pentagramma Napisano 4 Października 2009 Udostępnij Napisano 4 Października 2009 Przepraszam za pytanie wyrwane z kontekstu - ale czy nawet zajmowanie się tarotem może na człowieka ściągnąć różne paskudztwa? Hm, w sumie logiczne. W końcu to nie są zwykłe karty... Jeszcze jedno pytanko - jak myślicie, czy jakaś energia/byt może tak nimi (i nie tylko nimi) zawałdnąć, żeby kłamały? I tak jaby obróciły się przeciwko włascicielowi? Osobiście wydaje mi się to możliwe, ale chciałabym poznać opinie innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Queen Napisano 4 Października 2009 Udostępnij Napisano 4 Października 2009 Przepraszam za pytanie wyrwane z kontekstu - ale czy nawet zajmowanie się tarotem może na człowieka ściągnąć różne paskudztwa?Hm, w sumie logiczne. W końcu to nie są zwykłe karty... Jeszcze jedno pytanko - jak myślicie, czy jakaś energia/byt może tak nimi (i nie tylko nimi) zawałdnąć, żeby kłamały? I tak jaby obróciły się przeciwko włascicielowi? Osobiście wydaje mi się to możliwe, ale chciałabym poznać opinie innych. Tarot to praca z podświadomością i nie wiązałabym tego bezpośrednio z jakimiś astralnymi bytami, tylko z naszą psychiką. To zależy, jak mamy psyche skonstruowaną. Niektórzy ulegają różnym sugestiom. Tu, owszem niebezpieczeństwo istnieje. Sam tarot natomiast jest przyjazny, inaczej nie służyłby ludziom tyle wieków. Kto miałby odwagę po niego sięgać?! Szanuj tarota tak, jak na to zasługuje, nie kombinuj za dużo i nie wdrukowuj sobie w głowę niebezpiecznych teorii, a wszystko będzie ok. Tak ja to odbieram. Narazie niczego złego nie aobserwowałam. Natomiast nie pozwalam dotykać moich kart nikomu, gdy nie jest to niezbedne. Tylko, kiedy wróżę bezpośrednio pozwalam wyciagać karty i to jedyny przypadek. Pilnuję go szczególnie przed dziećmi. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sosnowiczanin Napisano 12 Października 2009 Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Tarot to praca z podświadomością i nie wiązałabym tego bezpośrednio z jakimiś astralnymi bytami, tylko z naszą psychiką. To zależy, jak mamy psyche skonstruowaną. Niektórzy ulegają różnym sugestiom. Tu, owszem niebezpieczeństwo istnieje. Sam tarot natomiast jest przyjazny, inaczej nie służyłby ludziom tyle wieków. Kto miałby odwagę po niego sięgać?! Szanuj tarota tak, jak na to zasługuje, nie kombinuj za dużo i nie wdrukowuj sobie w głowę niebezpiecznych teorii, a wszystko będzie ok. Tak ja to odbieram. Narazie niczego złego nie aobserwowałam. Natomiast nie pozwalam dotykać moich kart nikomu, gdy nie jest to niezbedne. Tylko, kiedy wróżę bezpośrednio pozwalam wyciagać karty i to jedyny przypadek. Pilnuję go szczególnie przed dziećmi. dokładnie. w 98% przypadków ten mega wielki groźny arcydemon to po prostu wymykający się spod kontroli Cień, co ciekawe może byc on wyemanowany na zewnątr, że jest widzialny dla innych ludzi, komplikując sprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.