Skocz do zawartości

Diabeł ;)


KwieciuJr

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! jestem jeszcze w tej chwili troche roztrzesiony.. Byłem u cioci na zjeździe rodzinnym. W pewnym momencie wszyscy wyszli (nie wiem z jakiego powodu) i zostawili mnie samego.. Dostałem zadanie od cioci, żebym wziął coś z kotłowni i wrócił z powrotem do nich. Wchodzę, moim oczom ukazało się naprawdę spore pomieszczenie. Wszędzie było brudno, czarno, ledwo widziałem gdzie stąpam. W końcu wziąłem to, po co przyszedłem (niestety nie jestem sobie w stanie przypomnieć co to było) i zacząłem iść w stronę wyjścia.. Gdy otworzyłem drzwi byłem bardzo zadowolony, że w końcu wychodzę z tej kotłowni.. Gdy miałem już przechodzić przez próg, poczułem nagle na szyi jakiś ścisk. Spróbowalem zrobić krok w przód, ale wogóle się nie poruszyłem.. Nagle coś zaczęło mnie ciągnąć po ziemi.. w ostateczności, po chwili jeżdzenia po brudnej posadzce, otworzyłem oczy.. Zobaczyłem kopyta.. Nagle postać odsunęła się tak, że widziałem ją w całej okazałości - z tego co pamiętam, była cała owłosiona i miała średniej wielkości delikatnie kręcone rogi. Spojrzała się na mnie i spytała o pomoc. Ja w ogromnym szoku powiedziałem mu że nie chce od niego żadnej pomocy. To bardziej wyglądało na mamrotanie niż normalne słowa. Spytał się ponownie czy nie potrzebuje pomocy.. tym razem odpowiedziałem mu zwięźle: nie. Spojrzał się jeszcze raz na mnie i sen w tym momencie się skończył..

To wyglądało naprawdę realistycznie. Obudziłem się w tym momencie jak niebo zaczeło się rozjaśniać - Włączyłem Mp3 i ze słuchawkami na uszach zasnąłem znów.. na szczęście miałem już normalny sen.

Jest ktoś mi to wstanie wytłumaczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...