Skocz do zawartości

Szalona jazda tramwajem?


Ryfka

Rekomendowane odpowiedzi

Wśród wielu snów jakie miałam dzisiejszej nocy zapamiętałam urywek i proszę o interpretację. Wsiadłam do tramwaju. Najzwyczajniej na jednym z przystanków mojego miasta. Tramwaj jechał spokojnie a ja siedzialam w drugim wagonie, zupełnie z tyłu tramwaju. Nagle wjeżdżając na jedną z ulic ten tramwaj jakby zmienił swój bieg. Jechał tyłem, w zwiazku z czym ja znalazłam się na przodzie. Zaczął rozpędzać się. .. I nagle jakby zmienił się w coś w rodzaju kolejki górskiej z wesołego miasteczka. Okazało się, że siedzę w pierwszym wagoniku tej kolejki, a ona ma kolor czerwony. Tramwaj - kolejka zaczął pędzić tak szybko, i wpadł w jakiś lekki zakręt, że o mało co nie wypadłam z wagonika. Trzymałam się mocno poręczy, jednak moje ciało nachylone było tak mocno, że prawie dotykałam ziemi. Właściwie to nie czułam lęku. Uznałam to za szalona jazdę kolejką górską. Nic mi się nie stało. Tramwajo-kolejka zatrzymał sie na jednym z przystanków (tam, gdzie zatrzymuje sie w rzeczywistości tramwaj). Ja zamieniłam kilka słów z koleżanką. Ona też jechała tym tramwajem. Podzieliłam sie swoimi wrażeniami. Nie pamietam co ona odpowiedziała i jakie były jej przeżycia. Sen się urwał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak. Moje życie nabiera zawrotnego tempa. Tym bardziej jest to odczuwalne teraz, kiedy powróciłam z pięknych i udanych wakacji w Bieszczadach :smile: , gdzie przez chwilę, na łonie natury, udało mi się wyciszyc oraz zapomnieć o zgiełku dnia powszedniego w dużym mieście. Niestety upiory niezałatwionych spraw powracają i krzyczą... A razem z nimi krzyczę ja... Chyba są silne, bo wręcz jakby jawiły się w materialnej postaci...Tak... Mają jakieś kształty... Niektóre bardzo brzydkie (to te, których nie chcę słuchać, a trzeba im poświęcić chwilę) no i te bardziej przyjemne (którym należy poświęcić czas,i mam nadzieję, że niedługo będą chciały się odwdzięczyć). Ale może pojęcie brzydoty jest wzgledne :smile: Ach...I ten czas nieubłagany. Istny mistrz swiata w sprincie. Goni... A upiory patrzą i czekają. Raz bardziej, raz mniej cierpliwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

El argento, ja czytam sny, zawsze. Jeśli mnie coś zaciekawi, to piszę, ale nie potrafię ich tłumaczyć. Ciągle nie moge odnaleźć jeszcze głębszego ja, mam wrażenie, że już wszystko w sobie odnalazłam ale poszukać nie zaszkodzi :lol::lol::wink::wink::wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągle nie moge odnaleźć jeszcze głębszego ja, mam wrażenie, że już wszystko w sobie odnalazłam ale poszukać nie zaszkodzi
- w momencie gdy nauczysz porozumiewac się ze swoją podświadomością dzięki snom, będziesz na dobrej drodze do odnalezienia swojego głębszego ja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryfka to mała Żydóweczka. "Mała ruda Ryfka"... Niewinne dziewczątko, które stoi na zgliszczach miasta dotknietego druga wojną światową. Stoi, a potem tańczy... Może trochę nieświadoma tragizmu, a może nie chcąca więcej zrozumieć. Może przytłoczona tragedią, która dotknęła ją i jej bliskich, ale dzięki Bogu będąca jeszcze dzieckiem, które potrafi właśnie uciec w swój dziecięcy świat i tańczyć... Dorosłemu by to nie przystało. Dziecko może. Na chwile niech zapomni o bólu... Taką właśnie zapamietałam Ryfkę. Bohaterkę jednego z wierszy. Nie pamietam autora. I tak mi się spodobała ta postać... - "Mała ruda Ryfka"... i wyobrażam sobie ją jako delikatną dziewczynkę, o długich rozpuszczonych, falowanych rudych włosach...z troszkę smutnym i głębokim spojrzeniem.

 

Kochana el argento nie jestem nauczycielką :smile: Aczkolwiek zawsze bardzo chciałam nią być :smile: Losy jednak potoczyły się inaczej. I nawet trudno mi powiedzieć czy to dobrze, czy źle. Ale może właśnie "tak miało być" :smile: Z zawodem, który uprawiam (niektórzy rzekliby, że to powinno być powołanie) wiążą się te moje "bardzo brzydkie upiory". Jednak dzięki słowom, które mi przesłałaś el argento może zacznę wierzyć i powtarzac, że "Wiem, że one czekają. Ale wiem też, że z niektórymi osobami nie pójdzie im zbyt łatwo, a przy jednostkach silniejszych - nawet poniosą klęskę."

Dziękuję :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Rita, tak zupełnie szczerze dziękuję, bo rzadko zapamiętuję moje sny, nie przywiązuję do nich większej uwagi - może faktycznie tak się uda :neutral:

Ryfka no właśnie :lol::lol: przywróciłaś mi pamięć :lol::lol::lol: Co to za tajemniczy zawód wykonujesz :?: :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chodziłam do podstawówki, to naszym patronem był właśnie Broniewski. Dlatego znałam dużo jego wierszy. Dziękuję za miłe wspomnienia Tobie i Ryfce :lol::lol: [/scroll]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to właśnie ten wiersz el argento. Jednak po przeczytaniu go, troszkę więcej sobie przypomniałam. W mojej pamięci pozostał nie cały. Może nawet troszkę dopowiedziałam :smile: Ale chodzilo mi o tą "Małą rudą Ryfkę". Taką jaką pozostawiłam w pamięci po przeczytaniu kiedyś tego wiersza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...