Kradzież

"Mieszkam" w czymś na podobieństwo przyczepy kempingowej... jedno małe pomieszczenie. Wokół mnie przestrzeń, pola, łąki, chociaż, gdzieś prześwituje świadomość stacji benzynowej. Nie wiem skąd, ale pojawia się kobieta, która zaczyna wynosić z domu moje rzeczy, proszę ją, aby tego nie robiła... później mężczyzna... robi to samo. Nagle wokół pojawiają się inni ludzie i do całej sytuacji podchodzą zupełnie obojętnie, mam się nie przejmować. Kiedy wracam okazuje się, że nie zginęły rzadne wartościowe przedmioty... wyglądam przez okno... ze wszystkich stron nadciągają ciemoniebieskie chmury... straszne, a ja się nimi zachwycam...

mam wrazenie , ze stoisz tuz przed rozpoczeciem nowego etapu w twoim zyciu - byc moze bedziesz musiala zrezygnowac z czegos na czym bardzo ci zalezy, badz w jakis sposob bedzie ci to odebrane - pozwoli ci to zrozumiec, co jest (naprawde) dla ciebie wazne, istotne - a na czym nie trzeba za bardzo sie skupiac, sie przejmowac

- jestes zamknieta w przyczepie choc swiat stoi otworem - slowem, nie dostrzegasz rzeczy, ktore sa w twoim zasiegu, wokol ciebie, za bardzo skupiasz sie na sobie oraz na "tu i teraz"

stacja benzynowa - to sugestia podrozy=rozwoju (mozna zatankowac samochod i ruszyc w droge), masz to pod reka, tylko skorzystac...

masz rowniez swiadomosc nadchodzacych wydarzen, moze niezbyt przyjemnych - ale juz wiesz, ze to nie bedzie dla ciebie katastrofa (ciemne chmury cie nie martwia)

inni obok ciebie tez daja ci do zrozumienia, ze to, czego sie pozbedziesz (lub bedzie ci jakos utrudnione) - nie jest takie wazne

pozdrawiam serdecznie

Faktycznie. Jestem, kolejny raz w miejscu, gdzie zaczynam wszystko, prawie wszystko... od nowa. Jakiś czas temu powiedziano mi, że będzie to czas zmian. Jeszcze miesiąc i sprawdzę... niemniej dziękuję za interpretację i czekam na bieg wydażeń. Pozdrawiam.