Skocz do zawartości

'Stwarzanie' świata


kath

Rekomendowane odpowiedzi

Byłam na Ziemi, razem ze mną żyło mnóstwo innych ludzi, był XXI wiek, czyli teraźniejszość. Otaczało nas dużo wieżowców. Nagle pojawił się jakiś facet (nie pamiętam jak wyglądał) i zaczął zabierać nam cenne rzeczy: telefony, pieniądze. Podbiegł do mnie mężczyzna i powiedział, że idzie się schować i żebym poszła razem z nim. Poszłam, schowałam się, ale facet i tak mnie znalazł. Stanęłam tak, żeby schować swoją prawą stronę, bo w prawej kieszeni spodni miałam komórkę, i zaczęłam wyciągać pieniądze z lewej kieszeni. Dalam mu je, a potem sięgnęłam do kieszeni jeszcze raz. Wyciągnęłam z niej pierścionek z czerwonym oczkiem, którego już danwo nie noszę, bo jest na mnie za mały, a on się na mnie popatrzył i powiedział 'a po co Jezusowi pierścionek?!', więc go schowałam. Tu muszę dodać, że facet, choć wyglądał tak, jak my, to miał nieziemską siłę. Podnosił i przerzucał na drugą stronę Ziemi te wieżowce i oceany, po chwili po tej drgiej stronie zrobiło się wysypisko. Gdy już wziął 'haracz', my zostaliśmy z tym pobojowiskiem sami, no to zaczęliśmy 'urządzać' Ziemię od nowa. Wieżowców już nie było, zniknęły, a ja miałam wrażenie, jakbym się cofnęła w czasie. Jakbym żyła na początku pierwszych lat Ziemi. Zaczęliśmy ustawiać te oceany, i gdy już było wszystko w miarę poukładane, facet przyszedł znowu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaaa ?????to pewnie sie rozmyslil i wrocil po pierscionek....:prysznic:pozatym niczego niewidac co by moglo cie zmartwic.

Edytowane przez irek770801
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

A po mojemu to zaczynanie od nowa... ponieważ dotychczasowy "świat" (rzeczywistość) przeszła do przeszłości i własne życie trzeba na nowo urządzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...