Szkoła

No więc jestem w szkole i to jakimś cudem w innej. Okazuje sie, że rodzice mnie przenieśli. Na początku jest jakby scena z podstawówki, czy 1 klasy gim z moja przyjaciółką, której w pod nie nawidziłam, a teraz już trochę czasu sie przyjaźnimy:)Spotykam tam starych znajomych(którzy już skończyli szkołę)i oni wciąż chodzą do tej szkoły(a w ogóle to jest szkoła, do której chodzi chłopak w którym się zakochałam, nie jest podobna, ale ja to czuję),razem ze mną do klasy, ale oni są starsi... Później oprowadzają mnie, zatrzymujemy się na schodach. Schody najpierw ida w dół, potem w górę. Zatrzymujemy sie na dole i ona mówi, że musimy poczekac, az ludzie idący z drugiej strony przejdą. No to ja odchodze. Spotykam osoby z gimnazjum i witam sie znimi. Na jedna dziewczynę za którą zbyt nie przepadam upadam i dopiero się witam... ;/ Później spotykam jeszce kilka osób z gimnazjum, rozmawiam z nimi, dzwoni dzwonek, musze jakoś iśc do klasy, alenie wiem do której klasy chodze i z kim. No i wtedy budze się. heh.

Mysle, ze zastanawiasz sie jak bedzie w nowej szkole (nie wiem czy trafilam z ta nowa szkola , ale sadze, ze trafilam). Nie boj sie. Szkola tak jak w Twoim snie jest miejscem spotkan ze znajomymi, a nie tylko miejscem, gdzie sie uczymy :grin: