Skocz do zawartości

proszę o interpretację bardzo życiowego snu :)


megane86

Rekomendowane odpowiedzi

Sen: jest wtorek (jutro) i zaczynam nową pracę (to prawda). Przedtem jednak, z niewioadomych powodów, udaję sie do szpitala zrobić jakieś badania. Gdy już jestem w szpitalu, przypominam sobie, że chyba na tą samą godzinę mam byc w pracy. Więc wychodzę ze szpitala i idę w kierunku przystanku. Po drodze wpadam do mieszkania koleżanki (które naprawdę nie istnieje), piję kawę, rozglądam się i przy wyjściu dzwonię do niej, że byłam w jej mieszkaniu. Ona odbiera zaspana, okazuje się, że jeszcze śpi w swojej sypialni. Wchodzę do sypialni, ona śpi ze swoję siostrą, obie wstają, witamy się-żegnamy. Wychodze z mieszkania i spotykam mojego męża, który jest ubrany w niebieki drelichowy kombinezon- taki, jak noszę amerykańscy robotnicy. Widze na jego policzku jakiś siniak, ma rozciętą wargę. Ale zachowuje się wyjątkowo entuzjastycznie- jakby miał coś do ukrycia: "O, kochanie, nie spodziewałem się tu Ciebie spotkać!! Jak dobrze że jesteś!! IDziesz do pracy? Odprowadzę Cię!" i w kółko to samo. Całujemy się na powitanie, po czym on mnie nieco wyprzedza, a ja spotykam starych znajomych z gimnazjum. Podejrzliwie pytają, czy to mój mąż. Odpowiadam, że tak. Wtedy oni z powątpiewaniem patrzą po sobie- widać, że mają coś do ukrycia, ale nie chcą mi powiedzieć. Dołączam do męża, idziemy razem, ja zaczynam wypytywać, czy coś się stało, ale on z entucjazmem odpowiada, że absolutnie nic, żebym się nie martwił, że wszystko ok i tak dalej... Po drodze na przystanek przypominam sobie, że w pracy powinnam być ubrana na czarno. Mam spodnie i koszulę, ale nie mam butów czarnych. Więc wstępuję do dklepu, rozglądam się, ale nic mi się nie podoba. Wychodze i znów idziemy razem na przystanek. Po drodze jeszcze kilka razy pytam, co się stało. (W trakcie drogi cały czas się martwię i męczę faktem, że jestem spóźniona w mój pierwszy dzień do pracy!). W końcu mój mąż wyznaje, że coś się stało, ale nie chce o tym mówić, bo mnie to nie dotyczy, nic ważnego, wszystko będzie ok. Gdy dochodzimy do przystanku, jest już ciemno. Czekam na autobus, ciągle zastanawiając się, co się stało. W końcu autobus nadjeżdża, wsiadam do niego, odwracam się do męża i mówię mu: 'Każda prawda jest lepsza od niewiedzy'. Po czym on mówi: 'Zdradziłem Cię z osiemdziesioletnią kobietą. Ale to już koniec'. Drzwi się zamykaja i odjeżdżam, patrząc mu w oczy, jak w jakimś love story.

 

Następna część dzieje się w domu moich dziadków- moim domu z wakacji w dzieciństwie. Siedzimy z mężem w pokoju, ja mu mówię, że mu wybaczam, że możemy żyć dalej, że wszystko będzie w porządku. Że nawet nie jestem zazdrosna o tę starsza panią. Że go kocham, że wszystko się ułoży. A on patrzy na mnie, sięga ręką za fotel i wyciąga plecak. 'Ale ja ją kocham'- mówi. 'Odchodzę od Ciebie'. I wychodzi. Ja stoję i nic nie mówię. w Pokoju obok siedzą mama i babcia, idę do nich, staję w drzwiach. Płaczę. Mama pyta mnie co się stało. Na początku nie odpowiedam, ale potem mówię: 'Mój mąż odszedł. Nie mam już męża'. Po czym idę do sypialni i płaczę. Mama mnie pociesza. Budzę się.

 

Często śnią mi się filmy z całą fabułą. Bardzo często horrory, niemal tak dobre, jak filmy. Ale ten sen mnie bardzo zaintrygował- fakt, że wplecione są realne elementy (takie jak np. że zaczynam jutro pracę- czyli w zasadzie sen dzieje się w przyszłości). Poza tym z moim mężem jesteśmy bardzo szczęśliwi... Co to wszysto może oznaczać? Wiem, że opisałam ten sen bardzo długo, ale mnie zafrapował. Bardzo proszę o interpretację!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--------------------------------------------------------------------------------

 

Witam. Mam czesto takie sny ze jestem na pogrzebach osób które jeszcze żyją. Widze je w trumnie itp. Przeraża mnie to bo zawsze po takim śnie dowiaduje sie o śmierci blisikch, znajomych. Czesto po takim snie czekam z przerazeniem na to kto kolejny. Boje sie tego bo długo nie musze czekać na taką wiadomość 1 góra 2 dni. Proszę napiście czy to mogą być jakieś przeczucia. Zaczeło to się jakieś 3 lata temu. Pierwszy sen miałam w noc przed śmiercią taty i tak już zostało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo proszę chociaż o jakiś komentarz, co może znaczyc taki sen... Jutro idę pierwszy dzień do nowej pracy i może uzyskam jakieś wskazówki ;) dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...