izodlka Napisano 3 Września 2009 Udostępnij Napisano 3 Września 2009 miałam dziś dziwny sen, najpierw śniło mi się, że byłam na wsi i była wigilia, było jednak dosyć ciepło pierwszy pojechał mój tata tam żeby przygotować kolację, kiedy pojechłam w końcu i ja, było już parę minut do kolacji,Weszłam do domu i zastałam jakąłś katastrofę, wszystko było totalnie zdemolowane, dosłownie w strzępach, na połamanym stole leżały tylko czipsy i wódka. Za chwilę wszedł tata z sąsadem i z dumą powiedział, że piękną kolację przygotował. a ja się tylko popłakałąm poźniej śniło mi się, że pojechałam nad morze, a właściwie znalazłam się tam przypadkiem, to była już końcówa wakcji, w jednym miejscu znaleźli się ludzie których znam z rozmaitych miejsc, ale Oni nawzajem się nie znaja: z uczelni, z wyjazdów,kadra nauczycielka, rodzina. wielu z nich miało złamane nogi i nie mogli wychodzić. Pomyślałam, że skoro jestem nad morzem to wykąpię się, weszłam do wody dość płytko i zaczęłam zapadać się w piachu i mnie wciągał głębiej, widziałam przerażenie ale zaczął ratować mnie obcy człowiek, zaraz potem przyjachał chłopak w którym się zakochałam ( On we mnie mniej) i zaczął mnie uspokajać i poszlismy robić zdjęcia o zachodzie słońca. w między czasie opiekowałam się jakimiś dziećmi, rozmawiałam z nauczycielami. dziwne to jakies było bardzo proszę o pomoc i interprtacji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi