Skocz do zawartości

Myszki w pokoju, ja jako dziecko w kościele


Reina

Rekomendowane odpowiedzi

I ja poproszę o interpretację, jak zawsze ciekawa po prostu odmiennego spojrzenia na to :)

 

Mój sen zaczynał się od klatki z trocinami w moim pokoju, w której było jakieś zwierzątko (może kot? Nie wiem). Właściciel, gdy do niej wrócił, zaczął szukać chomiczki, która również w niej była. Pytał się pierwszego zwierzaka, co z nią zrobił, czy wie gzie jest. Odgarnęłam trociny i zauważyłam leżącą na boku chomiczkę. Była martwa. Pamiętam jeszcze, że właściciel wziął ją do ręki mówiąc coś, a potem rzucił ją na podłogę bez zainteresowania.

W dalszej części snu znajdowałam malutkie myszki, biegające pod szafami po obu stronach pokoju. Jedną udało mi się złapać i poprosiłam matkę, by dała mi taki duży słoik, który stoi u nas w domu. Była niechętna, ale wreszcie mi go dała. Był lekko brudnawy, ale nie przejęłam się tym, bo uznałam, że takie duże naczycie będzie bezpiecznym miejscem dla łapanych myszy.

Matka wezwała jakąś obcą babeczkę, która miała mi pomóc w odszukaniu gniazda myszy. Osuwałyśmy szafy, ale było pod nimi stosunkowo pusto, o ile nie liczyć placków jakiegoś lepkiego brudu.

Wreszcie położyłam się obok jednej z szafek, żeby pod nią zajrzeć i na małej półeczce dostrzegłam rodzinkę myszy. Większe wyglądały jak koszatniczki, które mam w domu. Trochę byłam rozczarowana, że nie ma z nimi więcej tych malutkich myszek.

 

W drugiej części snu siedziałam jako dziecko w kościele na mszy świętej. Siedziałam z inną grupą dzieciaków, tak, że nie widziałam ołtarza, który stał w dużej niszy (prezbiterium). Pisałam, albo rysowałam coś w notatniku. Kiedy wszystkie dzieci wstały i stanęły na schodkach w pobliżu ołtarza, by coś czytać na głos, ja zostałam jeszcze na chwilę na miejscu, dokańczając bazgranie. Podałam ten notatnik komuś, kto siedział obok, to była wiadomośc dla niego. Podeszłam do reszty dzieci. Stojąc, byłam świadoma, że tak naprawdę jestem już o wiele starsza i pod postacią dziecka jestem tylko na chwilę. Napawałam się uczuciem, że jestem dzieckiem o umyśle dorosłej osoby, tak to nazwę. Myślałam o tym, że od zawsze byłam dzieckiem mądrym, dużo wiedzącym, poważnym (w śnie jakby co tak myślałam ;P). Chciałam się jakoś popisać teraz przed wszystkimi swoją osobą.

Pomyślałam o tym, co powiem teraz na mszy, myślałam, że każdy powinien coś dać od siecie, ale okazało się, że dzieci mają przeczytać tylko jakieś fragmenty z książki. Na szczęście jakoś mi się udało tego uniknąćm nie lubiłam tego typu wystąpień. Schodząc już ze schodów, palcem dźgnęłam w bok kolegę z pracy, który się tu pojawił, a którego lubię. Zdziwiony, ale ze śmiechem, zapytał się, czy go molestuję, coś w tym rodzaju.

Dodam jeszcze, że w kościele chyba były kwiaty, trochę mi się to wszystko z rekolekcjami kojarzy.

Edytowane przez Reina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

To co zrobił ten facet skojarzyłam z sytuacją w któtej zapali się do czegoś a następnie jego zaangażowanie wygaśnie, gdy zorientuje się że z planów będą nici - może tutaj chodzić zarówno o plany zawodowe, jak i jego zaangażowanie w znajomość z kimś - najwidoczniej okaże się ona bezwartościowa (martwy chomik).

 

Jeśli dobrze zrozumiałam, to te myszy były dla Ciebie interesujące, więc nie sądzę aby miały zapowiadać coś niemiłego.. a skoro szukałaś ich pod szafą i znalazłaś wysoko na półce... może to o drobne przyjemności chodzi - że szukasz ich w niewłaściwym miejscu.

 

Rekolekcje..? hmm.. może czegoś masz się nauczyć, coś sobie przypomnieć, jakieś wartości przyjąć.. coś co pozwoli na Twój rozwój (być może duchowy).

W każdym razie część snu o kościele odczytałabym dosłownie - może się wydażyć coś, co spowoduje Twoje dość szybkie "dorastanie", może Twój sposób postrzegania pewnych spraw i rzeczy zmieni się na bardziej "dorosły", jednak w chwili próby możesz dać plamę lub nie jesteś typem osoby kreatywnej i nie robisz niczego na pokaz - bo w końcu wymigałaś się przed publicznym występem....

 

Odnoszę wrażenie, że cała treść snu odnosi się do Twojej sytuacji zawodowej i atmosfery w firmie w której pracujesz - nawet wątek o koledze zdaje się to potwierdzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...