Skocz do zawartości

Zakład psychiatryczny


Ezlife

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś w nocy śnił mi się dość nietypowy sen. Mianowicie na początku snu zrobiłem coś nie tak (nie pamiętam dokładnie ale to było powiązane nadpobudliwością) i zostałem umieszczony w zakładzie psychiatrycznym, na którego oddziale znajdowała się moja matka i akurat się mną zajmowała. Dostawałem jakieś psychotropy po których moje ciało całkowicie traciło siły (umysł miałem sprawny, cały czas - tzn. nie miałem żadnych zaćmień itp.). Gdy leżałem bądź ogólnie znajdowałem się w swojej celi (była pusta, a na środku stało łóżko, które wyglądało na mix szpitalnego i zwykłego wojskowego leżaka) myślałem cały czas o tym jak powinienem się zachować aby mnie wypuścili. Wiedziałem że zamkniecie mnie tam miało zmienić mój tok myślenia i wyciszyć moje zachowanie jednak tak się nie działo. Jedynie na wierzchu stawałem się potulniejszy, a środku mnie aż się gotowało i roiło od myśli żeby kogoś krzywdzić. Byłem czasami wypuszczany z tego pokoju aby pooglądać TV albo ogólnie pospacerować (zaznaczam że nigdzie nie widziałem innych pacjentów). Pamiętam że na tych spacerach po za celą moje ciało stawało się tak ciężkie że często upadałem, usuwałem się na ziemie. Ale nikt nie podchodził do mnie aby mi pomóc, personel zachowywał się jakby to było normalne i mówili coś do mnie gdy ja leżałem bezradnie na podłodze. Z czasem złe myśli się uspokajały ale nie do końca... Odczuwałem też pewna ulgę gdy osuwałem się na ziemie - znikał smutek, samotność nawet złe myśli. Tak jakby te negatywne emocje mnie zasilały w pewien sposób, a bez nich robiłem się słaby i nieporadny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ezlife, ale milo by bylo, gdybys sam sie w jakis sposób odniósl do tego snu. Nikt Cie tu chyba prywatnie nie zna, i ja nie wiem, czy w rzeczywistosci przypadkiem nie miewasz problemów z nadpobudliwoscia, z panowaniem nad wlasnymi emocjami (zakladam ze nie, bo wówczas sen nie wydalby Ci sie dziwny, ale wole sie upewnic).

Szpital psychiatryczny czasami sni nam sie w chwilach poczucia zagubienia w sferze zycia uczuciowego. Jak sie do tego ustosunkujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem takowe problemy w podstawówce, jednak po gimnazjum wyciszyłem się i to za bardzo, teraz można by śmiało powiedzieć ze raczej stałem się aspołeczny i nie lubię przybywać z innymi ludźmi (cecha introwertyka). A co do sfery uczuciowej, to fakt jestem sam, ale nie odczuwam z tego powodu jakiegoś smutku czy samotności - dobrze mi samemu, a wręcz powiedziałbym że się z tego ciesze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...