edyta16281 Napisano 8 Sierpnia 2009 Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2009 (edytowane) Było w nim dziecko- chlopiec ktory niby zostal zagniony prowadzilam go do domu, ktory jak sie okazalo nie byl jego domem, jacys ludzie w koło rozprowadzajacy dzieci po domach, stare meble wrzucane do mnie do domu przez okno, wszystko było dziwne i straszne chcialam uciec wiec wsiadlam do autobusu w ktorym zamiast kierownicy byla myszka kierowalam nia. pozniej znalazłam sie w ogrodku mamy i był tam moj maz byl straszny mial jakies fiolki z narkotykami rozbilam mu je ze złościa powiedzial o tym mojej mamie a ona wbiła sobie strzykawke w brzuch i zaczeła krwawic w koło pełno jakichs obłakanców ktorzy nie wiem co chcieli brat wezwal karetke mama umierała na moich kolanach i gadala jakies brednie, na koniec przyszedł mój synek i spytał czy moze isc na miasto była 4 rano a on ma 7 lat powiedzialam ze nie ale mama strasznie krzyczala ze moze isc ze jest juz widno ze najwyzszy czas zeby sam chodzil plakalam i trzymalam syna ktoremu w oczkach swiecilo sie jakby zlo mama umierajaca na kolanach w koło obłakani ludzie i synek jakby opetany i te narkotyki porozrzucane . ten sen to była masakra jesli jest tu ktos kto moze go zinterpretowac to prosze bardzo, to nie daje mi spokoju czułam strach bałam sie o mame i synka nie mogłam nic poradzic chcialam sie obudzic Edytowane 9 Sierpnia 2009 przez edyta16281 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi