Skocz do zawartości

Klucze


Gość Vanilia22

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Vanilia22

Szukałam po sennikach i innych ksiązkach i nie umiem odnieść tego snu do siebie. Sen był dośc tajemniczy. Byłam w jakimś wielkim pomieszczeniu pełnym skrytek. Z kimś rozmawiałam i szłam pewnym korytarzem. Szukałam konkretnej osoby. Przez okno zobaczyłam grupke piłkarzy, którzy się bili. To raczej wyglądało na prawdziwą walkę aniżeli zwykłą bójkę. Zaczęłam się we śnie bać. Na szyi mialam zawieszone klucze. Taki duży pek kluczy, którymi w trakcie drogi się bawiłam. Były dla mnie bardzo ważne. Wreszcie znalazłam się w jakims ciemnym pomieszczeniu gdzie była skrytka o jaką mi chodziło. I wtedy przyszedł jeden z tych bijących się piłkarzy. Rozmawiałam z nim przekonując go, że nie powinni się tak bić bo to jest przerażające i się rozpłakalam a on się zaśmiał. Kazałam mu obiecać, że będzie raczej gral w piłke i każdy mecz będzie traktował jak swój ostatni- zaśmiał się i zgodził ze mną.

Między czasie gdy z nim rozmawiałam otworzyłam tą skrytkę coś tam do niej włożyłam i zamknęłam ją. W trakcie tej rozmowy wiem, że zawiesiłam je potem na szyi i sie tymi kluczami bawiłam kciukiem i sprawdzałam czy ich jest dużo jakby zależało odemnie życie....

Czy ktoś umie mi pomóc zinterpretowac ten sen?

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak juz gdzies pisalem sny sa odwzorowaniem podswiadomosci... wg. mnie czujesz ze mozesz komus pomoc, albo czujesz sie niezbedna dla kogos lub w jakiejs pracy/ czym kolwiek co wymagaloby twojego wkladu... Jak sama napisalas bylo wiele skrydek i kluczy ale ty wiedzialas dokladnie o ktora skydke i ktory klucz chodzi, moze to byc twoje ego... moze myslisz ze wiesz dokladnie co powinnas zrobic lub tez myslisz ze masz odpowiedzi na kazda sytuacje ... co do tych pilkarzy to nie jestem pewien - moze poprostu nie lubisz pilki noznej ? uwazasz to za zbyt brutalny sport.

 

rozmowa z pilkarzem moze potwierdzac w/w interpretacje twoich przekonan... probujesz przekonac pilkarza ze zle robi, jednak ten sie smieje... czyli w glebi duszy myslisz ze kazdemu mozesz pomoc lecz oni nie beda sluchac lub pomysla ze to smieszne...

 

pomaganie ludzia to wazna rzecz pamietaj jednak ze nie zawsze mozna zrozumiec dana sytuacje, jedynie ze swojego punktu widzenia

 

Mam nadzieje ze pomoglem, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen wyraża świadomość odpowiedzialności "za coś". Trudno zgadywać jakiej dziedziny życia to dotyczy, ale raczej nie sfery zawodowej, czy innej formalnej... ponieważ schodziłaś do piwnicy, która symbolizuje głębokie wnętrze Ciebie. Coś ukrywasz, jest to dla Ciebie b. ważna kwestia i stanowiąca psychiczne wsparcie. Czy Ty jesteś w kimś zakochana, ale skrycie? Pozdrawiam.

 

[ Dodano: 2006-09-28, 19:39 ]

P.S. Rozwiązanie sensu tego snu, to zagadka... i musisz odpowiedzieć na kilka pytań pomocniczych, aby udało nam się coś wspólnie "wymolić".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22
Czy Ty jesteś w kimś zakochana, ale skrycie? Pozdrawiam.

 

[ Dodano: 2006-09-28, 19:39 ]

P.S. Rozwiązanie sensu tego snu, to zagadka... i musisz odpowiedzieć na kilka pytań pomocniczych, aby udało nam się coś wspólnie "wymolić".

 

Rito. Owszem kocham kogoś i jestem z tą osobą kilka lat więc nie jest to skryta miłość. Sprawa jest dość trudna dla mnie psychicznie i emocjonalnie.

I od jakiegoś czasu spędza mi to sen z powiek.

Oczywiście odpowiem chętnie na każde pytanie.

Pozdrawiam.

M.

 

[ Dodano: 2006-09-29, 13:51 ]

Coś ukrywasz, jest to dla Ciebie b. ważna kwestia i stanowiąca psychiczne wsparcie.

 

Tak się nad tym zastanawiam czy czegoś nie ukrywam. Po długim namysle tak chyba tak.

I skoro zadajesz takie pytania sądzę, że tu chodzi o kwestię moich uczuć odnoszących się do mego związku. Jak pisalam jest to dla mnie trudne. Zastanawia mnie też ten piłkarz czy to nie jest może jakas projekcja mojego mężczyzny. Bo mówiąc do niego miałam wrażenie, że rozmawiam z Nim a nie z kimś obcym. Tylko pytanie dlaczego w trakcie rozmowy otwieralam tymi kluczami skrytkę i ją zamykałam? I pytanie drugie sama ich obecnośc i wazność jaką dla mnie stanowiły... Trudny to sen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22
Odpowiedziałaś i nie odpowiedziałaś jednocześnie:
Po długim namysle tak chyba tak.
- rozwniń tę myśl, jeśli możesz.

 

:???: Co ukrywam?. Zastanawiam się nad sensem tego związku. Brak mi wiary w jego powodzenie na przyszłość. Dodakowo w duchu powzielam decyzję o rozstaniu ale.... jakoś brakuje mi na sił na dokonanie tego kroku. On o tym nie wie rzecz jasna. To jest moją tajemnicą.

Pozdrawiam

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to już chyba jasnym stało się, co za klucze nosisz na szyi i jaką tajemnicę otwierają... hmmm. Gdybym miała coś doradzić, jeśli jesteś tego pewna - nie zwlekaj. Pamiętaj, że ta zwłoka jest jego krzywdą. Pozdrawiam.

 

[ Dodano: 2006-09-29, 20:16 ]

Rito. Owszem kocham kogoś i jestem z tą osobą kilka lat
- nie rozumiem tylko tych słów...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie możesz być egoistką, niech Cię wesprą następujace słowa:

To, że przestałaś coś czuć, to nie Twoja wina, nie możesz za to odpowiadać, a trudno być z kimś na siłę. Natomiast zwlekanie z postawieniem sprawy jasno źle świadczy o Tobie, bo to forma asekuracji. Pomyśl, czy chciałabyś kiedyś znaleźć sie w podobnej sytuacji jak Twój chłopak? Jakiego zachowania oczekiwałabyś wówczas od "jeszcze partnera"? Bo chyba nie zwodzenia. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ Dodano: 2006-09-29, 20:16 ]

Rito. Owszem kocham kogoś i jestem z tą osobą kilka lat
- nie rozumiem tylko tych słów...

 

Rito hmmm o to racze dziwna miłość raczej braterska pomieszana z matczyną.... Tylko, że człowiek potrzebuje czegoś więcej. Znacznie więcej. I masz dużo racji- to byla asekuracja bo człowiek się boi samotnści a raczej to ja się boję...

Wyjaśniliśmy sobie pewne sprawy.

Odważyłam się. Związek się skończył.

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odważyłam się. Związek się skończył.
- jestem z Ciebie dumna, bo cokolwiek on teraz czuje i jakkolwiek jest mu teraz źle... dla niego to tylko lepiej, jak również dla Ciebie. Powodzenia. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...