Skocz do zawartości

dwa kolejne sny


jedrek1989

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Nigdy nie pamietam snow ale dzisiaj wyjatkowo zapamietalem az dwa. W pierwszym siedze w pomieszczeniu, ktore wyglada jak szkolna przebieralnia na wf, tylko, ze nie ma podlogi. Do scian przymocowane sa laweczki, a zaraz pod nimi jest woda. Siedzie ze najomymi i nagle widze przy swojej nodze malego krokodyla. Chce mnie ugryzc ale zdazylem zabrac noge. Wszyscy sie zaczynaja smiac, zartowac z tego. Po jakims czasie pryzplywa duzy krokodyl i jakby wszystkich obserwowal. Nagle zaczyna sie patrzec na mnie i tak przez dluzszy czas. Ja z koleji zaczalem zaslaniac sie plecakami. Krokodyl zaczal mnie atakowac i zjadl najpierw wszystkie plecaki poczym zacza gryzc mnie. Znajomi poprostu siedzieli i wogole nie reagowali, zupelnie jakby wogole nic nie widzieli. Po walce udaje mi sie zabic krokodyla tylko sam nie wiem skad nagle miaem w rece noz/cos ostrego co wbilem mu w gardlo... sen urywa sie w momencie kiedy krokodyl spada do wody po tym jak go puszczam (bo niewiadomo jak ale trzymalem go w gorze za gardlo przy scianie).

 

Drugi sen zaczyna sie bezposrednio po urwaniu pierwszego. Napoczatku zaznacze, ze zadnej osoby ze snu nie rozpoznaje choc we snie byli moja rodzina, znajomymi. Akcja dzieje sie w jakims supermarkecie. Obserwuje wszystko ale fizycznie jakby mnie tam nie bylo. Tzn patrze z roznych miejsc- raz z regalow, z gory, a zaraz z podlogi. Widze dwoje ludzi zwiazanych i dwoje rozmawiajacych ze soba ludzi obok nich. Wydaja sie jakby wylczaeni z rzeczywistosci, bo klienci sklepu nie zwracaja na to uwagi. Z rozmowy tych nieskrepowanych wynika, ze porwali dwie soby ale nikt sie po nich nie zglsil z okupem. Postanowili zdetonowac bombe. Gdy bomba wybucha zaczyna sie panika i reszta kientow jakby "dolacza" do akcji. Sa ranni. W tym momencie nie widze juz c sie tam dzieje tylko przenosze sie w okolice tego miejsca. Jest ze mna brat( nie mam brata) ktory mowi, ze jego dziewczyne porwali i ne wie gdzie jest. Okazuje sie, ze wlasnie w tym sklepie. Wbiegam do sklepu, wszedzie biegaja ludzie, pelno dymu. Chce kogos szukac ale sam nie wiem kogo. Wywlekam stamtad jednego z porywaczy i prowadze go do jakiegos pomieszczenia. Siedzi tam kilka osobz rodziny w tym brat. Zastanawiamy sie co zrobic z bandyta gdy wchodzi dziewczyna brata z jakas inna dzieczyna. Ogolna radosc, porywacz znika, niezidentyfikowana(tzn nie rozpoznawalem jej we snie) pozostaje druga dziewczyna. Sen sie na tym konczy, ze sie do siebie usmiechamy.

Sny dziwne i nie wiem czy maja jakies powiazanie ale prosze o pomoc w interpretacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Jędrku

Twój pierwszy sen oznacza kłopot mały kłopot potem duży kłopot ...teraz kwestia otoczenia. Widać ,że często choć o tym nie mówisz wierzysz w otoczenie / kolegów itp... Może to koledzy z pracy? a może jeszcze ze szkoły? Nie ważne! Ważne ,że wciąż na nich liczysz , myślisz ,że cokolwiek zrobią za Ciebie lub jakkolwiek Ci pomogą - to przestroga ,że jeżeli masz jakikolwiek problem możesz liczyć tylko i wyłącznie na siebie. niestety - akurat Twoi przyjaciele nie są prawdziwi ...

 

drugi sen oznacza jedynie że z każdym kłopotem możesz sobie sam poradzić i nie tylko ze swoim sobie poradzisz a nawet i innym dasz radę pomóc . To jest coś w rodzaju pocieszenia po pierwszym śnie abyś nie siedział i nie zamartwiał się .

 

pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...