Skocz do zawartości

dziwny sen


mrumru

Rekomendowane odpowiedzi

Najpierw napiszę coś o sobie - jestem 24 letnią studentką, miałam

dosyć skomplikowane dzieciństwo, które odbiło się na moim dalszym życiu -

obecnie leczę się z depresji. Tak naprawdę byłam tylko w jednym poważnym

związku - miałam wtedy 17 lat i byłam przez prawie rok z chłopakiem 2 lata

starszym ode mnie. Niestety nie był to najlepszy pierwszy chłopak w

historii - szantażował mnie emocjonalnie, wzbudzał poczucie winy, raz upił i

próbował zgwałcić. Od tamtego czasu nie byłam z nikim w związku, raczej w

luźnych relacjach. Od roku jestem chyba zakochana w koledze z roku, z

którym mam dosyc niejasną sytuację - on przeżywa rozstanie sprzed ponad 3 lat,

"byliśmy" ze sobą przez tydzien po czym wycofał się, mówiąc, że się

boi. Nadal się przyjaźnimy.

 

A teraz sen.

Parę nocy temu przyśniło mi się, że jechałam z koleżanką odwiedzić

naszą wspólną koleżankę, która umierała w szpitalu (w rzeczywistości

nie wiem kto to jest). Weszłyśmy do szklanego, pełnego światła budynku

szpitala, potem na 3 piętro i do pokoju umierającej. Na łóżku leżała

naga, bardzo biała dziewczyna z długimi czarnymi włosami. Po chwili

podeszła do ściany i zaczęła bawić się wyłącznikiem światła, na zmianę

włączając i wyłączając światło.

Musiałam pojechać na uczelnię. Wyszłam ze szpitala i weszłam w dziwną

mgłę. Spojrzałam w prawo i wydawało mi się, że ludzie z plakatu

wiszącego na przystanku, zeszli z niego i odgrywali swoje role w rzeczywistości.

Po jakiejś chwili ocknęłam się, i zobaczyłam, że żadnego przedstawienia

nie ma a miejsce w które patrzyłam pokryte jest ciągle przybywającą

pianą z gaśnic strażackich. Przede mną stał zwęglony, żółtozielony,

sportowy samochód.

Gdy zobaczyłam samochód, w tym samym momencie zadzwoniła moja koleżanka

i poinformowała mnie, że nasz koleżanka zgasła - dokładnie tego słowa

użyła. Wróciłam do szpitala, gdzie byli już ludzie z mojego roku.

Weszłam do złotoczarnego pokoju. Na stole przykryta białym prześcieradłem

leżała zmarła, jej twarz była pomalowana na czarno - wyglądała jak zwęglona

lalka albo zrobiona z czarnego marmuru, jednak nie była zdeformowana.

wokół stały duże, złote świeczniku. Płakałam i chciałam się przytulić

do mojego przyjaciela, w którym jestem zakochana (tego, o którym pisałam

wyżej) ale on nagle zamienił się w mojego byłego chłopaka. uciekłam na

korytarz - tam stała koleżanka z roku z jakimś chłopakiem, który

opowiadał jej o tym jak wydzwaniają do niego banki i chcą żeby wziął kredyt.

Bardzo mnie to zdenerwowało - spakowałam go do małej reklamówki i zrzuciłam

z trzeciego piętra na szpitalny korytarz. chciałam wrócić do pokoju,

gdzie czuwano przy zmarłej, ale wróciłam się żeby sprawdzić czy chłopak

przeżył upadek - zobaczyłam jak wychodzi z siatki i chwiejnym krokiem

odchodzi.

Wróciłam do złoto-czarnego pokoju, gdzie atmosfera się rozluźniła -

ludzie zaczynali żartować, rozmawiać przez telefony, jak gdyby nigdy nic. i

to był koniec snu.

proszę o pomoc w interpretacji!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga Mrumru .

Sen nie wróży najlepiej ....Całkiem możliwe ,że chłopak którego kochasz okaże się dopiero jak będziesz już konkretnie chciała się do niego zbliżyć podobny do Twojego byłego co do pewnych zachowań. Będziesz wtedy chciała się go pozbyć , będziesz zdesperowana i przygnębiona ,że to kolejny kiepsko udany związek .Ale nie przejmuj się na razazie i z początku będzie ok ... tylko potem ,żeby nie było ,że nie ostrzegałem...

szpital i zwłoki sugerują zły stan zdrowia możliwe ,że Ci się pogorszy ...

 

A teraz tak ode mnie ... Jesteś młoda , kształcisz się - całe życie przed Tobą , proszę zastanów się czy aby na pewno chcesz je sobie zmarnować...? Wiesz radziłbym Ci trochę jeszcze poszukać - facetów jest na prawdę baardzo wielu ;)

 

pozdrawiam i życzę szczęścia w miłości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba właśnie tego się obawiałam, tego związku między jednym a drugim. zastanawia mnie też bardzo element z pożarem, którego tak naprawdę nie widać i to, że koleżanka dzwoniąc używa dokładnie słowa "zgasła".

już od jakiegoś czasu myślę o poznaniu kogoś innego, ale to dosyć trudne - przyjaźnimy się, mamy wspólnych znajomych. jakoś trudno z tego wyjść. ale dziękuję bardzo za pomoc i za radę! na pewno coś z tym zrobię :

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozar jest ukryty chodzi o skrycie prawdziwej twarzy Twojego przyjaciela...

A co do słowa ... nie jestem w stanie odpowiedzieć czemu akurat tego użyła..

Jeżeli chcesz mogę pomóc Ci kogoś znaleźć... ale to na pw ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...