Skocz do zawartości

Dziwny sen...


Latajacy_Chomik

Rekomendowane odpowiedzi

Może na poczatku opowiem co stało się dzień przed snem bo być może ułatwi to komus interpretacje :) Mianowicie wczoraj spotkałem się z dziewczyną, która strasznie mi sie podoba... Miło spedzilismy popoludnie. Nie obylo sie bez pocałunków i uścisków... Od jakiegos czasu planuje się z nią związać jednak troche tego się boje, poniewaz poprzednie moje zwiazki zawsze konczyly sie tym iz bylem oklamywany badz zdradzany :(

 

A teraz sen... Po wczorajszym cudownym dniu, w ktorym wyznalem jej ze cos do niej czuje(przez co nie wydawala sie pocieszona) wrocilem do domu i poszedlem spac... W nocy miałem SRASZNIE DZIWNY SEN! Nigdy wcześniej takich nie miewalem... Mianowicie spacerowalem sobie po jakiejs wsi... Normalne domy jednorodzinne i ogródki... W jednym z ogródków pracowała starsza pani, ktora robila cos ze swoimi kwiatami... Zauwazyła mnie i poprosiła mnie o pomoc... Mianowicie pod jej domem(nie chodzi tu o piwinice tylko cos w rodzaju fundamentów!) nore wykopała sobie ŁASICA... Starsza kobieta poprosiła żebym pozbył sie łasicy... Pmyslalem ze najłatwiej bedzie zakopac dziure wiec zaczałem zasypywac nore łasicy ziemia... W pewnym momencie zobaczylem ze cos sie tam rusza i nagle na moje rece wyskoczyła mała łasica(wielkosci dwoch dłoni)! Pokazalem ja kobiecie i powiedzialem ze pozbylem sie łasicy i w tym momencie zwierze zeskoczyło z moich rak i spowrotem uciekło do nory pod domem... Zaczalem spowrotem ja zakopywac. Widziałem jak łasiczka ginie(w sensie ze trace ja z pola widzenia bo nie wiem czy umarała) gdzieś pod zaspami ziemi ktora wsypywałem do nory... Zasypalem nore całkowicie i wtedy sen sie skonczył...

 

Prosiłbym o wyjaśnienie tego snu bo kapletnie go nie rozumiem, a do tego cholernie mnie zdziwil bo nigdy takich nie miałem! :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, to jednak jest totalnie po amatorsku... być może ta starsza kobieta symbolizuje twoje doświadczenie odnośnie spraw sercowych. Mówisz, że twoje byłe partnerki nie były z Tobą szczere, że dziewczyna, którą jesteś zainteresowany nie była zadowolona z tego co jej powiedziałeś. Więc Twoje obawy na pewno nie są bezpodstawne, a ten lęk przedstawiony jest jako łasica (dziewczyna(?)), która czyni szkody. Podkopuje się pod fundamenty domu (boisz się, że ta znajomość może naruszyć twoją filozofię życia(?)). Ty jednak będziesz próbować z tym walczyć (zakopujesz norę owej łasicy), odciąć się od tego.

 

Słuchaj jeśli ta dzewczyna Ci się podoba to czemu miałbyś nie spróbować, może się uda. Moja mała rada, nie wymagaj od niej zbyt wiele, puki co oczywiście. Na razie ciesz się spędzonymi z nią chwilami

 

Dobra... pobawiłem się w psychologa, a teraz sobie idę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...