Skocz do zawartości

Przedszkole


blackcat

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Może ktoś spróbuje zinterpretować mój sen. Śniło mi się, że prowadziłam przedszkole. Nie wyglądało to jednak jak w zwykłym przedszkolu. Był to niezbudowany do końca,dość duży budynek. Wszędzie były poukładane cegły. Wśród tego bawiły się dzieci. Było ich strasznie dużo. Były niesforne, nie można było nad nimi zapanować. Nie słuchały tego co się do nich mówi, był straszny hałas, wchodziły wszędzie po cegłach i murach. Z każdym dzieckiem był jeden rodzic, ale rodzice właściwie nie zajmowali się dziećmi, tylko rozmawiali między sobą, a kiedy próbowali je uspokajać to też nie zwracały na nich uwagi. Nie mogąc sobie z tym wszystkim poradzić (mój krzyk ginął w ogólnym hałasie, nikt mnie nie słuchał), gwizdnęłam głośno (a naprawdę to potrafię) :icon_lol: Wszyscy ucichli i wtedy kazałam każdemu z rodziców wziąć swoje dziecko i ustawić się w dużym kole. Zrobili to, ale ze względu na dużą liczbę dzieci musiało to być w kilku pomieszczeniach, które zresztą wszystkie były wielkie. Z głównego pomieszczenia przeszłam do innych i powiedziałam rodzicom żeby przeszli bliżej bo jest jeszcze miejsce. W międzyczasie przejście, którym szłam zostało prawie zamurowane, ale znalazłam inne. Miejsce dla prowadzonych przeze mnie osób było, ale po chwili w głównym pomieszczeniu wszystko zaczęło się od początku

:412yk9:

Dzieci dalej biegały wszędzie i wchodziły, na stosy cegieł, a rodzice nie zwracali na to uwagi. Dalszego ciągu nie pamiętam. Teraz jest to dla mnie śmieszne, ale podczas snu bałam się, że któremuś dziecku coś się stanie i miałam przekonanie, że odpowiadam za wszystkich. To, że przedszkole mieści się na budowie nie wydawało mi się niczym dziwnym:icon_smile2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blackcat, moim zdaniem może chodzić o sytuację, gdzie bierzesz udział w realizacji jakiegoś przedsięwzięcia i jako jedyna z grupy podchodzisz do tego poważnie. Reszta jest jak te dzieci, które w ogóle nie przejmują się tym co się dzieje, albo jak rodzice, którzy na pozór odpowiedzialni, również mają wszystko w nosie. Bierzesz na swoje barki odpowiedzialność, jednak wewnętrzny chaos utrudnia Ci działania.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za interpretację. Na razie nie wiem czego miałoby to dotyczyć. Może taka sytuacja dopiero się pojawi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...