osy/pozar

Prosze o pomoc w interpretacji snów:

1. Bylam u siebie w domu i na podlodze w pokoju znalazlam rozdeptana ose (w rzeczywistosci tez takie cos mialo miejsce wczoraj, ale nie u mnie w domu bo jestem teraz w Walii).

Z czasem zaczelam zauwazac coraz wiecej os i law osowych (tych bylo w sumie wiecej) chodzacych po dywanie. Nie bylo ich jakos bardzo duzo, ale zdarzaly sie gdzieniegdzie.

Pamietam tez, ze zostalam urzadlona 2 razy w prawa dlon. Chodzilam tak i prosilam o pomoc mame, ale jakos mnie zignorowala, wiec musialam sama wyciagnac sobie z dloni 3 rzadla - jedno bylo jasne i cieniutkie a drugie dlugie, grube i czarne z takimi wloskami owadzimi.

Nastepne co pamietam, to ze pomyslalam, ze musimy miec gdzies w mieszkaniu gniazdo tych os (skoro ich tak duzo) i zaczelam szukac. Okazalo sie, ze wychodza chmarami (bo chodzily po podlodze a nie lataly) z rogu szafy stojacej w przedpokoju, przy wejsciu do salonu. Ostatnie co pamietam z tego snu to ze patrzylam jak one wylaza z tej szafy i chyba rodeptywalam tyle ile sie dalo.

(Byl jeszcze motyw, ze mój tato stwierdzil, ze to moja wina ze te osy maja gniazdo w szafie, ze ja niby skads je przynioslam [na ubraniu?]).

2. Miejsce mi nie znane, widze zólta trawe, dookola las - cos jak polana, ale stalo tam kilka domów mieszkalnych. Widze ogien, pozar, ale nie wiem co to sie pali, wiem tylko, ze ludzie uciekaja stamtad. Ja stoje nieco dalej, obserwuje.

Od pozaru uciekaja 2 dziewczynki, jedna mlodsza, druga strasza.Uciekaja w las na co ja mysle, ze to troche nieodpowiedzialne, bo za nimi idzie ogien i nie dosc ze las moze sie zapalic, to jeszcze jak one utkna w tym lesie to bedzie nieciekawie dla nich.

Starszej dziewczynce plonie bluza na plechach, w okolicach glowy. Ona nie zatrzymujac sie siega reka na plecy tak jakby próbowala zgasic ogien dlonia. I ja znów mysle ze to glupie, bo powinna szyba te bluze zdjac i rzucic na ziemie i dopiero pózniej ugasic. Kiedy tak pomyslalam dziewczyna dokladnie tak zdorbila.

Tyle pamietam.

Wszelkie uwagi mile widziane.

Zacznę od drugiego snu:

Sucha trawa moze oznaczać brak motywacji i zapału w związku z jakimiś planami lub zamierzeniami, jałowość.. mimo to okoliczności mogą Cię zmusić do ruszenia z miejsca (pożar).. możliwe ze mogłaś się narazić na czyjś gniew lub nieprzychylność.

Moim zdaniem te dwie dziewczyny to dwie różne postawy wobec całej sytuacji - z jednej strony dojżalsza i bardziej odpowiedzialna a z drugiej zachowanie bardziej infantylne - mimo wszystko kierunek ucieczki jest przez Ciebie postrzegany jako nie właściwy.

W dakszej części widać że bluzka płonie na tej starszej - prawdopodobnie po kimś odpowiedzialnym oczekuje sie więcej i dlatego jest bardziej narażona na krytykę... w kazdym razie zachowanie wydaje się przewidywalne.

Co do os - musiałabym sie bardziej zastanowić

Powiem tak... bardzo sie wczoraj na kims zawiodlam. Do tej pory próbowalam byc pomoca i oparciem, ale niestety widze, ze ta osoba po prostu na wlasne zyczenie biegnie w ogien.

wyplowiala trawa kojarzy mi sie z z jakas sprawa, sytuacja (np. w uczuciach), ktora juz nie ma racji bytu - "cos sie wypalilo", nie ma zyznego podloza (nawiazanie do tego, jak ty wplywasz na te sytuacje) badz deszczu (wplyw otoczenia, czynnikow zewnetrznych)

pozar "wienczy" dzielo zniszczenia, symbolizuje nieodwolalny koniec dla tej sytuacji...

bys moze wybierzesz wyjscie/rozwiazanie, ktore niezbyt bedzie ci odpowiadalo, bedziesz rowniez nieco poszkodowana (nie bedzie to bezbolesne, choc czesc ciebie pozostanie nietknieta - uwazam, ze te dwie dziewczyny to ty)

jesli chodzi o osy, przywoluja mi na mysl sciagniecie na siebie czyjegos gniewu ("zly jak osa"), prawa reka wskazywalaby na kogos z pracy (mowi sie, ze "lewa to od serca")

wiesz kaff, nie pomyslalam, ze te osy moga miec odniesienie do tamtej sytuacji... Ale moze faktycznie, to ze wczoraj o tym rozmawialysmy moglo obudzic wspomnienie.

Jeśli chodzi o drugi sen - nie masz wrażenia, że Ty sama w kontekście pierwszego snu "uciekasz w las"?

Jestem pewna, ze tak nie jest. Ja tylko patrze jak ktos biegnie w las, który lada moment zacznie plonac. I tak jest w rzeczywistosci.

wyplowiala trawa kojarzy mi sie z z jakas sprawa, sytuacja (np. w uczuciach), ktora juz nie ma racji bytu - "cos sie wypalilo", nie ma zyznego podloza (nawiazanie do tego, jak ty wplywasz na te sytuacje) badz deszczu (wplyw otoczenia, czynnikow zewnetrznych)

No i chyba wlasnie tak jest... cos sie we mnie wczoraj wypalilo, bo na kims sie zawiodlam.