Skocz do zawartości

Mam problemy w sprawach sercowych...


scheen

Rekomendowane odpowiedzi

Otóż śniło mi się, iż byłem z moja dziewczyną sam w domu, u mnie i się kochaliśmy. Wtem zadzwonił domofon, więc poszedłem odebrać. Okazało się, że dzwoni osoba bardzo dla Naszego zwiazku niegdyś niewygodna gdyż przez tą osobę (jest to chlopak) rozeszliśmy sie na 3 miesiące. Odebrałem więc domofon i usłyszałem od niego słowa wskazujące na to iż chce aby moja dziwczyna zeszła na dół, do niego. Zaczalem go wyzywać od najgorszych (padły słowa na "CH" itd. gdyż nienawidzę tego... powstrzymam się) i powiedzialem ze moja dziewczyna nie wyjdzie do niego. Potem wygladałem z Nią (moja dziewczyną) przez okno, i ten koleś (wyzej wspominany) byl na rowerze z trzema innymi kolesiami, potem zauwazylem mojego kolegę który biegł za pilka w stronę mojej klatki, a za nim szli moi kumple w tym moj brat. Nagle moj brat podszedl do tego kolesia na rowerze i go uderzył tak, że spadł z roweru. Potem zaczął go niemiłosiernie kopać, kopał go ok. 5 minut. Potem do mnie do domu przyszedł sąsiad który okazał się być konserwatorem z mojej szkoly i powiedzial coś w stylu: "Jak tak to jesteś mocny w gębie, a jak przyjdzie co do czego to po bratai kolegów dzwonisz", na co odpowiedziałem: "Tak nie jest, koledzy sami go pobili, nie bylo w tym mojej ingerencji" po czym poszedlem go odprowadzić do przedpokoju, a stalo sie jakos tak dziwnie ze zszedlem z nim na sam dol klatki schodowej. Otworzylem drzwi od klatki schodowej, nikogo nie bylo... bylo juz dosc ciemno. Zamknalem wiec drzwi i udalem sie spowrotem na gore do domu. Mieszkam na trzecim pietrze. Wchodzilem przy zapalonym wczesniej swietle. Na drugim pietrze pod drzwiami sąsiadki zobaczyłem na wycieraczce ludzkie odchody, a na samych drzwiach taką smugę po odchodach jakby ktoś specjalnie "załatwił" się na te drzwi. Pomyslalem ze to ten pajac ktory dzwonil po moja dziwczynę to zrobił. Wchodzilem wiec dalej na górę. Wchodzilem na polpietro miedzy moim 2 pietrem, a moim 3, gdy podnosilem glowe do gory moim oczom ukazal sie on, ten chlopak z poczatku snu, mial cala twarz we krwii i cala obdrapana. Rzucilem sie na niego z okrzykiem: "Ty ch***", wtem zobaczyłem w jego ręku nóż, zakrzywiony, brązowy nóż, coś jak zardzewiały. Zaczalem sie z nim szarpac i on krzyknal do mnie: "Zabije cie..." Ja ponownie sie na niego rzuciłem i krzyczałem: "Nie, nie.. nie zabijaj mnie... niee..." I w tym momencie sie obudzilem. Jakies sugestie odnosnie tego snu... proszę. To dla mnie ważne. Pozdrawiam.

 

PS: Sorry za pismo, ale spieszylem sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sam napisałeś nosisz w sobie urazę do tego osobnika, widzisz go z nożem i we krwi- czyli jako kogoś niegodnego, brudnego i niebiespiecznego. Wciąż się obawiasz iż przez jego ingerencje może coś się popsuć, ale to tylko bezpodstawne obawy, bo nie doszedł do Twojej dziewczyny. Z drugiej strony możesz liczyć na brata :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...