Skocz do zawartości

podróż autem-wyscig,śnieg,byki


oloolosz

Rekomendowane odpowiedzi

Hm,dziś miałem sen,taki trochę inny od normalnych,a wszystkko mi się śniło w jednym śnie

scena 1

jedziemy sobie autkiem z żonką i-niewiem skąd-pojawiła sie żony kuzynka z mężem,jechali w tę samą stronę co my,ja,jak to ja,gaz do dechy,zrobiłem mały wyscig-ale niewiem czy oni sie ze mną scigali-pewnie to tylko ja sie ścigałem,co chwila się ogładaliśmy czy ich niema za nami,i niebyło,

dodam,że w realnym świecie rodzice żony mają jakby na pieńku z rodzicami kuzynostwa-sprawy spadkowe

scena 2-jadąc dalej wpadlismy w mały poślizg i spotkaliśmy moich rodziców,ktorzy są farmerami,ładowali -moi rodzice-3 byki do sprzedaży,2 takie normalne,trzeci taki super rasowy-koloru jakby siwego,wpadającego w róż

te dwa pierwsze,normalne weszły same na samochód,ten trzeci niechciał,żle sie poczuł i położył sie,ja chcąc pomóc mówie:

-jakby ważył ze 400 kg to bym go wrzucił sam ale że waży 700 kg to niedam rady,ale sie zaparłem i go wciągnąłem(hehhe 700 kg-no ale to sen)ale pod koniec coś niedawałem rady i poprosiłem o pomoc,lecz sie nikt niekwapił,ale zaraz sie scena skończyła

scena 3:jedziemy dalej-chyba już była z mami moja mama-ale niejestem pewien,wtem pojawił się śnieg ,około 30 cm ale to był maj,pytam mame czy nieszkodzi na przyrode,roślinność,a mama że rośliny są duże,i nic sie niepowinno dziać złego

 

Nie jestem pewien czy scena 2 była 2 czy trzecią lub odwrotnie,niewiem czy ma to jakieś znaczenie.

Czy ktoś jest w stanie mi pomóc?kiedyś,rok temu pomogło mi kilka osób z forum-Kaffka i Wanilla-jeszcze raz dziękuję:bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scena 1 w mojej ocenie jest tylko sennym odpowiednikiem rzeczywistości. Być może też pewne nieuświadomione poczucie wyższości nad nimi, nad którym warto by się zastanowić.

 

Przy scenie 2, byki kojarzą mi się z pojęciem dobrobytu, statusu społecznego i materialnego farmera. Tu Ty byś musiał powiedzieć, z czym Ci się byki kojarzą, czym są dla Ciebie. Być może chodzi o jakieś wsparcie materialne dla rodziców, ale nie znam sytuacji, więc nie wiem na pewno, być może o jakieś poczucie obowiązku (odpowiedzialności za innych - wciąganie byka samemu) względem rodziców (?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...