Skocz do zawartości

Iscariote

Rekomendowane odpowiedzi

Powiem tak sen ten był bardzo chaotyczny postaram się opisać jak najwięcej umiem, a więc dziś przyśniło mi się następujące zdarzenie:

 

(początku nie pamiętam a potem...) W swoim pokoju spotkałem dziewczynę którą rzadko widuję ale niby piszemy itd, zależy mi na niej ale ona ma innego, albo myśli cały czas o innych nie o mnie, pamiętam że na chwile wyszedłem a jak wróciłem widziałem ją kończącą i wieszającą obraz , był on podzielony na 6 części w środku jakaś twarz (jak na afrykańskich posągach) po obu dalszych stronach jakieś nieznane mi znaki, potem ja wręczyłem jej kolczyki i cieszyliśmy się ze spotkania a ja podziwiałem obraz. (druga partia snu było to dziwne bo to były jakby 2 sny ale mające ze sobą związek) Byłem na dworzu niedaleko mojego domu... Spotkałem jakiegoś chłopaka (metal długie włosy itd) i dziewczynę znaną mi która się do mnie przytuliła ale potem stała jak posąg, chłopak uradował na mój widok ale coś było z nim nie tak latał, przytulał mnie, cieszył się ale... miał jakby rozdwojenie jaźni...był agresywny mocno ściskał a potem był uśmiechnięty i radosny , mówił coś o miłości. Potem uciekł do klatki i mówi coś "czemu nie może być z ukochaną osobą" a ja nie wiem jak to możliwe w mojej ręcę znalazło się serce którym uderzyłem go w plecy i potem on powiedział że go uratowałem...

 

Proszę o pomoc... Nie wiem czy to może nie dlatego że ostatnio jestem załamany i czuje że nie żyje....Nie wiem czy ten sen może nie był przed czymś ostrzeżeniem nie mam pojęcia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc tak jak będziesz się dalej wtrącał w ich związek a może pogłębisz swoje działania to ona z nim zerwie możliwe ,że przyjdzie do Ciebie a i jemu to dobrze wyjdzie bo znajdzie on miłość swojego życia ...

aczkolwiek jak dla mnie wtrącanie się i niszczenie czyjegoś związku to zwykłe chamstwo jest...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle mnie zrozumiałeś ja nie niszczę nikogo związku nawet go nie znam cierpię "anonimowo" że tak się wyrażę ukrywam to że coś do niej czuje... Myślałem dziś długo nad tym snem możliwe że ten chłopak ze snu to druga strona mnie... i ktoś musi mi dać szczęście żeby mnie uratować albo coś takiego to możliwe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest coś takiego możliwe , przepraszam w takim wypadku za pierwszą , błędna interpretację...

 

Nie ma problemu ale jednak cały czas się zastanawiam nad symboliką obrazu co może on znaczyć?

 

Co do chłopaka wydaje mi się że to drugi ja taki jaki zawsze chciałem być dla niej... I potrzebuje jej miłości (może to znaczyć jej przytulenie się do mnie a następnie oddanie tej "miłości" do drugiego mnie). Tak mi się wydaje przynajmniej..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm dobrze myślisz ...

Może chodzić o to ,że dając jej swoje drugie ja dostaniesz od niej prawdziwą miłość.

Obraz może symbolizować walkę uczuć a maska na obrazie czy też namalowana twarz na jej wzór maskowanie tego Twojego potrzebnego jej prawdziwego ja .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ma już jakiś sens , myślę że prawie doszliśmy do sedna, aczkolwiek myślałem o opcji następującej : Ona dała tą "miłość" moim obu częściom tylko drugiej mniej bezpośrednio , jest możliwość że potrzebuje moich dwóch stron , obraz był na tle czerwono niebieskim co może oznaczać wodę i ogień , dwa przeciwne składniki walczące ze sobą składające się na moją osobowość , więc wysunę hipotezę że ona chcę mnie takiego jaki jestem pomieszaniem tych dwóch czynników.

 

Oczywiste mamy dwa fakty: chodzi o mnie i o nią i to że potrzebuje jej miłości..

 

Jestem osobą która rzadko miewa sny ale jak już się zdarzają to są strasznie dłgie , intensywne i trudne do zrozumienia ^^"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...