sfinks Napisano 15 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 15 Lipca 2009 Śniło mi sie wczoraj, że walczyłam, broniłam sie wszystkimi siłami, odpychałam coś ( jakieś czarne smugi, cienie, tak jakby duchy bez twarzy - ale to nie była postać). Było to bardzo złe, bałam sie tego, ponieważ to cos mnie wciągało, ciągnęło , chciało mnie zabrać. Miałam wrażenie , ze to śmierć i jak z nią nie wygram to umrę. Broniłam sie do końca i udało mi się wydostać. To coś przegrało i mnie nie wciągnęło. Zaraz po tym śnie miałam następny w roli głównej ja i mój były mąż. Jechaliśmy samochodem, a raczej byliśmy przez kogoś wiezieni. W czasie jazdy tym samochodem całowaliśmy sie bardzo namiętnie i tuliliśmy do siebie, tak jak byśmy sie nie widzieli ze 100 lat ( tak jak po latach spotykają sie dwie osoby które sie bardzo kochają i tęskniły). Po nocy z takimi snami, rano wstałam bez sił i energii do życia. Tak jak by mi ją ktoś zabrał. Pomóżcie zrozumieć mi ten sen, nie był zwyczajny, był pełen emocji ( bardzo skrajnych) co to oznacza? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 15 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 15 Lipca 2009 sfinks Najwyraźniej chodzi o Twóją walke z problemami, które ciążą na Tobie.. wynika z tego ze jednak swoją zaradnością uda Ci się je pokonać... sem może też informować o sposobie załatwienia trudnej sprawy lub o pułapce jakięj chcesz uniknąć. Drugi sen - prawdopodobnie ktoś wywierał wpływ na Wasz związek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sfinks Napisano 15 Lipca 2009 Autor Udostępnij Napisano 15 Lipca 2009 Dziękuję bardzo za odpowiedz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi