Martwe zwierzęta

Bez owijania w bawełne

Byłam na spacerze, bodajże z moją przyjaciółką i psem. Była to droga(ulica) którą przez ostatnie tygodnie wędruje codziennie z rodziną (spacer z kijkami) ... byłam w połowie drogi (akurat w momencie, kiedy otaczał mnie las) i przez całą dalszą drogę spotykałam martwę szczury i króliki w które były powbijane kawałki drutu, tzn. zaokrąglone, tak, że oba końce wbijały się w ciało. Było mi strasznie żal. Co jakiś czas spoytkałam żywe, wtedy podnosiłam je ( z reguły szczury) i przytulałam, głaskałam... po czym wypuszczając (bo były jakoś uwięzione przy ulicy). Później wzięłam jednego z żywych królików i chciałam go przygarnąć... szedł z nami. Później widziałam tylko jak gonił go mój pies... dodam że króliki były albo białe albo różowe... często zlewały się ze sobą te kolory... nigdy też nie chodowałam gryzoni.

Może to tylko wspomnienie, bo kilka dni przed widziałam starsznie zmasakrowanego na jezdni lisa...

Śnił mi się też zmarły wujek, który szukał mojej babci (jego siostry) i mówił do niej jakoś pieszczotliwie (nigdy nie słyszałam żeby ktoś tak do niej mówił) ale nie pamiętam jak...

To był sen z tymi królikami i szczurami czy to wydarzyło się na realu cz na jawie, ja też spotykałem martwe zwierzęta nic dziwnego tylko ja byłem na nawiedzonym cmętarzu, a to napewno był las,?

Silencio

Sen odzwierciedla twoją sytuację życiową.

Ogólnie las może symbolizować zagmatwaną sytuację w której łatwo pobłądzić.. jakbyś nie widziała pozytywnego zakończenia pewnej sprawy (a przynajmniej część z nich) albo coś na co liczyłaś - jest już nieaktualne (martwe zwierzęta).. w wyniku przeciwności (sidła) - starasz sie uratować co się da.