Gość Patryk8 Napisano 6 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2009 Miałem taki jakiś dziwny sen. nie pamiętam go zbyt dobrze, ale mam nadzieję, że to wystarczy. Tak więc śniło mi się miejsce gdzie jesteśmy po śmierci. Nagle ktoś przyszedł do mnie, że czeka na mnie jeszcze jedno wcielenie, ale nie będzie ono wesołe, ponieważ za mało wycierpiałem i nie mogę przestać się inkarnować. Strasznie nie chciałem się urodzić, beczałem jak małe dziecko, błagałem. Ale to było na nic. Obok nas była studnia, której końca nei było widać. I ktoś kogo uważałem za Boga popchnął mnie i do niej wpadłem. Pojawiłem się wtedy przed moim domem. Zza roka wyszła mała dziewczynka (murzynka) za małym dzieckiem w jakimś ręczniku i nie było widać twarzy. Nie wiem dlaczego, ale pomyślałem, że ma przy soie nóż. Więc postanowiłem uciec, ale ze strachu nie mogłem otworzyć furtki gdy do mnie doszła sen się skończył. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 6 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2009 Patryk8 Nowe wcielenie to jakby nowy etap w życiu i nowe okoliczności, na myśl o których nie skaczesz z radości a mimo to nalezy sie na nie przygotować.. i głęboko to przezywasz lub dogłębnie poznasz problem nawet jeśli wbrew własnej woli (wrzucenie do studni)... prawdopodobnie boiszsię nowych okoliczności (murzynka i dziecko) a tymbardziej konfrontacji z nimi (nóż) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Patryk8 Napisano 6 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2009 Dziękuję Winteer Może to nie jest to wesołe, ale cóż przeżyję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi