ojka Napisano 30 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 30 Lipca 2009 miałam dzisiaj taki sen: wchodzę do swojego domku i widzę, że moja rodzina (mama, siostry, babcie, ciotki, wujkowie, kuzynostwo) siedzą w pokoju przy dużym stole (nie mam takiego) i imprezują sobie. siedzą w strasznym bałaganie, bo wszystkie meble są poprzestawiane bez ładu i składu (jak do remontu - są poodsuwane od ścian, ale też poprzenoszone do innych pomieszczeń, np. lodówka w pokoju, łóżko w kuchni). nie wiedziałam, co oni wszyscy u mnie robią? dlaczego te meble są poprzestawiane bez ładu i składu? nawet przymurowany do podłogi brodzik od prysznica stał z podmurówką w kuchni! nie wiedziałam co robić, chciałam poprzesuwać meble na swoje miejsce, ale martwiłam się, zę nie dam rady... byłam prawie zrezygnowana, smutna, chciało mi się płakać i byłam zła na rodzinę, że sobie imprezują beztrosko (i to u mnie!), nie widząc mnie i tego, że przydałaby mi się pomoc. kątem oka zobaczyłam przez okno K. (ojciec mojego dziecka, romantyczna miłość z nieukładającą się codziennością, od ponad pół roku mieszka w Niemczech, od 3 tygodni jest u niego nasza 4,5-roczna córka <we śnie jej nie było>). szedł do domu uśmiechnięty, z plecakiem na plecach. ucieszyłam się na jego widok, chciałam wyjść z domu. spotkaliśmy się w progu, przytuliliśmy uśmiechnięci. cieszyłam się bardzo, że przyjechał (krótka myśl: jak udało mu się przyjechać dwa dni wcześniej, niż zamierzał? chciał zrobić mi niespodziankę...). i już nie martwiłam się o meble tylko cieszyłam się z jego obecności. radość i spokój. obudziłam się, kiedy stwierdziłam, że dam sobie spokój z meblami, bałaganem, imprezującą rodziną. proszę o interpretację, bo bardzo mnie to zastanawia. od dawna nie pamiętałam swoich snów po przebudzeniu. a ten był bardzo wyraźny. no i nie obudziłam się w czasie trwania, tylko tak, jakby sen sie kończył, a ja dopiero wtedy się obudziłam - jak po skończonym filmie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi