ZOSIA23 Napisano 31 Maja 2009 Udostępnij Napisano 31 Maja 2009 miałam okropny sen proszę, napiszcie co może znaczyć? Śnił mi się sąsiad (wyjechał teraz do rodziny), którego niósł jego syn na rękach jako zmarłego. Niby zmarł gdzieś pod domem i ten syn wnosił GO do domu. Ja w tym śnie widziałam bardzo wyraźnie jego buty (jasne) i usta żony , która tłumaczyła mi, że zmarł bo coś jemu pękło w głowie... Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aggata Napisano 1 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2009 Moje prywatne przemyslenia, nie jestem ekspertem : smierc we snie znaczyc moze koniec pewnej drogi w zyciu, jakas zmiana -czy dotyczy ciebie? niewiem. Moze sasiad odejdzie od zony. Chyba musisz byc dosc blisko z nimi skoro odebralas taka informacje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anielka85 Napisano 1 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2009 ja tez mialam dziwny sen jednej nocy snilo mi sie ze moj ojciec zle sie poczul i wezwalismy lekarzy,lekarz przebadal go i bylo wszystko ok,po jakiejs godzinie czy 2 znowu zle sie poczul i znowu zadzwonilismy po lekarzy i porobili mu szczegolowe badania i pani doktor powiedziala ze on jest w tak zlym stanie ze nadaje sie do trumny to bylo tak wyrazne ze do tej pory dokladnie pamietam ten sen,a na druga noc snil mi sie moj dziadek ojciec mojego ojca i ze sie zle poczul i przyjechala karetka lekarze go badali, a ja przerazona chodzilam po domu i plakalam i kiedy przyszlam zobaczyc czy wszystko ok to dziadel lezal na lozku przykryty bo zmarl,cala rodzina byla w tym pokoju. powiedzcie mi co to moze oznaczac bo to naprawde dla mnie byly straszne sny boje sie ze znowu ktos zrodziny mi sie przysni dzisiejszej nocy,nie wiem oco chodzi nigdy nie mialam tak wyraznych snow i o smierci najblizszych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZOSIA23 Napisano 1 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2009 dziękuję aggato, Mieszkamy obok siebie od "dziecka". Są to lata ... długie lata... piszesz o zmianie - kilka dni temu rozmawiałyśmy z sąsiadką o tym, że chciałaby odejść ale tak na prawdę nie może tego zrobić ze względu na dzieci. pozdrawiam i życzę miłego dnia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi