Bardzo dziwny sen ale super

Wiec tak mam na imie Rafał dzisiaj przysnil mi sie super sen powaznie byl ekstra... mieszkam w Siedlach i akcja snu dzieje sie wlasnie w Siedlcach na wiadukcie...jadę samochodem z moją koleżanką z którą kiedyś coś mnie lączyło i to ona prowadzi samochod ja siedze na miejscu pasazera i nagle zaczyna zucac samochodem i urywa sie kolo samochod zaczyna sie kreci i spada z wiaduktu ja mialem otwarte okno i wtrakcie udezenia o barjerke wyskakuje i spadam tez pod wiadukt podnosze sie podbiegam do samochodu i zaczynam wyciagać kolezanke ona byla w strasznym szoku przytulam ja i odciagam kawalek patrze ja w oczy podchodza donas policjanci i dają jakies cukierki czy zelki jakies przeciwbolowe odeszli a ona poprosila mnie zeby ja do szkoly odprowadzic...i poszlismy przytuleni w tuleni w siebie niewiem co to moze znaczyc prosze o jakies wpisy co do tego snu ...prosze

Na poczatku snu jedziesz samochodem którym kieruje twoja koleżanka - oznacza to , że jeszcze niedawno to ona kierowała waszym życiem. Później coś się stało, w skutek czego "wyskakujesz" z waszego wspólnego życia (i zaczynasz żyć własnym - symbolizowanym przez to co jest pod wiaduktem - tory? rzeka?). Pomagasz jednak koleżance która najwyraźniej głeboko przeżyła wasze rozstanie.

Tyle jeśli chodzi o interpretacje która sama mi się nasuwa. Nie wiem jak interpretować policjantów - może chodzi tu o jakąś pomoc z zewnątrz. Przytulanie koleżanki i zaprowadzenie jej do szkoly jest prawdopodobnie sugestią ze strony twojej poświadomości abyś tej dziewczyny nie odtrącał, żebyś był dla niej miły.

Mam nadzieję ,że pomogłam.

Mnie się wydaje, że dla dobra innej osoby jesteś w stanie porzucić rzeczy materialne i pójść z kimś jako podpora za co czeka nagroda :smile: